Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Karolina: Maryja uzdrawia moją rodzinę

Witajcie moi drodzy;) cieszę się, że mogę podzielić się z Wami świadectwem…. jestem w trakcie odmawiania 2 Nowenny pompejańskiej w moim życiu….

pierwsza nie pamiętam już w jakiej intencji odmawiałam…ale mówiłam chyba tak nad odczepnego i ta intencja o ile dobrze pamiętam nie była wysłuchana…. teraz odmawiam druga nowennę w intencji nawrócenia mojego męża…. jestem w trakcie odmawiania części dziękczynnej już teraz widzę jak Maryja mnie chroni i moja rodzinę…. czasem widzę jak dobro chce się przebić ale zły walczy o mojego męża… modląc się uświadamiam sobie ze mój mąż jest taki jaki jest po coś??? Bóg wie po co….(może to ja mam się zmienić i być lepsza,bardziej kochająca pomimo wszystko) nic nie dzieje się bez przyczyny…… modle się o jego zmianę by kochał nas piękna miłością,której nie zaznał w swoim domu…. i gdy jej nie otrzymujemy pytam się Boga dlaczego…..? Ale Bóg w książce „Moc uwielbienia” mówi żeby go uwielbiać w każdym czasie czy się dzieje dobrze czy źle…….. dzieją się małe cuda w naszym życiu……. raz zatrzymała nas policja na kontrole a mamy samochód 4 osobowy a jechaliśmy w 5 osób… w krotką drogę a policjant zajrzał do samochodu zapytał czy pasy zapięte… (ja nie miałam zapiętego bo nie było pasa dla mnie) odpowiadamy ze tak… mowie w duchu Chwała Panu…….. raz prosiłam Boga by pokazał mi ze jest…… a to zaczepia mnie babcia chora na Aizhalmera i mówi do mnie: dlaczego nie mówisz mi dzień dobry? wyglądasz jak zawsze dobrze…… Spotykam wielu życzliwych ludzi na mej drodze życia… widzę drobne rzeczy……idąc ulicą widzę ludzi i wyobrażam sobie,że przechodzi kolo mnie Jezus… jestem z natury bałaganiara a dostrzegam ze zaczynam sprzątać,panować nad porządkiem… parę lat temu zdałam prawo jazdy ale przestałam jeździć i się bałam…… a teraz zdobyłam się na odwagę i uczę się na nowo jeździć……przełamuję swoje leki……. Modlę się za męża a Maryja uzdrawia mnie moje spojrzenie na świat… w czasie trwania nowenny już dwa razy mąż mówił,że pójdzie na terapie ponieważ nie radzi sobie z nerwami… (co jest nadzwyczajne bo upierał się wcześniej ze to mu nie potrzebne)pochodzi z rodziny rozbitej i ma nerwice ale nadal boji się naprawdę przełamać i zrobić właściwy krok by pójść na terapie… Czasem nachodzą mnie chwile załamania bo jestem aktualnie bez pracy… ale wierze ze św Józef i Maryja wyproszą u Boga odpowiednia pracę dla mnie……..W czasie trwania nowenny miałam już dwie propozycje pracy od moich znajomych… widzę Bóg czuwa i wie co dla mnie najlepsze…. (oferty są ale jednak nie dostaje ich……) Módlcie się i nie wątpcie!!! Maryja obdarza nas łaskami każdego dnia…… tylko zły często pozwala nam w to wątpić……………….. Dziękuje Ci Maryjo,że opiekujesz się moja rodziną i uzdrawiasz nas!!! Maryjo Pompejańska módl się za nami….

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
3 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Karolina
Karolina
24.09.16 23:29

Niestety na tym etapie moj maz jest letnim katolikiem wiec modle sie o jego nawrocenie ale wierze ze Maryja dotknie jego serca… I podejdzie wzczerze do wiary

TERESA
TERESA
23.09.16 22:33

Pani Karolino proszę poprosić męża zeby on odmówił nowenne i nerwica minie Matka Boża to załatwi .

Ania S.
Ania S.
23.09.16 18:32

Chwała Panu;)

3
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x