Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Ewelina: Ufająca lecz wątpiąca

0 0 głosów
Oceń wpis

Chwała Panu za Maryję. Kocham Maryję i chociaż prowadzi mnie drogą, której nie pojmuję to idę za NIĄ!!! Zaufajcie jej! Od ponad 14 lat proszę Boga o dziecko. Zaraz po ślubie uważałam że nic się nie dzieje jak go nie ma, ale po 4, 5, 10 latach to już coś nie tak. Zaczęło się leczenie z masą problemów, mąż ogromnie przeżywał każdą wizytę u lekarza. Podczas spowiedzi ksiądz przekazał mi na karteczce pomysł: NAPROTECHNOLOGIA. Niestety nawet ta dziedzina medycyny nie pomogła nam w naszym przypadku. Ja wiem że błagam nadal BOGA o cud, ale teraz już wiem że on mnie prowadzi drogą, która składa się w całość. Kocham pracować, jestem pracusiem, lubię pracować z ludźmi i po odmówieniu I nowenny za dziecko okazało się że koniecznym jest stałe zlecenie, bo moja działalność którą prowadziłam z uwagi na złych ludzi jakich spotkałam na swojej drodze, praktycznie staje w miejscu. Zbyt mało klientów żeby się utrzymać. W trakcie odmawiania usłyszałam że musze się wyspowiadać z całego życia. Tak zrobiłam, nowenna się zakończyła a ja natychmiast zaczęłam kolejną o pracę. I tu natychmiast bo na rozmowę kwalifikacyjną przyszłam zaraz po 15 sierpnia ( ponad 2 lata temu) dostałam idealną pracę, ze wspaniałym szefem, bardzo wierzącym, starszym panem, który wiele nauczył mnie o wierze i pracuję z nimi do dzisiaj. A w działalności cały czas mi się bardzo dobrze układa. Każda osoba jaką spotykam w pracy coś zmienia w moim życiu, to nie są przypadkowe osoby.

Ponieważ Maryja dosłownie rozkochała mnie w sobie, teraz bardzo zbliżyłam się do Jej Syna Jezusa, codziennie dostaję lekcję wiary. Modlę się, bardzo uczestniczę aktywnie w każdej Mszy Świętej, jeżdżę na Msze o uzdrowienie ale przede wszystkim zmieniłam swoje serce. Trzecią moją nowenną (odmówiłam łącznie ponad 5) odmówiłam za duszę w czyśćcu. Miałam taką noc w trakcie tej nowenny że obudziłam się zupełnie sparaliżowana, tylko oczy miałam otwarte, mąż spał obok ale nie mogłam go dotknąć, i nagle czułam straszne zło, które łapą chciało mi zedrzeć z szyi łańcuszek z krzyżykiem. Przypomiałam sobie że nie jestem w stanie łaski uświęcającej ale szybko zaczełam odmawiać Pod Twoją Obronę i to zło odeszło. Od tamtej pory bardzo często chodzę do spowiedzi, nie znoszę nie być w stanie łaski, a nowenny bez bycia w stanie łaski uświęcającej to bym pewnie nie odmówiła, bo bardzo mi zły przeszkadza, a je wiem kiedy to jest on. Cały czas czuję obok Maryję, różnych świętych i bardzo często dusze w czyśćcu proszę o różne codzienne rzeczy i oni mi wszyscy tak pomagają, że koniecznie trzeba to robić. Mój brat jechał do notariusza, położył na chwilkę dokumenty na dachu auta i odjechał. Dokumenty zginęły, ale prosiliśmy o ich znalezienie i następnego dnia z rana dokumenty znalazła osoba która znała moją mamę i oddała jej te dokumenty po upewnieniu się ze mój brat to jej syn. Mogłabym wiele podawać takich przykładów. Moja koleżanka szukała mieszkania, małe dziecko miało im się urodzić, za wynajem trzeba było płacić i dzwoni że już nie wie co robić, a ja jej od razu mówię: proś Dusze w czyśćcu to ci pomogą. Po rozłączeniu się ze mną telefonicznym natychmiast pomodliła się za nie i wieczorem tego piątkowego dnia jej mąż wrócił z pracy i powiedział że koniecznie muszą zobaczyć mieszkanie, bo dziś dostał wiadomość od kolegi, że prawdziwa okazja. Pojechali i jak tylko zobaczyli mieszkanie to okazało się że ma ono wszystko o czym myśleli. Mówiła mi że to jest szok!!! No cała się zmieniłam, jestem członkiem róży różańcowej, adoptuję dziecko duchowo jedno po drugim, czytam katechizm kościoła katolickiego żeby wiedzieć jak najwięcej o naszej wierze, tak wielu z nas wie tak mało i bardzo ale to bardzo inaczej się modlę. Wierze że Bóg wysłucha mojej prośby, a błagam o dziecko kapłana albo siostrę zakonną tylko wiem że proszę o tak piękny Dar od Boga że muszę jeszcze wiele się starać. Aha , jak piszę to świadectwo to w głowie słyszę żeby napisać o zbieraniu odpustów dla dusz w czyśćcu cierpiących przez odmawiania Koronki do Miłosierdzia Bożego. Wystarczy przyjść na Mszę wcześniej i przed Najświętszym Sakramentem odmówić koronkę w intencji jednej duszy w czyśćcu, pomodlić się w takich intencjach w jakich modli się Ojciec Święty np. Ojcze Nasz, Wierzę w Boga, Zdrowaś Mario i wyrzec się przywiązania do swoich grzechów np. takich które wracają ciągle. Należy przyjąć Komunię Św. i wtedy jedna dusza już pomaga mi w mojej niespełnionej intencji i na pewno nie tylko w tej intencji.  Tak już na koniec, czekam na ten cud i czekam i nie powiem, bo często mi wszystko upada i mam ochotę poddać się, ale w mojej ostatniej słabości, jak prowadziłam dialog wewnętrzny z Jezusem podczas codziennych obowiązków w kuchnii, otworzył mi się na you tubie filmik Ojca Boshobory Ważne słowa. W tym filmiku Ojciec podkreśla to że jak już tak prosisz i nie otrzymujesz to zadaj sobie pytanie czy WIERZYSZ ŻE BÓG CIĘ JUŻ UZDROWIŁ???? No i mnie zatkało, bo ja tak się staram, modlę ale czy wierzę???? I tu znowu potrzebuję Maryji żeby mi pomogła tym moim małym móżdżkiem pojąć to czy wierzę w swoim życiu. Bóg daje bo nas kocha, dlaczego tak bardzo nie mogę tej prostej prawdy pojąć????? Proszę o modlitwę za mnie, bo jeszcze dużo ma Matuchna Nasza ze mną do zrobienia, ale ja tylko powtarzam Maryjo, powiedział Twój Syn proście a otrzymacie, to ja proszę a Ty mi poukładaj resztę!!!! Wiary Kochani, więcej wiary wam życzę. Niech Będzie Pochwalony Jezus Chrystus!!!!

Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest

Zobacz podobne wpisy:

17 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Kaśka
Kaśka
25.08.18 07:11

Ewelino!!! Bardzo bardzo dziękuję za Twoje świadectwo!!! Ale przecież Ty już jesteś matką!!! Z tego co napisałaś wynika,że już wiele dusz narodziłaś dla Nieba!!!!

mena
mena
24.08.18 23:10

Matka Boża w Medjugorie prosiła aby najpierw modlić się o dar żywej wiary.
Ps. Bo jednak bez niej inne modlitwy nie mają sensu.
Ale tu pozostawiam miejsce mari gdyż ona bardzo trafnie to ujmuje.

Darianna
Darianna
24.08.18 23:05

Ewelina, moja koleżanka też przez wiele lat starała się z mężem o dziecko (bodajże z 10 lat). I w końcu zaadoptowali 3 dzieci z domu dziecka. I wiesz co sie stało? W niedługim czasie po zaadoptowaniu tych dzieci zaszła w ciążę! Widocznie Pan Bóg chciał, żeby najpierw zaadaptowali dzieci, by w nagrodę obdarzyć ich dlugo wyczekiwanym dzieckiem.

Nie wiem, ale może w waszym przypadku byłoby podobnie gdybyście chociaż jedno dziecko zaadoptowali?

Anna
Anna
24.08.18 15:10

Tak czytam Twoje świadectwo i przyszla mi tylko jedna myśl, która jest w mojej głowie do teraz.
Może Bóg chce abyś adoptowała jakieś dziecko nie tylko duchowo. Może jest jakieś maleństwo, dla którego byłabyś najwspanialszą matką…
Ja tez codziennie doświadczam wielkich i małych cudów i wiem,ze to zasługa Boga. Dla osoby niewierzacej sa to tylko przypadki a dla mnie prawdziwe cuda. I zawsze za nie dziękuję. Juz tyle razy zostałam wysłuchana. Przeżyłam bardzo ciężka chorobę. Mąż się nawrócił. Dziecko wyzdrowialo. Przykłady można mnożyć.
Pomodle się dziś w Twojej intencji.
Z Bogiem!

Agucha
Agucha
24.08.18 16:28
Odpowiada na wpis:  Anna

Ania, tez miałam taką myśl ale bałam się napisać. Powiem Ci jednak że z adopcją jest ten mankament że do 'tanga trzeba dwojga’ a nie każdy mężczyzna chce wychowywac nieswoje dziecko – w niektóych bardzo bardzo to jakoś 'siedzi’. Ale myślę, że jeśli jest to droga dla nich to Pan Bóg jakoś się przekopie przez wszelkie opory 🙂 w młodości myślałam, że adopcja jest własnie odpowiedzią na problem niepłodności a gdy dotknął on moje małżeństwo wiedziałam, że u nas to 'nie przejdzie’. In vitro z resztą tęz na szczeście nie -wiedziałam ze tylko własne dzieci od Boga albo wcale 😉… Czytaj więcej »

Anna
Anna
24.08.18 16:59
Odpowiada na wpis:  Agucha

Oczywiście pomodle się dziś za Ciebie.
Czy odmawialaś kiedyś nowenne Rozwiązująca Wezły? Ja kiedyś odmawialam jednocześnie Pompejańska i RW i ratunek przyszedł w drugim dniu RW. Bardzo polecam. To bardzo piękna Nowenna i tylko jeden różaniec przez 9 dni. Wiec nawet z Pompejańska jednocześnie da się odmówić.

Ewelina
Ewelina
24.08.18 19:25
Odpowiada na wpis:  Anna

Bóg zapłać za ciepłe przyjęcie mojego świadectwa. Nowennę rozwiązująca wiezy odmówiłam. Polecana lekturę przeczytam ale muszę napisać że mąż o aodapcji mówił tylko moje serce mówi mi że to nasze dziecko będzie specjalne ale ja musze posłuchać Boga i Mu zawierzyc bo ja jestem krnabrna a Bog mnie zna doskonale. On mi chce otworzyć oczy. JEST WIELKI!!!! Nie czuje natomiast tej adopcji w moim przypadku, chociaż mamy w rodzinie adoptowane dzieci, i ogromnie podziwiam cud adopcji. Ja czuje że jestem na dobrej drodze, Bóg mnie już odnalazł, odmienil, kocham To i uwielbiam za to wszystko co mam, aż tyle mi… Czytaj więcej »

Agucha
Agucha
24.08.18 19:58
Odpowiada na wpis:  Anna

Dzięki 🙂 tak RW znam, od lipca ją 'odkładam’ ale chyba w ten weekend zacznę 🙂

Leo
Leo
24.08.18 11:57

Może poczytaj o terapii jodem (płynem Lugola). W dzisiejszych czasach wszyscy mamy ogromne niedobory tego cennego pierwiastka.

Maria
Maria
24.08.18 13:11
Odpowiada na wpis:  Leo

Może Pan Bóg ma dla Ciebie inną propozycję np. adopcję… ??? 🙂

Agucha
Agucha
24.08.18 09:55

Ewelino, super sprawa! Ja juz do znudzenia tutaj polecam ksiazke 'odwazyc sie na lek’ jesli szukasz czegos do rozwoju duchowego 🙂 jeztem mega ciekawa konca Twojej drogi tj do czego Bog Cie duchowo doprowadzi na koncu, odezwij sie wtedy koniecznie tutaj 🙂 patrzac ze masz to pragnieenie wciaz w sobie mysle ze masz wiare w jego spelnienie – ze nie brak Ci wiary w to uzdrowienie ale jesli czujesz inaczej to moze otwrcie powiedz Panu aby zaradzil Twemu niedowairstwu 🙂

nina
nina
24.08.18 09:33

Dziękuję za to świadectwo, ja też od 5 lat modlę się o drugie dziecko i są takie chwile że już tracę nadzieję i myślę że moja modlitwa nie ma już sensu, jednak dalej się modlę i wierzę w cud. Niech Bóg Cię błogosławi i wysłucha ! Wszystkiego dobrego !

mena
mena
24.08.18 09:33

Piękne świadectwo niech Bóg wam błogosławi niech wypełni się Jego Plan wobec waszego małżeństwa niech uzdrowi w was to co Mu może nie daje do końca w was działać .
Proszę Boże abyś jak najrychlej wysłuchał największego pragnienia serca Eweliny.
Serdecznie pozdrawiam i obiecuje modlitwe.
Ps. Ja zostałam obdarzona łaską macierzyństwa po12latach ten czas był tak naprawde mi potrzebny Ufaj całym sercem i otwórz serce na Jego Plany wobec was a to wam da pokój jakiego na ziemi nie ma .
Pamiętaj też o Elżbiecie i Zachariaszu.
Jeszcze raz przepiękne świadectwo jesteś wspaniałą osobą:)))

mena
mena
24.08.18 13:04
Odpowiada na wpis:  mena

Jeszcze jedno polecam Tobie i mężowi Post Daniela dr.Ewy Dąbrowskiej poglądaj na youtube

Agucha
Agucha
24.08.18 15:21
Odpowiada na wpis:  mena

Mena, a powiedz z własnego doświadczenia jak u Ciebie doszło do tego że 'otworzyłaś serce na Bozy plan’?

mena
mena
24.08.18 17:35
Odpowiada na wpis:  Agucha

Agucha już kiedyś tu o tym pisałam , oczywiście wszystko jakoś na to wpłynęlo był to proces ale przełomem najbardziej to była rozmowa z pewnym księdzem kiedy kazał mi walczyć o swoje szczęście . Gdyż jak Bóg ma swój plan wobec nas tak zły duch ma wobec każdego plan niszczycielski. Tak ważna bardzo jest modlitwa aby Boże Plany się wobec nas wypełniały wtedy bedziemy szczęśliwi pomimo różnych trudności. Bardzo dużo pomogła mi w tym lektura Dzienniczka św.Faustyny. Tak po krótce potem przeczytałam gdzieś ,że św Tereska od Dzieciątka Jezus potrafiła w ciągu dnia tysiąc krotnie powtarzać Boże niech się wypełni… Czytaj więcej »

Agucha
Agucha
24.08.18 19:59
Odpowiada na wpis:  mena

Dzięki Mena 🙂

17
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x