Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Rafał: Żyłem, tak jakby Boga nie było

Mam nadzieje, ze podzielenie się ta wielka Laska, jaka otrzymałem za pośrednictwem Najswietszej Pani doda wiary, tym którzy za pomocą Nowenny pompejańskiej powierzają jej orędownictwo w sprawach często beznadziejnych.

Dzięki wstawiennictwu Najświętszej Matki powróciłem do życia! Przez wiele lat żyłem, tak jakby Boga nie było, zwyczajowo mawiałem o sobie „wierzący-niepraktykujący” – bawiło mnie to. Moja mama odeszła od taty, kiedy miałem 9 lat – ja pozostałem z nim, to doświadczenie rzuciło wielki cień na moje relacje z kobietami. Wiodłem intensywne kawalerskie życie, kiedy „jakimś trafem” dowiedziałem się, że kobieta, którą dawno temu skrzywdziłem od dłuższego czasu jest w separacji z mężem. Jakaś siła porwała mi serce do nieba, na myśl o tym, że będę mógł odbudować to co zburzyłem! Okazało się jeszcze, że ma synka, który choruje na dziecięce porażenie mózgowe – damy radę, pomyślałem sobie – choć nie miałem bladego pojęcia co to dla mnie oznacza. Wiele mówiła, o tym iż żyje nadzieją, iż będziemy mogli w przyszłości zawrzeć sakramentalny związek małżeński. Powiedziała mi również, że złożyła wniosek w Sądzie Kościelnym o uznanie jej małżeństwa za nieważny. Miała bardzo trudne życie, podziwiałem ją za to, że wciąż ma w sobie optymizm. Byłem przekonany, że ma solidne podstawy, aby taki wniosek złożyć. Wspierałem ją, choć chyba wewnątrz nie byłem przekonany, czy to ma dla mnie jakiś sens – w końcu mój tata też myślał, że to na całe życie, a stało się inaczej…ale coś jednak we mnie zaczęło się zmieniać.

Mijały lata oczekiwania, w tym czasie urodził się nam syn i nic… moja frustracja sięgała zenitu, widziałem jak jej na tym zależy i … odkryłem, że mi również zaczęło. Wiele osób mówiło nam, że mamy dać sobie z tym spokój, że to tylko papier i tyle – ale coś głęboko w sercu kazało mi trwać. To był czas kiedy Bóg bardzo mocno doświadczał mnie podczas uczestnictwa we Mszy Świętej. Jako żyjący w związku niesakramentalnym byłem wykluczony ze spożywania ciała Chrystusa – początkowo nie wzbudzało to we mnie żadnych emocji, później przyszedł czas, kiedy z zawiścią i zazdrością patrzyłem na tych , którzy mogą to czynić. Po tym czasie przyszedł czas pogodzenia się z tym faktem, że to ja jestem temu winien – kiedy to zrozumiałem, nastał czas dziękowania Bogu za tych, którzy żyją ewangelią i godni są jego święte ciało spożywać. Mijał jedenasty rok oczekiwania na dekret, który miał wydać Metropolitalny Sąd Kościelny – mawia się, że nadzieja umiera ostatnia. Jedenaście lat oczekiwania, kiedy w przypadku wielu osób trwało to jedynie dwa lub trzy lata – nie pamiętam, jak to się stało, że dowiedziałem się o sile Nowenny Pompejańskiej, że Matka Boża przy jej pomocy wyprasza nam ogromne łaski. Powiedziałem Maryi na głos, to co i tak wiedziała, że poprzez ten związek sakramentalny dokonać się może moje zbawienie, że gotów jestem na to, aby przed Panem Bogiem ślubować miłość, wierność i uczciwość małżeńską i że będę z moją żona po kres moich dni. Odmawiałem cztery części różańca, z wiarą jakiej nigdy wcześniej w sobie nie miałem. Nie wyobrażam sobie, teraz z perspektywy czasu odmawiania Nowenny, bez rozważania tajemnicy światła, daje ona tyle nadziei. Na dwa dni przed zakończeniem części dziękczynnej otrzymaliśmy wiadomość, że jej poprzedni związek sakramentalny został uznany za nieważny!!! Dodam tylko, że sam dekret został wydany w grudniu, a ja kończyłem Nowennę w marcu.- trzy miesiące od wydania dekretu zajęło jego dostarczenie i zostało dokonane, kiedy kończyłem Nowennę. Te wszystkie lata Matka Przenajświętsza opiekowała się mną i poprzez wytrwałość przygotowywała mnie do roli męża i ojca, abym dbał i walczył o ten związek darowany przez Boga zawsze i wszędzie.

Matka Przenajświętsza uratowała nam życie!

Dziękuję ci Matko pompejanska za wszelkie łaski, za twoje orędownictwo i troskę.

Rafał

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
7 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Teresa.A
Teresa.A
03.03.16 22:10

Pięknie . Niech Wam Bóg błogosławi

barbara
barbara
03.03.16 21:52

Piekne swiadectwo ,pelne wiary.

Marta
Marta
03.03.16 14:35

Maryjo Matko Boża miej ich w opiece.
Piękne świadectwo będące dowodem na to, że Bóg ma wobec nas wielkie plany, o których my często nie mamy pojęcia. Ile trzeba pokory, że przyjąć plan Boży. Maryja miała pokorę i poddała się woli Bożej od razu. Niech Maryja nasza orędowniczka będzie uwielbiona na wieki!

Beata
Beata
02.03.16 20:55

Piękne świadectwo

Hubert z Borow
Hubert z Borow
02.03.16 18:41
Maria W
Maria W
02.03.16 18:32

Chlopie pieknie, ,pelne szczerosci entuzjazmu nadzei,ktora umiera ostatnia,swiadectwo Zycze wam blogoslawienstwa Bozego duzo wzajemnej milosci i obrony Matki Bozej w zyciu.Wemnie sa slowa RITY chyba nazawsze i wiele razy przytaczam je KOCHAJ I WALCZ.ty wygrales

Katarzyna
Katarzyna
02.03.16 18:24

Gratuluję odwagi,wiary i niezłomności.Niech Bóg i Maryja błogosławią Tobie i Twojej Rodzinie.w Panu siła,pozostańcie z Bogiem.

7
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x