Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Marta: Narzeczeństwo w zagrożeniu

0 0 głosów
Oceń wpis

Chcę opowiedzieć Wam, jak dobrotliwie obeszła się ze mną Matka Boża Pompejańska. Niech na wieki będzie błogosławiona!

Spotykałam się ze swoim chłopakiem już cztery lata, kiedy postanowiliśmy ustalić datę ślubu. Niespodziewanie jednak pokusy tego świata okazały się silniejsze od naszej miłości… Najpierw zaczęliśmy opuszczać niedzielną Eucharystię, potem oddalaliśmy się od siebie, pojawili się koledzy, koleżanki, w naszym związku wybuchały sprzeczki i spory.

Mimo to wierzyłam, że po ślubie wszystko się zmieni! W pogoni za pieniędzmi wyjechałam za granicę trzy miesiące przed planowanym małżeństwem. Już po trzech tygodniach narzeczony podczas rozmowy telefonicznej oznajmił, że chce odwołać ślub… Argumenty podawał różne, głównie obciążające mnie i mój charakter… Świat mi się zawalił… Zaczęłam zastanawiać się, dlaczego i wtedy przypomniały mi się te wszystkie niedziele spędzone w galeriach handlowych, na plaży czy u znajomych, zamiast na Mszy świętej…

Jeszcze tego samego dnia, na godzinę 17:00, udało mi się zamówić bilet powrotny do kraju, co było cudem! W drodze spotkałam kobietę, która modliła się ze mną, co dawało mi wiele spokoju. Wróciłam i próbowałam „sklejać” nasz związek.

Data ślubu zbliżała się nieubłagalnie… Moja starsza siostra przeczytała w internecie o nowennie pompejańskiej, ale ja modliłam się po swojemu. Pewnego dnia stwierdziłam, że ta nowenna, to moja ostatnia szansa. Policzyłam, ile dni zostało do ślubu… Było ich dokładnie 54, co odczytałam jako znak i uwierzyłam, że wszystko będzie dobrze… Modliłam się… Raz było gorzej, raz lepiej…

W trakcie nowenny spotykało mnie nadal dużo  przykrości ze strony narzeczonego, ale walczyłam o naszą miłość… Prosiłam Pana Boga o przemianę narzeczonego i o jego miłość. W sierpniu wzięliśmy ślub, piękny ślub i jesteśmy już małżeństwem! Matka Boża jest wspaniała, a mocna wiara i modlitwa wiele mogą zdziałać… Wiem też, że nie poprzestanę i nadal będę modlić się nowenną pompejańską do Matki Bożej o szczęśliwe małżeństwo i zdrowe dzieci, a także w innych intencjach.

Chwalmy Maryję, bo jest naszą wspaniałą Matką i nigdy nie zostawia nas w potrzebie!

Marta

Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest

Zobacz podobne wpisy:

5 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Angelika
Angelika
27.10.16 13:51

Dziękuję za to świadectwo. Mam teraz bardzo podobnie . Oby wam się układało i niech Bóg nad Wami czuwa. Mam prośbę o modlitwę także za moje narzeczeństwo , które jest zagrożone .

beata
beata
05.02.15 21:24

Udane małżeństwa to takie, które żyją w zgodzie z Bogiem i które stawiają Go na pierwszym miejscu.

Milena
Milena
01.02.15 13:06

Gratuluję! Niech już wszystko się Wam układa. Kochajcie się i bądźcie szczęśliwi 🙂 Dbajcie o miłość i pielęgnujcie ją, bo sama nie zakwitnie, trzeba ją podlewać codziennie. Z Panem Bogiem.

E.
E.
31.01.15 20:58

Super świadectwo. Oby przeczytały je osoby, które żyją podobnie, zanim zaczął się kryzys. Kiedyś słyszałam, że gdyby małżeństwa razem odmawiały Różaniec, nie byłoby rozwodów. Chwała Panu 🙂

daria.np
daria.np
31.01.15 19:23

niech wam Bog blogoslawi:) Doszlas do tego do czego masa osob nie moze dojsc nawet przy pomocy innych:) najwazniejszy jest Bog i nasze nieszczescia nie sa kara za grzechy, ale ich konsekwencja, dobrze ze zyjecie z Bogiem. Chwala Panu!

5
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x