Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Katarzyna: Otworzyłam swoje oczy, serce i uszy na miłość

Szczęść Boże.

Pragnę podziękować Matce Bożej Pompejańskiej za wszystkie otrzymane łaski. Modliłam się w intencji powodzenia mojej firmy. Proszę nie myśleć, że modliłam się o fortunę, nie, tylko abym mogła utrzymać ją tj. zapłacić ZUS, bieżące faktury i żeby zostało coś na towar bez wypłaty dla mnie. Sama modlitwa nie przyszła mi łatwo, piętrzyły się obowiązki, zmęczenie i ciągle coś niedobrego się działo… to zapłaciłam mandat, to córka tak dokazywała, jakby sam diabeł w nią wstąpił, a ja wpadałam w furię taką, że mogłabym ją zabić…. to pojawiły się myśli o beznadziei ( w tym roku pochowałam mamę, która przegrała walkę z rakiem, opiekowałam się Nią w domu do samej śmierci, jednocześnie mąż przeszedł operację a ja sama miałam wypadek) i ta myśl, że nikt mnie nie rozumie, że jest tak źle, z firmą sobie nie radzę, że przyszedł taki moment gdy pomyślałam zabić córkę, męża a na końcu siebie….. i kolega męża powiedział mi módl się. Popatrzyłam na niego jak na wariata, a On dalej, nie bój się tylko módl…… no i zaczęłam, ale zły nie odpuszczał i prześladował mnie w myślach, że ja po tylu latach nie chodzenia do kościoła, braku spowiedzi zamierzam modlić się, a kiedy poszłam do kościoła z chęcią wyspowiadania się to proszę mi uwierzyć, myślałam, że ucieknę z przed konfesjonału. Po spowiedzi poczułam ulgę, ale będąc w kościele czy nawet widząc innych ludzi miałam brzydkie, natrętne, obraźliwe myśli. Trwałam w postanowieniu i modliłam się, chodziłam do kościoła, spowiadałam się i przyjmowałam Komunię Świętą i robię to do tej pory.

Nic i nikt jak tylko modlitwa do Najświętszej Maryi mi pomogła, Duch Św. działał poprzez kolegę męża, ja stałam się spokojniejsza, córka również, zaczęły pojawiać się zamówienia. Nowennę zakończyłam w październiku i zamierzam rozpocząć ponownie w intencji męża, który właśnie stracił pracę. Ktoś powie, po co się modlić, skoro ciągle coś się dzieje, a ja powiem, żeby trwać w modlitwie. W dzisiejszych czasach, kiedy żyjemy w dobie internetu, mediów, uwodzi nas reklama lepszego życia jest trudno … ale wystarczy OTWORZYĆ OCZY, SERCE I CHCIEĆ USŁYSZEĆ .

Dziękuję jeszcze raz, że OTWORZYŁAM SIĘ NA BOGA a czas pokaże czy firma to moja droga czy Bóg wyznaczy mi inną.

Szczęść Boże Wszystkim, Katarzyna.

0
0
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
R
R
28.10.15 11:59

Dziekuję za świadectwo.W 100%się zgadzam że w dzisiejszych czasach trudo zaufać i nie ulec pokusą.

1
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x