Wiadomosc o nowennie pompejanskiej, „wskakiwala ” mi niemal codziennie na moj profil na fb. Poczatkowo ignorowalam ale „to” nie ustawala, zainteresowalam sie. Z wielkiemi oporami zaczelam odmawiac nowenne w intencjii, rozwiazania bardzo waznej sprawy urzedowej dla mojej rodziny. Nowenne piczatkowo odmawialam w miare skupiona i skoncentrowana, natomist w drugiej czesci ciagle napotykalam na trudnosci. Zawsze cos, albo ktos mi przeszkadzal, jeden dzien mialam przerwy, wprawdzie na drugi dzien odmowilam podwojnie, nie wiem czy to Matka Boska mi „zaliczyla”, ale modlitwa jest modlitwa. Nie wazne ze do tej piry nasz wazna sprawa nie zostala rozwiazana, ale otrzymalam cos bardziej cennego. Spokoj, skupienie, zrozumienie wielemrzeczy, ktore sie w moim zyciu wydarzyly i, ktore sie dzieja nadal. Otrzymalam ja, i dzieki modlitwie rozancowej, rowniez moi bliscy, mnostwo lask, za ktore Matko Jezusa bardzo Ci dziekuje. Teraz odmawiam druga nowenne w tej samej intencji, ale ze zrozumieniem, skupieniem i wielja ufnoscia, ze moja prosba zostanie wysluchana…
Chciałabym nagłośnić temat wolontariatu.Od 5 lat jestem wolontriuszką dla dzieci w placówce prowadzonej przez siostry zakonne.Jestem osobą dorosłą bez pracy i rodziny choć marzę,że w końcu się to zmieni.Jako wolontariuszka udzielam się i pomagam dzieciom w nauce,odrabianiu zadań domowych.Razem wspólnie się bawimy w wolnym czasie i widać,że dzieci bardzo Mnie lubią czego dają mi dowody w postaci uśmiechu i życzliwych słów.Ja bardzo kocham te dzieci jakby były moje własne i pragnę im „nieba”przychylić.Mam nadzieję,że pokocha Mnie kiedyś dobry chłopak i sama założę rodzinę.W placówce tej poznałam również serdeczne siostry zakonne które okazały mi wiele serca i dobroci.Zawsze mogłyśmy porozmawiać.Z niektórymi… Czytaj więcej »