Witajcie, obiecałam Matce Bożej, że napiszę świadectwo, to efekt tej obietnicy. Od 3 lat jestem chora na fobie społeczną, jestem młodą kobietą, mam 23 lata. Moje życie stało się straszne, przepełnione ciagłym napięciem, strachem, smutkiem. Miałam srece i umysł dosłownie zaszczute złymi, destrukcyjnymi myslami o sobie i innch, pretensjami do najbliższych i świata. Odczuwałam codzień ogromny ból, cierpienie, które zdawało sie nie mieć dna. Jedyną ucieczką wydawała mi sie śmierć. Do tego objawy fizyczne jak trzęsienie się rąk, nieustanny ból żołądka, trądzik, brak snu, i inne. Nawróciłam się 2 lata temu, i w tym roku gdzies co jakiś czs wpadał mi w oczy ta nowenne. Zaczęłam ją odmawiać w 3 inetncjach: 1. O uzdrowienie z choroby, 2. O wyleczenie z trądziku oraz 3. o to by poukładały mi sie sprawy z chłopakiem. Chodziło mi o seks i o wielkie bagno jakie jego brak robił w naszym życiu. Zaczęłam nowenne, i momenty wręcz tragiczne przeplatały sie w wielką łaską. Drugiego czy trzeciego dnia nowenny, moj chłopak mnie zdradził, w takim sensie że pocałował sie z inna dziewczyną. Koszmar. Tego samego dnia, uciekłam do mojej przyjaciółki i tam płakałąm, pytając Boga, dlaczego? Dlaczego takie wielkie cierpienie mnie wciąż spotyka? Co dalej? Dostałam odpowiedzi, że będzie dobrze, że Bóg mi da duzo więcej niż miałam kiedyś, że jestem wierna i On to widzi. Parę dni potem pogodziłam sie z chłopakiem, on od razu bardzo żałował, przepraszał. Teraz jestesmy zaręczeni i planujemy ślub. Przeszlismy bardzo dużo złego, ale to w dziwny sposób bardzo nas złączyło. Druga intencja była jakby z kosmosu, tzn. w mojej pracy, sam podszedł do mnie facet, powiedział ze jest lekarzem i pomoże mi się wyleczyc z tradziku. I pomógł. Dziś, parę miesięcy później, mam czystą cere. Dalej mam dietę, stosuję leki, ale pryszcze zniknęły. Modiłam sie nawet nie o tyle cerę bez pryszczy, ale o naprawdę wyrównaną i jednolitą cerę. Narazie nie mam pryszczy, ale mama nadzieję dalej że i plamy i blizny zejdą. No i 3 najważniejsza intencja- choroba. W trakcie Nowennny dostałam sie na terapię, gdzie wczesniej czekałam na nią 1,5 roku. Okazało sie ze mogę ja połączyć z praca, choć terapia trwała przez 2,5 mies od pon-pt, codziennie. Nie można na nią nieprzychodzic, obecność w 100% obowiązkowa. Terapia bardzo dużo we mnie połamała, zmieniła, wyjaśniła, wytłumaczyła. Teraz bywają minuty, a nawet godziny kiedy jestem zdrowa. Choć skończyłam Nowennę w sierpniu, i dalej jestem chora, to czuję że będę zdrowa. Będę, choć nie wiem ile to jeszcze potrwa. Mówię do wszystkich ludzi, a przede wszystkim do tych chorych na najgorsze chorby, choroby umysłu: depresję, nerwice, fobie. Nie poddawajcie się, i odmawiajcie z wiara tę Nowenne, bo Matka Boża pomaga. Jak nikt nie pomaga, jak nie ma nadziei, jak czerń zagłuszyła wszelką nadzieję, módlcie się z wiarą do Niej. Ona pomoże. Wyprosi to, módlcie się z wiarą. I na koniec, Dziękuję Ci Matko Boża, tak oficjalnie, tak przy ludziach. Kocham Cie, błogosławię Cię i powierzam ponownie.
Świadectwa na temat:
alkoholizm choroba ciąża depresja dziecko egzamin Maryja miłość modlitwa nadzieja nawrócenie nieczystość nowotwór operacja opieka Maryi otrzymane łaski pojednanie praca problemy problemy finansowe przemiana duchowa przemiana wewnętrzna rodzina rozstanie spokój duchowy spowiedź studia szkoła uwolnienie uzdrowienie wiara wysłuchane prośby zdrowie związek łaski
Kiedy zacząć nowennę pompejańską?
Jeśli zaczniesz dzisiaj 22-11-2024 nowennę pompejańską, to część dziękczynna zacznie się od 19-12-2024 a ostatni dzień nowenny przypadnie na 14-01-2025. Zobacz, jak odmawia się nowennę pompejańską. Albo spróbuj z naszą apką.
Najnowsze komentarze
Jaki to cud skoro musiała być operacja usunięcia żołądka? Gdyby guz znikął wtedy byłby cud. Rozumiem, że nowenna pomogła mu…
Doceniam intencję przyświecającą przez 54 dni modlitwy. Polecam stronę i dzieło modlitewne za dzieci skrzywdzone, które zawsze jest na czasie…
Piękne świadectwo!
A czy mąż modlił się o dobrą żonę? A czy to tylko żona ma być odpowiedzialna? A za co ma…
Matko Boża Pompejańska wstawiaj się przed ołtarzem Twojego Syna w intencji mojego męża o jego nawrócenie i porzucenie nałogów ,…
Zobacz podobne wpisy:
Emila: Z ufnością do Matki Bożej Pompejańskiej
Izabela: Dostanie się na studia
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Bóg jest Miłością nieskończenie doskonałą Siostro , Miej go w sercu swoim a rzeka łask płynąc nie przestanie nigdy
Pan z Tobą !
Lucynko, to wspaniale, że Najświętsza Panienka tak się za tobą wstawia nawet w najzwyklejszych sprawach! Każde niepewności, każde lęki i choroby można pokonać, jeśli ma się tylko trochę wiary i odwagi, żeby zawierzyć się Różańcowi.
Lasery są uznawane w środowisku kosmetologicznym za zbyt drogie i często szkodliwe, więc radziłabym skupić się na czymś innym. Na cerę najlepszy jest sen, picie dużo wody i unikanie stresu. Modlitwa nie zaszkodzi, a wręcz z tym ostatnim pomoże! 🙂
Isabell możesz coś więcej napisać jaki to typ lasera??
Napisz mi na swicho692@o2,pl jeśli możesz proszę
przyłączam się, może to był laser frakcyjny FRAXEL, mi bliznę pooparzeniową od razu po 1 razie zlikwidował i nie mam już jej, skóra taka jak przed wypadkiem.
Laser erbowo-yagowy czyni cuda! Mi pomógł na aktywne zmiany trądzikowe, jak i na blizny. Działa rewelacyjnie!. Fakt, nie jest może to tani zabieg, ale warto. Robiłam już 3 razy. Laser powoduje niszczenie starej warstwy naskórkowej i pobudza syntezę nowego kolagenu w skórze. Działa również odmładzająco. Fraxel się chowa przy erbowo-yagowym. To nowsza technologia. Byłam bardzo zadowolona z efektów. Blizn nie mam wcale. Z tym, że dla lepszej skutecznosci zalec się kilka takich zabiegów
nie powiedziałabym że Er:Yag jest lepszy niż Fraxel, mi właśnie Fraxel pomógł po pierwszym razie na wszystko i nie musiałam powtarzać zabiegu.
ja miałam również straszny trądzik i blizny (można powiedzieć dziury) i pomógł mi laser po którym blizny zniknęły. Spróbuj może też. Pozdrawiam
Ja w ogóle nie rozumiem tej nagonki- że jak ona może planować ślub z kimś takim. Może go kocha po prostu? Gdy ktoś na tej stronie składa świadectwo, że modli się o powrót męża, bo siedzi już rok u kochanki to wszyscy się za to modlimy i kibicujemy takiej osobie. Ale gdy dziewczyna pisze, że mieli mega kryzys w spotykaniu się z chłopakiem i pocałował raz inną to najlepiej spalić go już na stosie, nie nadaje się. Ja myślę wprost odwrotnie- dla mnie spaleni są Ci niewierni mężowie, oszuści i hipokryci, egoiści, którzy najpierw przed samym Bogiem i ludźmi przysięgali… Czytaj więcej »
bo ja nie wierzę w zmianę ludzi. Po to jest etap „chodzenia ze sobą” żeby się przekonać kto czym pachnie i czego można się spodziewać. Chociaż nawet i to zawodzi. A tak w ogóle to bardzo mało osób nadaje się do małżeństwa.
Nie wierzysz w zmianę ludzi? To w co ty wierzysz? Bóg może przemienić każdego człowieka jak tylko chce i ja z mężem jesteśmy tego przykładem. Kiedyś piliśmy braliśmy narkotyki antykoncepcja itp itd a po jednym spotkaniu we wspólnocie Mamre wszystko odeszło -wszystko
aha Mamre
a jak dla mnie to są właśnie zdarzenia, które na zawsze odmieniają ludzi i pewnych relacji odbudować się nie da. Jeśli mąż pójdzie się łajdaczyć z inną, czy to na miesiąc czy to na rok, to jak wróci do żony to już też nie będzie to samo, bo ta żona mu już nigdy nie zaufa. A on sam też nie będzie tym samym oddanym mężem, bo skosztował innej kobiety i innego życia i zawsze będzie porównywał i wspomniał gdzieś tamten czas z inną. Już nie wspomnę o tym, że będzie sobie myślał, że jak raz mu wybaczyła to pewnie drugi… Czytaj więcej »
Ten pocałunek aż taka zdradą nie był, ale żeby potem od razu ślub? To chyba tak na przeprosiny
No widzisz jak fajnie. Ja odmawiałem nowenny za swoją dziewczynę od 2013 do teraz. Byliśmy fajną parą przez 12 lat. Oazy ,pielgrzymki. Ostatni raz byliśmy razem na jasnej górze. Zacząłem nowenne. W między czasie odeszła ode mnie . Została lesbijką ,potem przestawiła się na facetów których znała godzinę albo i mniej . Ma bordeline itd. Doszedł alkohol. A była fantastycznym człowiekiem. Chciała czekać z współżyciem do ślubu .Wolontariuszka itp. I niby jak mam to rozumieć. Że jedna z najbardziej wartościowych osób jakie znałem tapla się teraz w okropnym syfie. Do tego stwierdziła że ją zawsze obrzydzałem i udawała uczucie. Ponad… Czytaj więcej »
To mi nic nie mówi, to co opisałeś. po pierwsze, ona chciała czekać ze współżyciem do ślubu, a Ty? pewnie nie. dlatego złamałeś ją, i nie miała tego co sobie w zyciu zaplanowała, czyli sexu dopiero po slubie. Już to widzę, że 12 lat jesteście parą bez tego 😉 Nie mówię, że to diagnoza, ale nawet sobie nie zdajesz sprawy jak złamanie kobiety w jej tego typu postanowieniach może ją spaczyc. Może się zrobić dosłownie odwrotna niż była, z różnych przyczyn, częściowo z rozpaczy (o której nie masz zielonego pojęcia jako męzczyzna) że to nie jest jak chciała. częściowo z… Czytaj więcej »
bardzo dobre spostrzeżenie Ala, zgadzam się. Psychika rozszyfrowana
Alu, co to za robienie z chłopaka kozła ofiarnego? Dziewczyna cierpi na poważne zaburzenia psychiczne (borderline) i ewidentne problemy z własną orientacją seksualną. Skłonności biseksualne nie biorą się z powietrza, ludzie tacy się po prostu rodzą. Historia opisana przez Marka to po prostu kolejny przykład osoby, która zamiast to zaakceptować z jakiś sposób i dalej z tym działać, udaje, że wszystko jest w porządku, zmusza się do innych zachowań, a potem kończy na niszczeniu siebie i wszystkich dookoła. Znajoma ze studiów też wydawała się bardzo aktywna w wolontariatach i grupach modlitewnych, potem doszło do tego duszpasterstwo akademickie i Taize. Wszystko… Czytaj więcej »
gdybym ja była z kimś 12 lat i nie doczekała się ślubu też bym to zakończyła. Na co czekałeś ? Na 20 lecie poznania się? A co do współżycia, być może ją nie pociągałeś w ogóle- widziała w Tobie kumpla a nie obiekt seksualny i męża. Albo druga opcja, nie była gotowa na współżycie, chciała czekać do ślubu, ale Ty napierałeś na sex, wymuszałeś to na niej, ona sama się do tego zmuszała, przez co nabrała obrzydzenia do ciebie i do siebie. Teraz przez to co się stało czuje wstręt do twojej osoby- więc cie zostawiła, czuje wstręt do swojej… Czytaj więcej »
A ja ci, Marku, z całego serca gratuluję! Wytrzymanie tak długo w związku z osobą z zaburzeniami typu borderline już samo w sobie jest nie lada wyzwaniem, a co dopiero z innymi problemami. Jeśli dałeś radę tak długo, to znaczy, że jesteś naprawdę świetnym facetem, kochającym szczerze i całym sercem, a do tego gotowym do największych poświęceń, przy których pielgrzymka czy nowenna, nawet tak wymagająca jak pompejańska, to tak naprawdę tylko przyjemność. W tym momencie możesz odbierać to rozstanie jako coś przykrego, pewnie też obwiniasz się, że nie potrafiłeś tej dziewczynie pomóc. Czasami jednak musimy wytrzymać takie próby, które stawia… Czytaj więcej »
hmm jakbym naprawdę kochała i czuła że to ta odpowiednia osoba, wybaczyłabym ten pocałunek. Oczywiście pod warunkiem, że zerwie zupełnie znajomość z tamta dziewczyną. Sama musisz to czuć, czy warto w ten związek jeszcze inwestować, ale ja bym nie odpuszczała, gdybym naprawdę kochała. Kiedyś też byłam taka, że duma, co ludzie powiedzą itp – dziś ta osoba i miłość byłby na pierwszym miejscu i nie patrzyłabym na nic i na nikogo. Wierz mi, że życie w samotności i bez miłości to bagno. Mówi to Tobie koleżanka po przejściach, która kiedyś kierowała się dumą i rozsądkiem a dziś w święta przytula… Czytaj więcej »
Sprawę ślubu i Waszej przyszłości też bym na Twoim miejscu gorąco polecał Matce Bożej. To jest decyzja na cale życie!
Dziewczyny, może to nie taka zdrada ten pocałunek, nie wiemy przecież jaki był, tu mowa o młodych ludziach, czasem odbija chłopakom. Nie znam się na chorobach, jednak nie rozumiem co to za fobia społeczna, skoro autorka jest w stanie tyle zrobić. Jakby nie mówić związek z chłopakiem i to doprowadzony już do etapu planu ślubu to zachowanie społeczne, pracuje a to też istnienie w społeczeństwie. myślałam, że takie osoby z fobią społeczną to siedzą zamkniete i boją się wyjść na ulicę. ale nic to, może różne są stany tej choroby.
przed ślubem pocałował się z inną po ślubie ją bzyknie, zaraz po Tobie, wiej dziewczyno! Zdradził raz, zdradzi ponownie.
Natalka uspokój się
bo najlepiej miziać się i udawać, że wszystko jest cacy i się pięknie ułoży. Nie ma tak Pani Tereso. Ja brałam udział w takich scenach dantejskich, że to głowa mała. Lepiej wiać niż marnować czas.
A ja mam mieszane uczucia względem tego świadectwa. Cieszę się, że Nowenna Ci pomogła i wiem po sobie, że Matka Boża pomaga… Martwi mnie jednak to, co piszesz… O tej zdradzie…
Cieszę się,że komus się udało.,mnie niestety nie udało się wyjść z depresji mimo odmówienia nowenny.Pewnie Pan Bóg ma inne plany wobec mnie,a moze zrobiłam coś złego i to moja pokuta.
Bóg nigdy nie daje nam czegoś ZA COŚ, tylko PO COŚ. To nie moje słowa, ale mi się bardzo podobają.
Nie wiem Lucyno gdzie mieszkasz, ale w każdym mieście są i ja bym szczerze Ci polecał poszukanie jakiejś Odnowy w Duchu Świętym. Tam umocnisz swoją wiarę, a przede wszystkim uzyskasz pomoc w modlitwie wstawienniczej i zapewne również modlitwie uwolnienia.
https://www.youtube.com/watch?v=AGc8oaqeopo
Dziekuję..mnie to umocniło….jeszcze raz dziekuje.