Witajcie,
często czytałam tu świadectwa i zastanawiałam się kiedy i ja w końcu zacznę nowennę…i właśnie wczoraj skończyłam. Tak naprawdę nie wiedziałam z jaką intencją i za co się modle ponieważ było tyle spraw…dlatego koleżanka podpowiedziała mi żebym oddała to w Ręce Maryi i tak zrobiłam. Niech ona „wybierze” to co dla mnie w tym momencie będzie najważniejsze. Nie ukrywam, że życie się mocno przewraca i pod koniec czułam wręcz nieprzyjemności np.ze strony męża czy w ogóle wokół mnie ale co najważniejsze…od samego początku zaczęłam czuć taki spokój w sercu i mniej się denerwować, kłócić z mężem.. Nie wiem co wybrałam dla mnie moja matka Maryja ale na pewno coś co dla mnie jest Najważniejsze.
Zobacz podobne wpisy:
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
rozumiem, ze Ci nie odpowiedzial…
odpowiedział o tym rozciąganiu worka
moze nie wszystkim? Moze bliskim, moze jest jeszcze ktos lub cos czego nie mozesz wybaczyc. Nie wiem, usiadz i po prostu zapytaj Boga czemu tak jest, popros by Ci pokazal czemu tak jest i pomogl to zmienic.
już pytałam i prosiłam
Zazdroszczę, ja nie potrafię tak zwyczajnie przebaczyć. Mi to zajmuje mnóstwo czasu, potrzeba łaski bożej i ciężko wybaczyć domownikowi jak on się nie zmienia, jedynie na gorsze.
Agnieszko powinnismy wybaczac kazdego dnia. Przebaczenie to nie jest uczucie, to nie znaczy, ze nagle zapomnisz o wszystkim co ktos Ci zrobil, bo tak nie bedzie, ale zaczniesz na niego patrzec, jak na brata siostre, na tak samo slabego czlowieka, jak Ty, ktorego Jezus tak samo kocha. Przebaczenie to jest wola wybaczenia, nie jestesmy bez skazy, nikt nie jest, ciezko nam przebaczyc, ale ja mam swiadomosc ze tez ranie i ludziom tez ciezko mi przebaczyc, czesc pewnie nawet nie chce… Ale ja sie staram, gdy mnie ktos rani w myslach mowie „W imie Jezusa, przebaczam Ci, Panie poblogoslaw tej osobie”
Mnie w przebaczeniu pomaga spojrzenie na taką osobę „oczami” Pana Jezusa. Przecież On również ją kocha i musi mu być bardzo smutno, że tak się ranimy nawzajem tym nieprzebaczeniem i gniewem. Wtedy łatwiej mi wybaczyć choćby dla Niego, mimo że tak na prawdę robię to dla siebie, a przede wszystkim własnego zbawienia. Wiele razy już mi pomogło.
Co z tego, że rano wybaczę, że brat coś zrobi, zdenerwuje mnie po południu i znów to samo. Nerwy mam na niego, że się wkurzam, już nie chce Boga zamęczać ciągle tym by mi pomógł przebaczać bo ile można…
A ile razy Tobie Bóg przebacza ? 🙂 Zastanów się, komu robisz na złość, a ku czyjej uciesze.
Wiem, że setki, tysiące razy, ale to jest Bóg, jemu łatwiej, no sorki 🙂 tak to rozumiem. A ja tylko człowiek ułomny…
Dokładnie, dlatego kolejny raz upadasz i się wkurzasz na tę osobę. Myślę, że to takie ludzkie. Najważniejsze, abyś miała świadomość, że to jest złę i chciała, chociaż próbowała z tym walczyć. Gdzieś czytałam, że Bóg nie oczekuje od nas od razu totalnej przemiany, ale takiej kroczkami małymi i nawet nie wszystkich grzechów od razu, tylko tez pojedynczo pracować nad każdym. Po kolei eliminować. A że po drodze są upadki, niestety taka nasza ludzka ułomność. Pamiętaj nawet święci grzeszyli, tylko ktoś mądry powiedział, że oni się na ten grzech nie zgadzali. Może weźmy z nich przykład 🙂
AgnieszkaC najtrudniej jest przebaczyć pierwszy raz, a potem jak poczujesz ulgę to to przychodzi z łatwościom, to że przebaczasz to nie znaczy że robisz komuś łaskę tylko sobie wyświadczasz przysługę. Nie należy mylić uczuć z przebaczeniem. Ja przebaczam zaraz jak mi złość przejdzie. Zastanów się czym brat tak cię denerwuje, bo prawda jest taka, że to nie brat cię denerwuje tylko ta złość pochodzi od ciebie, od wewnątrz. Np. ktoś ci powie że jesteś głupia i się zezłościsz na tą osobę, niby normalne, ale ty nie złościsz się na tą osobę tylko na siebie, bo w głębi serca uważasz się… Czytaj więcej »
Dzięki lulu, ale na niego to nie działa, on ma zawsze rację, ja jestem leniwa, głupia itp, a jak ja dementuje to, to rzuca się do bicia do mnie, to się w ogóle nie odzywam do niego od x czasu. Trochę przeraża mnie wigilia, ale obowiązku łamania opłatkiem nie ma w biblii. 🙂
mam nadzieję, że to młodszy brat, który jest zbuntowanym nastolatkiem a nie dorosły facet, który wiecznie czepia się o coś, wykłóca itp. chyba, że alkoholik.
znam ten typ, przykro mi, ale możesz mu przebaczyć i być gotowa na pojednanie, tylko tyle i pamiętaj nie wolno ci się zgadzać na to żeby cię ktoś poniżał i bił, nawet jakby to trzeba było zgłosić na policję
dzielenie się opłatkiem istnieje tylko w Polsce 🙂 Lepiej się nie dzielić w ogóle jeśli za chwilę ma być tak samo jak przedtem bo to czysta hipokryzja. To podzielenia się opłatkiem trzeba też mentalnie dorosnąć, a nie na odwal wszystko bo święta i tak trzeba.
wpiszcie sobie w wyszukiwarkę: Czym jest wybaczanie? na stronie psychologia net pl jest bardzo fajnie i konkretnie to wytłumaczone i fajny ćwiczenie które daje dużo do myślenia, to z plecakiem
9 lat starszy, ach szkoda pisać :-/
Dlatego tak mi źle, że Bóg nie „zabrał” mnie z tego świata lub chociaż domu.
Jakoś z tym trzeba żyć…
to życzę ci żebyś się z tego domu wyprowadziła jak najszybciej 🙁
Dobranoc
Dzięki. Ja Tobie życzę również wszystkiego dobrego.
Nie chodź spać jeszcze, zostań z nami 🙂
też Tobie życzę szybciej wyprowadzki, a odzywki i poczynania brata olewaj. Jeszcze nie wiadomo co kogo czeka więc może on sobie się pomądrzyć w domu. Niech te jego zachowanie i każdego innego spowoduje u Ciebie coś odwrotnego czyli wzrost poczucia własnej wartości i dystansu do wszystkich i wszystkiego. Masz motto na 2015 -olewanie
Dziękuję. Również życzę Tobie wszystkiego dobrego. 🙂
Ja pamiętną jedną „normalną” Wigilię, dobrze ją pamiętam bo była jedyną normalną, a tak to zawsze patologia, której nie chcę wspominać. A poza tym nie rozumiem zachowania ludzi, najpierw to w sklepie nawet chleba nie można spokojnie kupić normalnie, bo ludzie wykupują wszytko na potęgę jakby wojna miała nastąpić, potem ciągle o żarciu gadają i wokół żarcia się wszytko kręci,a zupa taka, a rybka taka, a ciasto takie i tyle, nawet jak idą z kościoła to sobie życzą smacznego śniadania, smacznego obiadu, kolacji i prezentów pod choinką, to chyba powinno się nazywać Święto Wielkiego Żarcia. A najbardziej wkurzające jest to,… Czytaj więcej »
haha szczyt prymitywizmu jest po świętach jak ludzie gadają a gazety drukują „JAK POZBYĆ SIĘ POŚWIĄTECZNYCH KILOGRAMÓW?!” . Zgadzam się Jezus jest samotny w dniu swoich urodzin.
Lulu zapewne to co tu napisze nie spotka sie z Twoja aprobata, ale pisalas, ze nie otrzymujesz lask mimo, iz odmowilas NP itd. oprocz modlitw wazne jest przebaczenie, wszystkim i wszystkiego, ale tez sobie.
przebaczyłam
Ja nie znoszę tego okresu przed Świętami, bo same Święta już lubię. Ale te zakupy, te odstawianie się w najnowsze kozaczki i fryzury za 250 zł, po co to ? Po co tyle tych światełek, jemioły, plastikowych-kiczowatych aniołków, albo co zgroza – Mikołajów, które w niczym nie przypominają świętego Mikołaja- biskupa. Tak samo z tym jedzeniem sama wieczerza wigilijna już jest tak syta, po co tona ciast i cukierków do tego? Jeśli chodzi o mnie to wieczerza musi być tradycyjna, choć u mnie na śląsku nie je się barszczu z uszkami , więc o połowę mniej pracy, jak dla mnie… Czytaj więcej »
Ja robię Wigilię dla rodziny dzieci, wnuki, moje rodzeństwo z rodzinami. Robię zakupy i sporządzam potrawy wigilijne na 20 osób. Jedyny dzień w roku gdzie wszyscy jesteśmy razem, łamiemy się opłatkiem, dzieciaki dostają prezenty.
Nie ostatnia, Młoda, zobaczysz 🙂
Oliwio dobrze że się nie denerwujesz. Oddaj to wszystko Maryi. Ona pokieruje i będzie dobrze. Ale nie możesz też nic nie robić. Módl się i pracuj. Błogosławię Wszystkich.
Janek pamiętasz napisałeś do mnie 2 grudnia pod świadectwem Lidii, gdzie napisałam, że nie podoba mi się to, że niby wszystko na górze jest zaplanowane? Nie odpisałam bo zapomniałam zajrzeć pod te świadectwo. Jest ok, nie gniewam się, przepraszam jak też Cię obraziłam.
No super, to mi się podoba! Całkowite zawierzenie woli i miłości Matki Niebiańskiej! Nie każdego na taką postawę stać… To na pewno przyniesie dobre owoce, tylko nie ustawaj w zawierzaniu siebie i swych bliskich Niepokalanemu Sercu Miłosiernej Mamy!
Natalka, to Ty? 😉
tak 🙂
Zuch dziewczynka 🙂
jestem pod wrażeniem 🙂
pierwsza pochwała dla mnie na tym forum pod komentarzem 🙂 dziękuję Asia 🙂
a ja też się przestałam denerwować, ale czy to Boży spokój? Myślę, że nie, raczej jest to stan zupełnej obojętności na własne życie. Mnie już po prostu nie zależy, mogłabym jutro umrzeć. Teraz rodzina szaleje- okna myć, pierniki piec, a jaka ryba a jaki obrus. Szczerze to w ogóle mnie to nie kręci, mogę mieć brudne okna na święta, mrożonego dorsza z hipermarketu i bez pierników też mi się obejdzie. Moja kierowniczka w pracy dziś mi powiedziała „Oli jeszcze tylko trochę się postarasz i będzie miała ładną premie w styczniu” a ja jej na to „te 500zł premii nie zmieni… Czytaj więcej »
Twoja rodzina wierząca, a nie ufająca 🙂 Najbardziej śmiać mi się chce z tych co przed świętami trzęsą się, biegają po sklepach jak dzikusy, ładują w wózki pełno żarcia by tylko przez te dwa dni świąt nie umrzeć z głodu, albo rodzina ma przyjechać, trzeba zastawić stół jadłem, niech nie mówią, że koryto było puste. Kiedyś przed świętami, jak bardzo szukałam Jezusa kupowałam jedzenie na te 2 dni świąt, mało ale zawsze coś. Łażę po tym sklepie, nagle przyszło mi na myśl zdanie, a może głos Jezusa(???) „Czemu mi nie ufasz? Myślisz, że pozwolę Ci umrzeć z głodu przez te… Czytaj więcej »
Wow, chyba to muszę sobie skopiować. To takie logiczne. nawet gdyby nie chodziło o wiarę. Tak po prostu.
dziękuję Ala
😀 I zapewne nie zginelas z glodu przez te dwa dni:)
no nie, nawet go nie odczuwałam 😀
Ja skończyłam dziś nowennę. Cierpliwie czekam na dalsze plany Boże. Mam w sobie spokój.
Piękne świadectwo. Wkrótce się dowiesz co Mateczka Ci załatwiła. Spokój w sercu to jest duża sprawa. Pozdrawiam i życzę dużo ŁASK BOŻYCH