Po kolejnych dwóch nowennach, postanowiłam dać następne świadectwo. Poprzednie wstawiałam kilka miesięcy temu. W intencji, w której modlę się już prawie rok, nadal nic się nie dzieje. No moze nie zupełnie nic, bo co jakiś czas dostaję od Mateńki znaki, które dodaja mi wiary i nadzieji, ze moja intencja zostanie wysłuchana w odpowiednim momencie. Intencją jest ułożenie życia osobistego i spotkanie „tego” jedynego, z którym ułożę swoje życie. Do intencji dodaję zawsze zdanie:”Jezeli taka jest wola Boża”. Nie chcę robic nic wbrew woli Bożej i nawet jeśli mje zycie ma wygladać inaczej, wierzę że MB pomoże mi zaakceptować Jego wolę. Niedawno podjęłam kolejną nowennę w intencji miłości. Ze względu na dzisiejsze święto Matki Boskiej Rózańcowej chciałam chciałam je uczcić w szczególnym miejscu. Wybrałam się do kościoła Dominikanów na Słuzewiu, ze względu na obraz MB różańcowej. Kiedy weszłam do kościoła jakaś dziwna siła rykoszetem skierowała mnie pod obraz jezusa Miłosiernego a nie pod wizerunek MB. Modlitwę w kościele polecam wszystkim, którzy mają problem ze skupieniem;) O.K rozpisałam się a teraz chce wspomnieć o łaskach które otrzymałam w krótkim czasie. Najważniejsza to zmiana studiów. Wiem i mam pewność, ze to Bóg otworzył mi oczy i dał siłę na tak ważny krok w moim zyciu. Teraz wiem, że jestem na właściwym miejscu i nowe studia sprawiaja mi wiele satysfakcji. Pojawił sie jednak problem, obawiam sie ze będę musiała za nowe studia płacić, a na to nie będzie mnie stać. Z nerwów dostałam nawrotów swojej przewlekłej choroby. Wierzę jednak, ze Mateńka, skoro dała mi siłę na tą decyzję nie pozwoli by coś poszło nie tak. Na szczeście objawy choroby ustąpiły. Wierzę, że moje intencje zostaną wysłuchane. Jak sprawa studiów wyjaśni się do końca doczekam się upragnionej miłości. Może moje życie ma się poprostu poukładać powoli i Bóg ma dla mnie kogoś wyjątkowego. Pozdrawiam wszystkich, nie ustawajcie w modlitwie 🙂
Tak Aniu masz rację to Matka Boża wybiera porę i chce aby nie zwątpić w to że nas wysłucha.
Moniko,ja też bardzo długo modliłam się o ułożenie spraw osobistych. Odmawiałam codziennie w tej intencji różaniec i koronkę, także Nowennę Pompejańską, zawsze dodając na końcu, aby spełniła się jednak wola Boża. A oprócz tego normalnie żyłam, studiowałam, pracowałam, aż w końcu pewnego dnia poznałam mojego obecnego męża. Jesteśmy już 5 lat po ślubie i nadal czasami nie mogę w to uwierzyć. A poznaliśmy się na kongresie Maryjnym, w Niepokalanowie… Matka Boża wysłuchuje we właściwym czasie.
Jestem w podobnej sytuacji Moniko też modliłam sie o ułożenie mojego życia ale moje nowenny nie zostały wysłuchane,ale tłumacze sobie że jeszcze nie nadeszła moja pora