Witam, chcę podzielić się swoim świadectwem dotyczącym uratowania mojego nienarodzonego dziecka przez Maryję.
Zawsze byłam osobą wierzącą, praktykującą, ale brakowało mi wewnętrznej potrzeby modlitwy. Nie do końca zdawałam sobie sprawę, z tego, że Bóg i Maryja są obok nas. Tak naprawdę nie byłam przekonana o obecności Boga w moim życiu. Dopiero zetknięcie się z Nowenną Pompejską i uratowanie mojego dziecka przez Maryję na zawsze mnie odmieniło.
W ciążę zaszłam bez żadnych problemów, przez pierwsze 20 tygodni wszystko było w porządku, cieszyliśmy się z Mężem jak wariaci, że będziemy mieli ślicznego chłopczyka. W 20 tygodniu dostałam ostrych skurczy i wylądowałam w szpitalu z zagrażającym poronieniem. Na szczęście lekarze opanowali sytuację i wróciłam do domu z zakazem przemęczania się. Niestety w 23 tc znów wróciłam do szpitala z bardzo silnymi bólami porodowymi, dziecko urodzone w 23 tygodniu ciąży nie miało szans na przeżycie. Zagrażał mi przedwczesny poród i przez 2 tygodnie lekarze badali mnie co jest przyczyną tych wszystkich problemów. Aby utrzymać ciążę musiałam leżeć aż do rozwiązania, czyli 4 miesiące, co było dla mnie koszmarem. Martwiliśmy się bardzo, wręcz umierałam ze zmartwienia, nie mogłam na niczym skupić swoich myśli, dręczyła mnie tylko jedna myśl aby urodzić dziecko w terminie! Dziecko mogło urodzić się w każdej chwili, jako wcześniak miał niewielkie szanse na przeżycie. Pewnego dnia moja teściowa przyniosła mi kartkę z wydrukowaną Nowenną Pompejską. Pomyślałam : a co mi szkodzi, w końcu nie mam nic lepszego do roboty. Zaczęłam odmawiać nowennę w intencji urodzenia dziecka w terminie. Dzień po dniu modliłam się i coraz bardziej zaczęłam wierzyć w to, że Maryja mi pomoże. Jasia urodziłam w pierwszy dzień, w którym ciążę uznaje się za donoszoną!To był prawdziwy cud!Maryja pokazała mi,że jest przy mnie w najcięższym momencie. To wydarzenie na zawsze zmieniło moje podejście do wiary i modlitwy. Myślę, że nowenna Pompejska nawróciła mnie. Teraz modlę się z radością, odmówiłam już 3 Nowenny w różnych intencjach, a teraz odmawiam kolejną w intencji zdobycia pracy.Ufam, że w tej sprawie Maryja mi pomoże.
Zobacz podobne wpisy:
Magdalena: Wymodlone dzieciątko
Agnieszka: Pan Bóg wie lepiej… (ciąża)
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Małgosiu, sama nie wiem co powinnam Ci napisać. Bardzo Ci współczuję, wiem, że na pewno jest Ci ciężko. Ja każdą dolegliwość i chorobę mojego synka bardzo przeżywam, więc nawet nie jestem w stanie wyobrazić sobie co ty czujesz. Życzę Ci, aby Maryja wysłuchała Twojej prośby, bo uważam, że ta modlitwa działa cuda nie tylko fizyczne, ale i emocjonalne. Będę również w swoich modlitwach wspominać Ciebie oraz Twojego synka.
Natalio to wsaniale,ze Wasz synek urodzil sie o czasie. Moi synek urodzil sie w24 tc i walczyl bardzo dlugo o zycie.dzis jako 3latek jest niewidomy cierpi na wiotkosc miesni wymaga opieki 24 na dobe.Modle sie za niego i wiem,ze pewnego dnia Matuchna przywroci mu wzrok i bedzie mogl o wlasnych silach stawiac pierwsze kroki. Bardzo wierze w sile Matki przenajswietszej i moja prosba tak jak dawniej Twoja zostanie wysluchana.
Z Panem Bogiem Malgosia.