Witam!
Nowennę Pompejańską zaczęłam odmawiać w styczniu 2015 roku, gdy u mojej mamy zdiagnozowano nowotwór. Był to niezwykle trudny okres dla całej rodziny. Odmawianie tej jakże pięknej modlitwy nie było jednak proste- jak wielu innych nawiedzały mnie wątpliwości, zmęczenie, niedowierzanie…W chwilach słabości czytałam świadectwa składanie na tej stronie, które bardzo mi pomogły.
Mateńka bardzo nam wszystkim wtedy pomogła. Dodawała sił i otuchy. Dostałam wówczas wiele pięknych znaków. Wkrótce okazało się, że choroba mamy nie jest zaawansowana, można ją wyleczyć. Operacja przebiegła pomyślnie, bez komplikacji, mama doszła szybko do siebie.
Mama i moja koleżanka również zaczęły odmawiać Nowenne. Ja obecnie odmawiam drugą. W pierwszym dniu częsci dziękczynnej okazało się ze leczenia przebiega pomyślnie, po nowotworze nie ma śladu.
Dziękuję Ci Mateczko, jesteś przy nas, wiem to.
Módlmy się, nasza Kochana Matka nigdy nas nie zostawi. Jest z nami zawsze, słyszy i pamięta. Szczęść Boże.
Zobacz podobne wpisy:
Aga: Łaski nowenny pompejańskiej
Anna: Nowenna pompejańska i uzdrowienie z powikłań
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Tylko nowotwór zawsze może wrócić nawet za lat 10….Ale o tym wie tylko lekarz
To wspaniale :). Cieszę się, zdrowia życzę i pozdrawiam.