W styczniu 2015 roku po ostrym ataku bólu trafiłem na badanie do szpitala. Stwierdzono, że powodem bólu jest kamień w nerce i przy okazji wykonywanego usg wykryto u mnie tętniaka aorty brzusznej. W lutym lekarz urolog skierował mnie na badanie tomografem. gdzie nie potwierdzono obecność kamienia w nerce lecz guza nerki i powiększenie się średnicy tętniaka o 5 mm. W czerwcu przed wizytą u chirurga naczyniowego rozpocząłem odmawiać nowennę pompejańską w intencji pomocy w moich chorobach zgodnie z wolą Bożą. Podczas wizyty u chirurga naczyniowego dowiedziałem się, że skoro w okresie 5 m-cy tętniak powiększył się o 5 mm to konieczna jest pilna operacja tętniaka. Dostałem skierowanie do szpitala i kiedy czekałem na konsultacje kardiologa, chirurg który mnie kierował na operację nagle mówi, żebym się rozebrał do pasa to on zrobi usg i zobaczy tego tętniaka. Po wykonaniu usg powiedział, ze wg niego średnica tętniaka jest taka sama jak była podczas pierwszego usg i wziął płytkę z tomografii i poszedł z nią na konsultację do innego lekarza naczyniowego. Po powrocie zabrał mi skierowanie do szpitala mówiąc, że jest błąd w odczycie i operacja nie jest potrzebna. Za kilka dni poszedłem do urologa i po zobaczeniu przez niego wyniku tomografii stwierdził, że ten guz na nerce to nowotwór który trzeba natychmiast operować i dał mi skierowanie do szpitala. W szpitalu usunięto mi nerkę i po badaniach histopatologicznych stwierdzono, że operacja odbyła się w ostatniej chwili i nowotwór nie zaatakował sąsiednich
narządów. Jestem przekonany, że dzięki odmawianej nowennie Matka Boża wpłynęła na decyzję chirurga naczyniowego który wykonał dodatkowe usg i cofnął decyzję o operacji tętniaka, gdyż wtedy operacja nerki opóżniła by się co najmniej o 1 rok i nowotwór z nerki rozprzestrzenił by poza obręb nerki. Dziękuję Matce Bożej Pompejańskiej za tę i wiele innych łask.
