Przez ponad 10 lat chorowałam na chorobę układu pokarmowego (zespół jelita drażliwego – tak to określają lekarze), która bardzo negatywnie odbijała się na całym moim życiu. Miała wpływa na wiele ważnych decyzji, które podejmowałam i wyzwań, których decydowałam się nie podejmować w obawie, co to będzie, jak to będzie, czy dam radę z tą chorobą.
Choroba nie zagrażała mojemu życiu, ale powodowała znaczny spadek jego jakości.
Nieraz modliłam się o uzdrowienie albo chociaż, żebym mogła w miarę normalnie funkcjonować z tą chorobą. Było średnio. Jakoś funkcjonowałam, ale to nie było takie życie jakiego bym chciała.
Jakbym wtedy trafiła na nowennę pompejańską, myślę, że nawet chwili nie zastanawiałabym się nad jej odmawianiem. Ale niestety, musiały minąć długie lata zanim się o niej dowiedziałam.
Nadszedł w końcu Adwent w 2013 r., podczas którego postanowiłam codziennie odmawiać różaniec. Wtedy też trafiłam na nowe źródło informacji o mojej chorobie (blog w Internecie), zaczęłam nieśmiało stosować się do zaleceń, które tam były. W tym Adwencie również dowiedziałam się podczas jednej mszy o nowennie pompejańskiej.
Moja sytuacja spowodowała, że zaczęłam ją odmawiać razem z początkiem nowego 2014 roku. Teraz odmawiam czwartą nowennę, ale żadna z nich nie była odmówiona w intencji mojego uzdrowienia. Nie modliłam się też raczej w inny sposób w tej intencji, miałam inne sprawy na głowie.
Za to przez ten czas moje zdrowie zdecydowanie się poprawiło!
Z jednej strony moja psychika uwolniła się od myślenia o przyszłości w kategoriach, czy mogę coś zrobić, czy choroba mi przeszkodzi. Z drugiej strony znalazłam informacje (bardzo mi potrzebne) o diecie i dostałam łaskę, aby w niej wytrwać (co nie jest łatwe i nie przyszło od razu). Poza tym odstawiłam leki, co kiedyś było dla mnie niewyobrażalne.
Czuję się wspaniale:) Nie jestem może zdrowa w 100%, ale nigdy tak blisko, jak jestem teraz, tego zdrowia nie byłam.
Druga choroba to choroba lokomocyjna. Nie wiem, czy można to już uznać za uzdrowienie, ale jednak chcę o tym napisać.
Od dłuższego czas bardzo mi ta choroba dokuczała. Pojawiała się już po przejechaniu kilku kilometrów autobusem, a czasem muszę nim jeździć. Jednego razu, odmawiałam wtedy różaniec (nie pamiętam, czy był częścią nowenny pompejańskiej czy tak po prostu). Jak przestawałam, było jeszcze gorzej, chociaż i tak byłam na pół przytomna. Wytrwałam tak całą drogę.
Od tego czasu (wczesna wiosna) moja choroba nie wystąpiła ani razu. Wcześniej miałam problemy za każdym razem. Teraz zdarza mi się nawet czytać podczas jazdy autobusem.
Dodam, że nie pamiętam, abym kiedykolwiek się modliła o uzdrowienie z tej choroby. Mimo to otrzymałam tę łaskę:)
Zobacz podobne wpisy:
Ewa: Łaski dla mojej córki
Ola: Zdrowie dla mamy
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
witaj;) juz kiedys trafilam na Twoja nowenne bo mam ten sam problem neisttey kazde wyjscie zcayna sie dla mnie juz kilka godIn albo dni wczzesniej na mysleniu jak to bedzie na co mam sie przygotowac, co zjesc itd… to moj mail : an12an@wp.pl bede przeszczeliwwa jesli sie do mnie odezwiesz i tez udzielisz jakichs wskazowek dietetyczxnych:)
Mam pytanie.W pierwszym dniu nowenny popmpejskiej pomyliłam tajemnice-odmówiłam radosną,chwalebną i bolesną.Czy ten dzień jest ważny?Czy kolejność tajemnic ma duże znaczenie?
Witam. Też bardzo proszę, jeśli to możliwe o wysłanie wskazówek nt. jelita drażliwego(dieta itp…)
wimig@interia.pl
Coś fantastycznego!
Bardzo prosze Szanowna Pania o diete ptzy chorobie jelita drazliwego.Moj syn batdzo na to cierpi ,ma tez zwiotczenie zoladka ,przszedl operacje podciagniecia zoladka .Prosze uprzejmie o odpowiedz,SZCZESC BOZE
Proszę podaj mi swój adres e-mail, to bardzo chętnie podzielę się tym, co wiem:)
Ja też odmawiam nowennę od 2013 r i nigdy w swojej intencji bo ciągle się mnożą intencje wydawało mi się ważniejsze, ale ja także doznałam wielu łask między innymi biodro, które zakwalifikowane było do operacji przestało boleć – zupełnie.
Chwał Panu
wystarczy ze mialas pragnienie w seru uzdrowienia i Maryja zna twe serce
Maryjo.jak czytam jakie łaski wypraszasz u Swojego Syna, to jestem Ci tak bardzo wdzięczna i tak bardzo Cię KOCHAM.Módl się za Nami niegodnymi!