Adam: ta nowenna jest jak walec, co skruszy wszelkie zło

Nowennę zacząłem odmawiać 30-11 czyli 3 dni temu, miałem problem z wyborem intencji, która w mojej sytuacji jest ważniejsza, bo cierpiałem z jednej strony na stany lękowe (były one tak mocne, że nie pozwalały spać, racjonalnie myśleć, pracować), a z drugiej strony bardzo potrzebuję pomocy Panny Najświętszej w sprawach zawodowych. Wybrałem modlitwę o światło i łaski w sprawach pracy, wewnętrznie czułem, że zostanę uzdrowiony/uwolniony od lęków jakby przy okazji.

Gdy tylko rozpocząłem odmawiać różaniec pojawiły się lęki, nie było to naturalne dla mnie, gdyż w weekendy ich raczej nie miałem, w dodatku nie odpuszczały mnie nawet w niedzielę, zdałem sobie sprawę, że prawdopodobnie pochodzą one od złego ducha, który nie może znieść mocy modlitwy różańcowej.

W niedzielę wieczorem wysłuchałem modlitwy o uwolnienie o.Daniela z Pustelni z Olsztyna k.Częstochowy na Youtube, z modlitwą na ustach poszedłem spać. W nocy kilka razy przebudzałem się, ale to były miłe przebudzenia, przypominałem sobie sny albo nie sny, tylko towarzyszące mi całą noc pieśni wielbiące Ducha Świętego , czułem się jakbym spał ze słuchawkami na uszach. Rano obudziłem się innym człowiekiem. W końcu mam w sobie pokój i radość, której tak mi brakowało.

Gdybym miał porównać moc Nowennej Pompejskiej to jest jak walec! Dobry Bóg wraz z Matką Najświętszą nie zostawi nikogo w potrzebie. Modlę się o to bym nie przeszkodził w tym wszystkim co Bóg wobec mnie zaplanował.

Alleluja!!!