Ewa: Zdane egzaminy

O NOWENNIE DOWIEDZIAŁAM SIĘ PRZEZ PRZYPADEK OGLĄDAJĄC WYPOWIEDŹ PEWNEGO KSIĘDZA W INTERNECIE.POSTANOWIŁAM PODJĄĆ SIĘ JEJ ODMÓWIENIA,GDYŻ W OBECNYM CZASIE NIECIEKAWIE ZAPOWIADAŁA SIĘ SYTUACJA MOJEJ CÓRKI W SZKOLE.POMIMO WIELKICH STARAŃ ORAZ KOREPETYCJI MIAŁA OGROMNE PROBLEMY ZE ZROZUMIENIEM MATEMATYKI.NOWENNĘ POMPEJAŃSKĄ ODMAWIAŁAM Z NIESAMOWITYM ZAPAŁEM I WIELKĄ WIARĄ W WYSŁUCHANIE MNIE PRZEZ MATKĘ NAJŚWIĘTSZĄ(TA WIARA DAWAŁA MI LEKKOŚĆ W PODOŁANIU 54 DNIOWEJ NOWENNY). ZNAJOMI I RODZINA PODZIWIALI MNIE,ŻE MOŻNA PRZEZ 1,5 GODZINY CODZIENNIE,NIEPRZERWANIE PRZEZ 54 DNI ODMAWIAĆ RÓŻANIEC,A JA IM TŁUMACZYŁAM,ŻE NIE JEST TO WCALE TAKIE TRUDNE,GDY TYLKO GŁĘBOKO WIERZY SIĘ W JEJ CEL.WYSŁUCHANIE MOJEJ INTENCJI NASTĄPIŁO DOPIERO PO 6 MIESIĄCACH,ALE JA PRZEZ TEN CZAS NIE PRÓBOWAŁAM WĄTPIĆ.MOŻNA SOBIE TYLKO WYOBRAZIĆ JAKA BYŁA MOJA RADOŚĆ,GDY CÓRKA PRZYSZŁA SZCZĘŚLIWA Z EGZAMINÓW(NIKT NIE DAWAŁ JEJ NAJMNIEJSZYCH SZANS NA ZDANIE).POWIEDZIAŁA,ŻE WYLOSOWAŁA AKURAT TE PYTANIA , KTÓRYCH BYŁA W STANIE NAJLEPIEJ SIĘ NAUCZYĆ NA PAMIĘĆ.JA WIEDZIAŁAM,ŻE TO ZASŁUGA MATKI NAJŚWIĘTSZEJ.DO DZISIAJ JEJ DZIĘKUJĘ I NADAL WIERZĘ,ŻE ONA ZAWSZE NAS WYSŁUCHUJE.PROSZĘ WIĘC NIE TRACIĆ NADZIEI,NAWET GDY MYŚLIMY,ŻE NASZA MODLITWA NIE ZOSTAŁA WYSŁUCHANA(MUSIMY CZEKAĆ NA ODPOWIEDNI MOMENT,KIEDY SIĘ TEGO NAJMNIEJ SPODZIEWAMY).

TERAZ PRZYMIERZAM SIĘ DO KOLEJNEJ NOWENNY POMPEJAŃSKIEJ.