Odmawiam teraz swoją 6 lub 7 nowennę. Pierwszą po rocznej przerwie związanej z narodzinami naszego syna. I chcę napisać ku pokrzepieniu wszystkich serc, które tego pokrzepienia potrzebują: całkowite zawierzenie Najświętszej Panience przynosi rezultaty w życiu. Moje wcześniejsze intencje spełniają się w czasie: 2 lata temu modliłam się o naprawę naszej sytuacji finansowej, która była tragiczna. Długi i brak środków w portfelu. Teraz co prawda wciąż są niespłacone zobowiązania, ale środki już są. Już nie jest tak tragicznie, a nawet – gdyby nie te zaległości – byłoby dobrze. Zawsze mamy na jedzenie, opłaty, a nawet na małe przyjemności. Jedna z nowenn dotyczyła zdrowia mojego ojca chrzestnego, który chorował na raka. Od 1,5 roku jest czysty. Modliłam się też o pokój w rodzinie – i on jest coraz bardziej widoczny.
A przede wszystkim Bóg pociąga nas do siebie. Raz po raz się ku niemu nawracamy, porządkujemy nasze życia, uczymy się kochać Go coraz bardziej. Jest w nas coraz więcej miejsca na działanie Jego Łaski.
Z każdym problem zwróćcie się w różańcu do Najświętszej Panienki. Ona nigdy Was nie zostawi! Kocham Cię Mateńko tak mocno! I bardzo Ci dziękuję, że jesteś ze mną i z moją rodziną. Nigdy nas nie zostawiaj i wspomagaj w drodze do nieba!
Zobacz podobne wpisy:
Marek: Długi, depresja i nowenna pompejańska
Anna: Miłosierdzie od Boga
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Takie świadectwa naprawdę dają nadzieję.
Cudnie. Pozazdrościć i modlić sie dalej….
PieKne świadectwo .chwala panu i naszej mamie