Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Rafał: Poprawa stanu zdrowia ojca i pogodzenie się rodziców z siostrą i szwagrem

Już kiedyś składałem tutaj inne świadectwo i teraz znów piszę. Nowenna jest trudna to prawda.Zajmuje sporo czasu, jest długa i często – gęsto coś mi przeszkadzało i zakłócało jej odmawianie,ale zawsze udawało się ja dokończyć.

Nieco ponad dwa lata temu rodzice ,a w zasadzie mama pokłócili się w wakacje z najstarszą siostrą oraz ze szwagrem i jedną z nowenn odmówiłem w intencji zgody w rodzinie.

Wstawiłem też kiedyś kilka razy intencję na portalu ,tam gdzie wszyscy wzajemnie się za siebie modlą i w ten sposób pomagają sobie.

Na początku wydawało się, że tym razem modlitwa okazała się nieskuteczna, ale jednak niecały rok temu nastąpiła odmiana i rodzice znów zaczęli się kontaktować z siostrą i szwagrem. Po prostu czasem na poprawę pewnych rzeczy trzeba czekać dłużej i nie wszystko da się „załatwić ” w jednej nowennie, bo tak jak tu często ludzie piszą Matka Boża nie jest wróżką ,a i kolejka proszących ją o wstawiennictwo jest długa.

Druga nowenna była zaczęta jesienią w listopadzie,zresztą zaraz po skończeniu poprzedniej ,a jej początek akurat przypadł na dzień wyjazdu ojca do szpitala.

Po kilku dniach nastąpiło znacznie pogorszenie jego stanu zdrowia, do tego stopnia ,że szwagier z siostrą ,którzy się nim opiekowali wezwali w nocy resztę rodziny i poinformowali, że stan jest bardzo ciężki i może nastąpić zgon. Osłabione trzema wcześniejszymi, przebytymi 25 lat temu zawałami,serce pracowało tylko na 25%,a w dodatku w płucach pojawiła się woda i pojawiły się problemy z oddychaniem.Wezwany ksiądz udzielił ojcu sakramentu namaszczenia chorych i podobnie jak lekarz dyżurny ,sam potem się przyznał ,że nie dawał mu dużych szans na przeżycie , ale jednak nastąpiła poprawa jego stanu zdrowia , który przetrzymał ten kryzys ,a nie jest młody , bo ma 77 lat .Po następnych dwóch tygodniach stan zdrowia ojca na tyle się poprawił ,że w połowie grudnia mógł zostać wypisany do domu.Nadal jest jeszcze osłabiony ,ale już jakoś funkcjonuje i sobie radzi.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
marzena
marzena
05.02.16 13:16

Został wezwany nie tylko lekarz który leczy a także ksiądz który leczy dusze nasze .Pracując w szpitalu jako pielęgniarka starałam się wzywać również księży do chorych aby przyjmowali sakrament chorych i o dziwo zawsze ich stan zdrowia się poprawiał.Chwała Panu

1
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x