Monika: Uratowane małżeństwo i zdrowe córeczki

Od czternastu lat jestem mężatką.Razem z mężem mamy cztery wspaniałe,śliczne i mądre córeczki.Nasz kryzys małżeński zaczynał się stopniowo.Pierwsza córka zachorowała, miała problemy z wątrobą.Świąd skóry powodował niesamowite rany na jej ciele. Nieprzespane noce,zmęczenie. Chociaż mąż był przy mnie,jednak jeśli nadarzyła się okazja lubił sobie wypić alkohol.Wracał pózno,kładł się spać,a ja wtedy sama dbałam o to by córeczka się nie zadrapała.Wiele razy tłumaczyłam,ze spracowany,zmęczony,że mu się należy.Choroba córki trwała kilkanaście lat.Raz poprawa,raz jeszcze gorzej,ale gdy już była umówiona na zabieg drenu,tak mocno powierzyłam ją Maryi, że w krótkim czasie wyniki się poprawiły i zabieg został odwołany.Już wtedy wiedziałam,że to CUD!Choroba jednak powracała.O modlitwie słyszałam od moich sióstr.Zaczęłam modlić się o uzdrowienie modlitwą pompejańską.Dzisiaj córka ma prawie czternaście lat i jest zdrowa.Zycie jednak dalej doświadczało.Druga córka też była chora,ale jej choroba szybko ustąpiła.Trzecia córeczka zdrowa.Czwarta córeczka ma półtorej roku i tez choruje,choć o wiele z łagodniejszymi objawami.Natomiast mój mąż coraz częściej zaczynał wychodzić z domu i odreagowywał alkoholem.Obowiązków coraz więcej,a pomocy z jego strony coraz mniej.Zaczęły się kłótnie,ciche dni,brak rozmów,wracanie do domu nocami.Cierpiałam ja i dzieci.Rozmowa z księdzem,rodzicami,skuteczna na parę tygodni.Kłótnie między rodzinami jego i moją,nieprzyjemne sytuacje z policją.Byłam bezradna!W końcu sięgnęłam po różaniec i zaczęłam odmawiać pompejańską o uratowanie naszego małżeństwa.Małymi krokami zaczęliśmy rozmawiać,zbliżać się do siebie.CUD!!!Wszystko się ułożyło. Potem jeszcze raz wzięłam różaniec do ręki i ofiarowałam go tym razem za męża,za te wszystkie przykre sytuacje,które przeze mnie doświadczył.Chciałam odmówić takie zadośćuczynienie.Dzięki modlitwie pompejańskiej,dziś cieszę się mężem,rodzinną atmosferą w domu i zdrowymi córeczkami.Bóg jednak nadal doświadcza nas czasem trudnościami życiowymi.Dzięki temu przypomina nam o tym,że nas KOCHA!I żebyśmy nie zapomnieli o tym jakie łaski od Niego,przez różaniec do Maryji otrzymaliśmy.TRWAJMY WIĘC W MODLITWIE!!!

MARYJO DZIĘKUJĘ ZA OTRZYMANE ŁASKI!!!

Dziekuję kochane siostrzyczki i rodzinko za modlitwę i wsparcie!