Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Małgorzata: Kochana Matko dziękuję Ci za opiekę, pomoc i wszystkie łaski

0
0
głosów
Oceń wpis

Witam Wszystkich!

Chciałabym podzielić się z Wami swoimi doświadczeniami związanymi z odmawianiem NP i podziękować Wszystkim, którzy zamieszczają swoje świadectwa- są one dla mnie podporą w chwilach zniechęcenia i zwątpienia.

Intencją mojej pierwszej Nowenny było znalezienie pracy dla mnie i dla mojego brata, ponieważ niemal równocześnie ją straciliśmy. Mój brat po pewnym czasie od zakończenia nowenny, z Boża pomocą, ją znalazł:). Moja sytuacja, w tym zakresie, nie uregulowała się w sposób trwały tzn. nie znalazłam stałej pracy, ale Matka Boska mnie nie opuściła w tych trudnych chwilach i u progu bardzo trudnej sytuacji finansowej zesłała mi możliwość opieki nad małą dziewczynką:) – co pozwala mi zachować płynność finansową.

Doświadczenie braku pracy i rożne rozczarowania związane z podejmowanymi próbami zmiany statusu bezrobotnego są bardzo trudne, ale również wzbogacające i o tym chciałabym w kilku słowach opowiedzieć.

Pierwsze i chyba najważniejsze to to, że Bóg pozwolił mi dostrzec, ze znalezienie pracy uczyniłam najważniejszym celem w swoim życiu- moje postępowanie stało w wyraźnej sprzeczności z 1 Przykazaniem. Podobnie pisał święty Josemaria Escriva ”…winieneś postawić swoją pracę zawodową na właściwym miejscu: jest ona wyłącznie środkiem do celu- nigdy nie można jej traktować, jako czegoś najważniejszego.”

Ważnym jest też dla mnie uświadomienie sobie swojej pychy, egocentryzmu- no jak to, JA sobie nie poradzę?

Muszę przyznać, że dopiero przy 3 NP uświadomiłam sobie, że traktuję ją trochę jak automat: daję i chcę za chwilę uzyskać to, o co proszę, a przecież mówię” bądź wola Twoja”

Teraz również wyraźniej widzę konsekwencje swoich zaniechań i błędnych decyzji. Wierzę, że Maryja pomoże mi w przyszłości uniknąć podobnych błędów i roztropniej kierować życiem.

Myślę, że samo odmawianie NP jak też te trudne sytuacje, w których jesteśmy i które powierzamy Maryi nas uczą i przemieniają. Wytrwałość, cierpliwość, pokora, zaufanie- piękne przymioty, ale jakże trudno je kształtować i stosować w życiu.

Kochana Matko dziękuję Ci za opiekę, pomoc i wszystkie łaski, którymi mnie obdarzyłaś, a które nie zostały tutaj wspomniane. Życzę wszystkim ufnego oddania się w ręce Maryi, bo te Matczyne Ręce będą nas pewnie prowadzić po właściwych drogach i pomogą nam przetrwać życiowe zawirowania.

Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest

Zobacz podobne wpisy:

4 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
K
K
20.01.14 15:29

A ja bardzo proszę o modlitwę. Przechodzę ciężkie momenty, a to dopiero początek Nowenny.

Marta
Marta
20.01.14 14:35

Napisałaś bardzo mądre świadectwo, świadczące o Twojej dojrzałej wierze. Dziękuję Ci za nie:) Wszystkiego dobrego!!!

Bozena
Bozena
20.01.14 14:14

Podpisuje sie pod wszystkim co napisala Malgorzata, ma 100% racje. Dziekuje za swiadectwo.

weronika
weronika
20.01.14 13:34

Piękne świadectwo, potwierdzające sens modlitwy różańcowej. Myślę, że Jesteś na dobrej drodze. Pozdrawiam.

4
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x