Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Magdalena: Modlę się o nawrócenie kolegi, a to ja sama je otrzymuję!

Swoja Nowennę rozpoczęłam 12.02, tak więc dziś jest 15 dzień modlitwy. Modlę się o nawrócenie kolegi. Co do tego czy Maryja zmienia coś w jego życiu to jeszcze nie jestem pewna, ponieważ są ferie i nie miałam z nim kontaktu przez ten czas, ale zainteresował się na portalu społecznościowym wydarzeniem przed Światowymi Dniami Młodzieży w Niedzielę Palmową i mam nadzieję, że Matka Boża sprawi, że tam pojedzie. Wcześniej bardziej interesował się koncertami zespołów metalowych. Ale Maryja nie działa tylko w jego sercu.

Odkąd zaczęłam odmawiać Nowennę otrzymałam łaskę pokoju serca, jestem milsza dla rodziców, rodzeństwa, gdzie zawsze reagowałam krzykiem, czuję większą wieź z Bogiem, chce mu oddać całe swoje życie, czuję że on pragnie mojej miłości do Niego. Dzięki tym wszystkim łaskom, wczoraj,oglądając film „Boska interwencja” w końcu, po chyba 9 latach przyznałam się najpierw sama przed sobą w pełni świadomie, że przez ten czas żyłam w grzechu ciężkim, a przystępowałam świętokradzko do sakramentu Spowiedzi i Komunii św., zaduszałam wyrzuty sumienia, bo wstydziłam się przyznać do tych grzechów, bo „co ksiądz powie?”, ale to przecież nie przed księdzem wyznajemy swoje grzechy, tylko przed Panem Bogiem! Zdecydowałam, że chcę odbyć spowiedź generalną, przyznać się do WSZYSTKIEGO przed Panem (co przyznam chodziło mi po głowie baaardzo długo). Tak więc pomyślałam, że porozmawiam z księdzem na ten temat na spotkaniu Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży, akurat w ten dzień takie spotkanie się odbywało. Kiedy przyszłam do salki okazało się, że dziś nie będzie księdza. Załamałam się, nie wiedziałam co mam zrobić. Poszliśmy z cała grupą, aby poprowadzić Drogę Krzyżową. Na końcu przyszło dwóch księży, aby udzielić wiernym Komunię św. Jednym z księży był ksiądz, który uczył mnie w gimnazjum. Pomyślałam, że Bóg zesłał mi właśnie jego. Tak więc poszłam do tego księdza, przedstawiłam mu całą sytuację i umówiłam się następnego dnia do spowiedzi po Mszy św. Jak się okazało dzisiejsza Ewangelia mówiła o synu marnotrawnym, który po latach wrócił skruszony do ojca. Kiedy to usłyszałam, wiedziałam, że Pan mówi własnie do mnie, że je jestem tym synem marnotrawnym, a Bóg na mnie czeka!!! Wyznałam wszystkie moje grzechy, wierzę, że Pan pokieruje moim życiem, a Matce Bożej z Pompejów z całego serca dziękuję za to, wiem że to właśnie dzięki niej jestem w końcu WOLNA. Będę się nadal modlić o łaskę nawrócenia kolegi i wierzę, że Matka mu pomoże!

Z Panem Bogiem!!!

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
mena
mena
29.02.16 18:42

Piękne świadectwo 🙂 Niech Ci Bóg we wszystkim błogosławi.

1
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x