Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Emila: moje świadectwo

Cudowna modlitwa, trafiłam na nią przez „przypadek” w internecie. Miałam wtedy trudny czas w życiu i bardzo potrzebowałam wsparcia. Czytając świadectwa, nabierałam wielkich chęci , aby ją odmówić, jednak pojawiały się myśli, że za długa, że nie dam rady itd Po jakimś czasie jednak zaczęłam ją odmawiać i naprawdę zachęcam wszystkich, którzy mają takie wątpliwości, dacie radę i pokochacie tę modlitwę.

Odmówiłam już trzy nowenny ale dopiero teraz poczułam potrzebę podzielenia się świadectwami , potrzebę podziękowania kochanej Matce Bożej, za wszystkie łaski. Pierwszą nowennę odmawiałam o pomoc prosząc po prostu o spokojniejsze dni, mniej problemów, bo żyłam w dużym stresie. Już od samego początku otrzymywałam łaski, nawet takie o które, nie prosiłam. Moja prośba została wysłuchana, było mi o wiele lżej. Drugą nowennę postanowiłam odmówić w intencji osoby, której nie znałam dobrze, ale dużo słyszałam, że działo się tam bardzo źle. Tak samo od początku widać było zmiany na plus. Modląc się otrzymałam również łaski dla mnie,np pracę. Mimo, że kończąc nowennę odczuwałam , że mi jej brakuje, przez rok czasu jej nie odmawiałam. Wróciłam do tej modlitwy niedawno, z bardzo ważną dla mnie intencją , a mianowicie cudu poczęcia, dziecka, którego bardzo z mężem pragniemy. Miałam różne problemy zdrowotne, byłam już po 2 operacjach ginekologicznych, lekarz proponował tylko in vitro. Każdy kolejny miesiąc powodował coraz większy smutek w moim sercu. Nie chciałam in vitro, ale przyznam szczerze , że były chwile, kiedy już o tym myślałam momentami, jednak nie zdecydowałam się. Zdecydowałam za to zacząć odmawiać kolejną nowennę. Od samego początku pojawiały się kolejne problemy, zmartwienia. Powiększony jajnik, badania, silne bóle podbrzusza. Cały miesiąc kolejne badania i leczenie. Zbliżał się czas końca części błagalnej i potem pojawiło się wiele „przypadków” w moim życiu. Znajoma z pracy wspomniała coś o pielgrzymce do Częstochowy, która miała przypaść właśnie na 1 dzień modlitwy dziękczynnej, potem znalazło się miejsce, potem przypadkiem spotkałam jadące tam też moje znajome i spędziłam niezwykle owocny dla mojej wiary czas. Niesamowite było to jak w jednym momencie Maryja spełniła jakieś tam moje wcześniejsze myśli, że chciałabym jechać do Częstochowy, że chciałabym znajomych, z którymi mogę tak szczerze porozmawiać o Bogu oraz najważniejsze chciałam pokochać Maryję bezgraniczną miłością. Wszystko to otrzymałam. Druga część nowenny to jeszcze trudniejszy dla mnie czas. Problem za problemem, Szpital, strach, ogromny strach, inne problemy ale prosiłam , błagałam o pomoc. Było bardzo ciężko ale modlitwa mnie trzymała. Nie jestem w ciąży , ale czuję, wierzę , że moje i męża modlitwy zostaną wysłuchane. Mimo, że tyle stresu to modlitwa przyniosła mi bardzo wiele łask, poczułam prawdziwą miłość i szczęście. Dziękuję Ci Maryjo za wszystko.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x