Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Emilia: NOWENNA ZA GRZESZNIKÓW

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja!

pragnę podzielić się z Wami owocami mojej ostatniej nowenny, którą odprawiałam za Grzeszników (czyli poniekąd za wszystkich)- czułam taką potrzebę w sercu.Tyle intencji kłębiło mi się w głowie, że doszłam do wniosku, żeby objąć je wszystkie modlitwą i tak mi wyszło.

Im dłużej modlę się różańcem, tym bardziej jestem zadziwiona skutkami modlitwy. I to każdej modlitwy. Często czytałam, że ludzie zaczynają się modlić jeszcze innymi modlitwami niż różaniec, np: koronką do Miłosierdzia Bożego, do Ran Chrystusa, do Ducha Św, do Św. Rity itp. I mnie też zafascynowały te modlitwy- zanim się o dowiedziałam o innych ludziach. Czyż to nie zadziwiające? Zawsze dziwiłam się dlaczego święci i błogosławieni z takim zapałem „pokutują”? Przecież są dobrzy, a na pewno lepsi od innych..

W czasie odmawiania tej nowenny ogarnęło mnie przekonanie o własnej nędzy i grzeszności. Zdałam sobie sprawę, że grzeszę właściwie codziennie- zwłaszcza przeciwko miłości bliźniego. Bardzo mnie to zasmuciło, ale jednocześnie pojęłam,że podlegam tym słabościom wbrew sobie. Tylko dlatego,że jestem człowiekiem na ziemi i podlegam skutkom grzechu pierworodnego.Ale Bogu to nie przeszkadza.Jak Tacie, który wyciąga z zabłoconej piaskownicy swoje małe dzieci i zanosi do domu do kąpieli. I wcale się nimi nie brzydzi.Wie, że to tylko małe dzieci i muszą się trochę pobrudzić. Każde dziecko woła do siebie,a które do niego przyjdzie wyciąga z tej brudnej piaskownicy i myje. To budzi we mnie ogrom nadziei i wdzięczności. Na pewno jeszcze inne łaski dała mi Maryja w tej nowennie, ale te widzę i mnie zadziwiły.

W następnym świadectwie napiszę o nowennie za dzieci.

Niech Bogu będą dzięki i Maryi zawsze Dziewicy!

0 0 głosów
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
3 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Wanda
Wanda
29.06.15 20:46

Dziękuję Ci kochana za to świadectwo, ponieważ wciąż ciąży mi to samo poczucie o swojej marności i skłonności do grzechu mimo modlitw i szczerej chęci poprawy w dążeniu do bycia wiernym Chrystusowi wciąż Go zasmucam swoimi grzechami. Czytałam o tym, że to zły chce, żebyśmy tak o sobie myśleli…Sama jestem matką i ciągle, ciągle wybaczam swojemu synowi, a co dopiero Bóg, Jezus, Matka Boska…skoro oni są czystą miłością! Ty tak pięknie to wytłumaczyłaś. Niech Ci Pan Bóg błogosławi <3

Elżbieta
Elżbieta
28.06.15 14:35

Świetne porównanie. Sama najpierw jak zostałam matką zaczęłam rozumieć, jak to jest, że Bóg jest naszym Ojcem. A gdy zaczęłam odmawiać Nowennę Pompejańską utwierdziłam się w tym odczuciu, że jesteśmy jak małe nieporadne dzieci. Czasem trzeba dopuścić do dzieci pewne zło, żeby nauczyć się konsekwencji. Druga sprawa nasza wolna wola – sami wiemy, że im bardziej nas ktoś naciska, tym najczęściej przynosi to skutek odwrotny. Bóg jest prawdziwie kochającym Ojcem, ale musimy najpierw uznać siebie za dziecko „albowiem do takich należy Królestwo Niebieskie”. 🙂

ewa
ewa
28.06.15 12:44

wzruszyłas mnie tym co napisałas.-tak jestem najukochansza coreczka boga i fakt ze czesto sie „brudzę” .Ale Tato mnie kocha taka jaka jestem.Dziekuje.

3
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x