Kalina: Uzdrowienie serca mojego synka

30.10.2017 na świat przychodzi mój ukochany synek. Zdrowy, piękny, silny. Miłość matki jest nie do opisania.

22.12.2017 dziecko trafia na stół operacyjny z sercem po zawale. Diagnoza to smiertelna wada serca. Gdyby nie „przypadek” który nas zmusił do przybycia syn umarłby w nastepnych dobach.

Pierwsze rodzinne święta spedzamy na iomie. Serce mojego małego dzieciatka nie bije. Zamiast niego pracuje ogromna maszyna. Wtedy po raz kolejny, tak jak cala ciążę, powtarzam: Matko, Tobie powierzam Jeremiasza. Opiekuj sie nim.

9.01.2018 wypis z iomu na sale ogólną. Po raz pierwszy do tak długiego czasu mogę przytulić swoje maleństwo.

5.02.2018 wychodzimy do domu.

6.03.2018 pierwsze badanie kontrolne. Wynik fatalny. Ogromne pogorszenie wydolności. Po powrocie do domu „przypadkowo” trafiam na informacje o Nowennie.

11.03.2018 Rozpoczynam Nowenne. Ciężkie to dla mnie. Każdego dnia przy modlitwie czuję ogromny strach przed kolejna operacja. Łzy płyną strumieniami. Strach paraliżuje.

22.03.2018 Trafiamy do innego specjalisty, który informuje nas, że wcześniejsze badanie zostało przeprowadzone błednie. Proponuje odległy termin kolejnego badania wraz z pobytem w szpitalu w celu zmiany leków.

Do końca nowenny nic sie nie dzieje.

Kończę 3. 05.2018 ( święto Maryi )

8.05.2018 Kolejne badanie i pobyt w szpitalu zraz z dolaczeniem nowego leku ( święto Matki Pompejańskiej )

3.07.2018 Badanie kontrolne które wychodzi doskonale ! (Świeto obietnic różańcowych )

Wszystko to sklada sie w opowieść, w ktorej słychac głos naszej najczuleszj Matki: nie jesteś sama. Jestem przy Tobie. Poprostu mi zaufaj.

Na każdym kroku byla przy nas. Kocham ją i dziekuje za to doświadczenie. Gdyby nie operacja, nie odnalazlabym jej.

A teraz kolejne badanie przed nami. I za chwile święta Bożego Narodzenia, które na pewno spedzimy spokojnie, radośnie, wspolnie w domu !

Dziekuje Ci Mamo, że jesteś przy nas. Każdego dnia oddaje Ci Jeremiasza. Otulaj go płaszczem matczynej miłości !