Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Iza: Jestem kłębkiem emocji

Szczęść Boże wszystkim! Tak miło czyta się tu świadectwa osób, którym Mateńka pomogła. Napawają nadzieją i radością, że chociaż innym się ułożyło. Moje świadectwo nie będzie optymistyczne, będzie bardziej prośbą o radę i modlitwę, ale to nie znaczy, że Bóg nie działa w moim życiu.

Odmawiam już moją 7 nowennę. Wszystkie były w różnych intencjach, jednak większość była związana z jedną rzeczą. Mianowicie, pewnym mężczyzną. Nie modliłam się za nasz związek, dzięki Bogu, w jego intencji stricte również nie. Raczej o poukładanie tego całego bałaganu, który zaczął się w moim życiu.

Bardzo żałuję dnia w którym go poznałam, tak na wstępie napiszę. Poprzez niego dostąpiłam czegoś, co jest jedną z najgorszych rzeczy jaką może odczuć osoba kochająca kogoś. Nie jestem bez wad, jednak starałam się być jak najlepszą partnerką, kochać jak najmocniej, naprawdę było to silne uczucie. Niestety, jednostronnie. Kochał on bowiem inną dziewczynę, swoją byłą, z którą dla mnie na początku zerwał. Nie życzę nikomu, aby usłyszeli kiedykolwiek jak to związanie się z nimi było największym błędem.

Tak naprawdę przez 2 lata, podczas których to ze sobą byliśmy, to zrywaliśmy, czuł coś do mnie może przez pierwszy miesiąc. Przez resztę kontaktował się nią, ja o tym nie wiedziałam. Wiem teraz za to, dzięki wspólnej znajomej, że pisał jej jak bardzo za nią tęskni, jak wielkim błędem było związanie się ze mną. Najgorsze jest to, że dokładnie pamiętam że 2-3 dni później mówił że strasznie za mną tęsknił i że mnie kocha. Cios w serce.

Pierwsze zerwanie – powiedział mi, że to przez nią. Podczas drugiego, tego ostatniego, okłamał mnie. Nauczona wszystkim zapytałam, czy to ona. Zaprzeczył. Kilka dni później opisywał ją jako 8 cud świata.

Niektórzy powiedzą, że wybrałam sobie takiego, że nie powinnam się zadawać z takimi facetami.

A ja odpowiem, że jest głęboko wierzący, opowiada o Bogu jak natchniony. Jest inteligentny, a uczucie które czuje do swojej byłej jest, co przyznaję z bólem serca, naprawdę piękne.

Nigdy nie sądziłam że taka osoba potrafi tak bardzo zranić, że moje pierwsze większe uczucie, w które włożę cały mój fragment serca przeznaczony dla ludzi skończy się czymś takim.

Wiele razy to wyrzucałam Bogu, że musiałam trafić akurat na kogoś takiego. A wszystko było piękne zanim go spotkałam! Napawałam się życiem, cieszyłam się każdą chwilą, poznawałam wspaniałych ludzi. Ale on, można powiedzieć, zniszczył we mnie radość życia.

Nie wiem, naprawdę nie wiem jak z tego wyję, i czy w ogóle. Bo choć Ojciec pomaga mi we wszystkich innych dziedzinach życia – zaczęłam kurs na prawo jazdy i mimo ogromnego początkowego stresu, teraz podchodzę do tego w miarę spokojnie, poznałam kilka wartościowych osób, otworzyła się przede mną szansa na lepsze wykształcenie, osiągnęłam jedne z najlepszych wyników w tamtym roku, to brakuje mi tego działania tutaj, w miłości. I to nie tak, że sama nie działam – byłam na kilku randkach, ale nic z tego nie wyszło. Czuję się opuszczona.

Najgorsze jest to, że muszę ze względu na środowisko widywać się z nim codziennie. A teraz przez następne 8 miesięcy będę musiała spotykać go jeszcze częściej. Jest to prawdziwa katorga.

Kochani moi, co mam robić? O co się modlić? Odmawiam nowennę o wszelkie łaski mi potrzebne, a spada na mnie coraz więcej przytłaczających wiadomości. Mam kilka projektów do zrealizowania, a nie czuję się na siłach a by robić cokolwiek. Trudno mi się patrzy na koleżanki, które mają chłopaków albo pozakładały już rodziny. Chciałabym przeżyć coś pięknego, coś co rodzi się z Boga, a nie tak fatalny i depresyjny związek.

Myślałam, że on jest tym wymodlonym. Nie modliłam się nowenną, ale codziennie przez 4 lata rano i wieczorem prosiłam Ojca o miłość, o mężczyznę, z którym będę szczęśliwa. A przydarzyło mi się to.

Proszę, pomóżcie. Boję się, że nadużyję alkoholu, a moje myśli są straszne. Boję się że w amoku targnę się na swoje życie.

Chciałabym znowu ujrzeć piękno istnienia.

0 0 głosów
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
17 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Iwona
Iwona
22.09.16 10:06

Sama jestem bardzo zagubioną osobą, miewam myśli samobójcze i ani razu nie udało mi się odmówić do końca NP, choć zaczynałam kilka razy., ale szczera modlitwa, krótka, popłynęła i ode mnie. Powodzenia

Weronika
Weronika
10.09.16 00:27

Kochana Izo, Twoje świadectwo niewątpliwie mnie poruszyło gdyż kilka lat temu miałam podobna sytuację … bardzo mi przykro że On tak źle Cie potraktował i oby pewnego dnia zrozumiał jak wieka wyrządził Ci krzywdę. Bycie „poboznym” i chodzenie do kosciola wcale nie swiadczy o tym jakim naprawde jest sie czlowiekiem, tylko nasze czyny wobec drugiego czlowieka – tak więc jego zachowanie w tej sytuacji udowadnia jak jego wiara jest niestety płytka lub jak bardzo jest zagubiony. Wiem, że to łatwo się mówi ale powinnaś go sobie odpuścić i iść dalej…. Pamiętaj że co nas nie zabije to dwa razy wzmocni!… Czytaj więcej »

Marta
Marta
09.09.16 21:01

Pamiętam jak kiedyś ksiądz mówił na rekolekcjach, że kiedy nie mamy już siły na nic, kiedy jesteśmy tak przytłoczeni życiem, że nie widzimy dalej sensu jest pewne koło ratunkowe, a mianowicie Koronka do Bożego Miłosierdzia. Też miałam w moim życiu kryzys przez nieszczęśliwą miłość, zaś mi doszła depresja. Zaczęłam ją odmawiać i wiesz co? Podziałało. Mimo że nie jest idealnie i tak jakbym chciała, to staram się zrozumieć wszystko to co mnie spotyka i wierzyć, że to ma jakiś sens, a Bóg realizuje w ten sposób swój plan. Czasem wystarczy zmienić odrobinę myślenie, żeby odbić się od dna, czasem tak… Czytaj więcej »

Iza
Iza
10.09.16 16:17
Reply to  Marta

Cieszę się że u Ciebie wszystko zmierza w dobrym kierunku 🙂 Czuje, że mój krzyż robi się coraz cięższy, a te trudności zwalają mi się na głowę raz po raz. Złapała mnie paskudna choroba, dowiedziałam się o kłamstwach byłego, nie jestem w stanie nic zrobić. Dodatkowo moje urodziny, które miały być pierwszymi spędzonymi na wesoło, zapowiadają się na klapę. Gram w teatrze dla amatorów, bo zawsze to lubiłam i pomaga mi się to oczyścić z emocji. Bardzo ważna dla mnie sztuka miała być wystawiona właśnie w moje urodziny, pierwsze takie przedsięwzięcie w którym będę grała główną i jedyną rolę. Najpierw… Czytaj więcej »

Grześ
Grześ
08.09.16 20:34

Pomodliłem się za Ciebie , żeby Tobie się życie ułożyło

Iza
Iza
09.09.16 17:37
Reply to  Grześ

Bardzo Ci dziękuję 🙂 Niech Bóg Ci błogosławi!

Celina
Celina
08.09.16 17:25

Ja mogę opisać swoje doświadczenia z tej drugiej strony. Po 8 latach rozstał się ze mną mój partner. zostawił mnie dla dziewczyny, która przyszła do niego do pracy. Byłam zdruzgotana. moje życie rozbiło się na kawałeczki. Tym bardziej, że przez pierwszych kilka miesięcy nie wiedziałam, ze to coś poważnego. Potem po ok. poł roku jak zapytałam co ich łączy opowiedział, że się spotykają, sypiają itd. Błagał o wybaczenie i o naszą rodzinę. zgodziłam się. Po tygodniu usłyszłaam, żebym go nie znienawidziła ale jednak on będzie z nią. Podjęłam decyzję że odcinam się od niego na zawsze. Przez kolejne 7-8 miesięcy… Czytaj więcej »

Iza
Iza
09.09.16 17:36
Reply to  Celina

Rozumiem jak to musi wyglądać z drugiej strony, nie jestem zła na jego byłą – nigdy nie potrafiłam, bo była niegdyś moją przyjaciółką (6 lat temu zerwała kontakt, ale mimo wszystko). Wiem, że to głównie on zawinił, bo związał się ze mną kochając kogoś innego. Czuję się jakby wciągnął mnie w sprawy swojego związku, trochę jak kochanka, która dopiero po fakcie dowiaduje się, że jej ukochany ma żonę do której chce wrócić. Jak na razie nie boli tak bardzo, jakby bolało jeszcze rok czy dwa lata temu. Mam wrażenie, że Ojciec przygotował mnie na ten cios, na tą okrutną prawdę,… Czytaj więcej »

Ania
Ania
11.09.16 18:10
Reply to  Celina

Pani Celino,

Jestem z pani dumna, zycze zeby kazda kobieta potrafila tak postapic jak Pani. Zycze powodzenia.

Izabela
Izabela
08.09.16 15:52

Cześć imienniczko! Miałam bowiem podobną sytuację, tzn nie chciał wracać do byłej jednak wyssał ze mnie życie. Minęło pół roku zaledwie, a Bóg mi pomógł! Poznałam inną miłość taką co daje radość. Nie odstępuj od modlitwy, życzę Ci wszystkiego najlepszego!

Iza
Iza
08.09.16 16:10
Reply to  Izabela

Cóż, on chciałby bardzo wrócić do swojej byłej, tylko ona go nie akceptuje. Na szczęście trochę mi się już polepszyło i mimo, że nie czuję się najlepiej, to jakoś daje radę 🙂 To wspaniale, że poznałaś co to prawdziwa miłość! Niech was Bóg prowadzi, aby ta radość trwała po wieki 🙂
I bardzo dziękuję, mam nadzieję, że i mi się poszczęści 🙂

doli
doli
08.09.16 12:54

szczęście miłość w tym życiu są bardzo ważne bo tego chce dla nas nasz najukochańszy ojciec i najukochańsza nasza mateńka orędowniczka we wszystkich naszych potrzebach jak mogę ci zaproponować to zapisz się na kurs nowe życie który odmieni twoje spojrzenie na siebie i innych

Agata
Agata
08.09.16 12:44

Chciałabym powiedzieć Ci coś pocieszającego, dokładnie czuję to samo co Ty, tylko moja sytuacja jest nieco inna, też zmarnowałam dwa lata swojego życia na myśli o kimś kto się tylko mną zabawił na jakiś czas, cały czas walczę i szukam możliwości wyjścia z tego, pomódl się nowenna do Matki Bożej Rozwiązującej Węzły.

Maria
Maria
08.09.16 11:03

To co przeszłaś musi być bardzo bolesne, współczuję Ci i pomodlę się o Ciebie, ale tak na marginesie, niepokojące jest to co napisałaś, że całą miłość wlałaś w jednego człowieka. To że zaangażowałaś się całym sercem było sporym błędem, bo nie wiem czy to dobre porównanie,może trochę gruboskórne, ale rzuciłaś perły przed wieprze. Nie przejrzałaś go dość dobrze, bo jak piszesz o kłamstwach dowiedziałaś się po czasie, a on nie miał pewnie takiej wrażliwości jak ty i podeptał to co mu ofiarowałaś. Po tym co piszesz wydajesz się dość młodą osobą, emocje itp, rozumiem wszystko, sama nie mam jeszcze 30… Czytaj więcej »

Iza
Iza
09.09.16 17:29
Reply to  Maria

Problem w tym, że, no cóż, nie mam męskich przyjaciół. Większość z tych, którzy się przyjaźnili ze mną (a byliśmy całkiem sporą grupą) znalazła sobie partnerki i teraz kontaktują się jedynie z innymi facetami. A jeślibym zerwała z nim kontakt to atmosfera pomiędzy ludźmi wokół pogorszyłaby się strasznie (często musimy współpracować) co zmusza mnie do pozostania z nim na stopie co najmniej koleżeńskiej. Poza tym on nalegał abym została jego przyjaciółką (odmówiłam bycia mu bliską osobą, ale jestem przyjazna). Porównanie trafiło w sedno. Patrzę krytycznie na to co dla niego robiłam, a naprawdę robiłam co mogłam aby był szczęśliwy. Zdecydowanie… Czytaj więcej »

AgnieszkaC
AgnieszkaC
09.09.16 20:39
Reply to  Iza

Mam takie pytanie.
Czy dziś odróżniłabyś zboże od chwastów???
Wykasuj wszystko co o nim wiesz, zostaw tylko swoje doświadczenie życiowe, ból, wnioski i in.
Poznajesz jego, czy po jakimś czasie byś wiedziała, że może ten mężczyzn Ciebie skrzywdzić.
Bo ja mam lekkie wątpliwości czy tego da się nauczyć (odróżniania zbóż).
Każdy jest inny, może inaczej 'oszukiwać’ i któregoś pięknego dnia nas skrzywdzić.

Iza
Iza
10.09.16 16:02
Reply to  AgnieszkaC

Szczerze przyznam, że zawsze potrafiłam odróżnić ludzi wartościowych od tych, z którymi nie warto rozmawiać. Kiedy poznałam byłego mam wrażenie, że zaślepiła mnie uwaga, którą mi poświęcał. Bo trzeba powiedzieć, że na początku był wspaniałym partnerem. Ma w sobie zarówno dużo dobrego, ale i złego którego nie zauważa. A nawet jeśli nie potrafiłabym tego wcześniej, to i tak o wiele łatwiej byłoby mi się ustrzec przed złymi ludźmi niż przedtem. Ten związek nauczył mnie ostrożności w ocenie i tego, że nie wolno pokazywać swoich uczuć na początku – dopiero gdy będzie się pewnym, że spotykamy się z osobą, która ma… Czytaj więcej »

17
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x