Witam. chcialabym sie podzielic moim swiadectwem. Ostatni rok to byl bardzo ciezki rok w moim zyciu. Pustka ciemnosc, mnozace sie problemy, brak pracy, rosnace dlugi, beznadzieja. Byl moment ze pomimo modlitw bylo gorzej i gorzej, ja tracilam nadzieje, ze moze byc lepiej. I wtedy zaczelam odmawiac Nowennę Pompejańską w dwoch intencjach, jedna w intecji pracy, druga o pomoc w splaceniu dlugow.
Nie bylo latwo, ale to co sie stalo to cos pieknego i musze sie podzielic. Moja Nowenna Pompejańska o prace skonczylam 26 pazdiernika. W niedziele 27 pazdiernika, bylam na mszy swietej. Po mszy swietej zaczepil mnie ktos u kogo mialam wczesniej rozmowe, zaptytal mnie co u mnie, ze maja wolna pozycje, czy bylabym zaintersowana. Tej pracy nie dostalam. Ale przepiekny znak. Ale zdazylo sie cos jeszcze piekniejszego.
Druga Nowenna Pompejańska o pomoc w splacie dlugow (i de facto byla to moja druga Nowenna Pompejańska w tej intecji) skonczylam 7 listopada. I tego dnia mialam rozmowe o prace, ktora dostalam !!!!!Dziekuje to za malo. Moja sytuacja, nie jest jeszcze rozwiazana, ale jest to cos tak pieknego, cos niewyobrazalnego, niepojetego, ze lzy sie w oku kreca.
Ale co najwazniejsze, czego sie nauczylam beda w tej ciemnej doline, wolajac do Boga, ktory wydawalo mi sie nie slyszy, nie odpowiada. Moge nie miec pracy, zdrowia, moge sie czuc samotna jak palec, ale zawsze jest on, Bog. I to jest w tym wszystkim najwazniejsze, w nim jest nasza sila i nasz cel.
Zobacz podobne wpisy:
Justyna: Praca i inne łaski
Marta: Znalezienie dobrej pracy dzięki nowennie pompejańskiej
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Bardzo budujące świadectwo. Dzięki
piękne świadectwo. Bogu niech będzie chwała:)