Do nowenny podeszłam z wielką ufnością i zaangażowaniem. Niestety nie otrzymałam tego o co prosiłam. W sumie słowo „niestety” nie jest dobrym określeniem. Modliłam się w intencji pewnej relacji, na której bardzo mi zależało.
Moja prośba nie została wysłuchana, ale dziś wiem, że było to najlepsze dla mnie rozwiązanie. Na początku oczywiście miałam żal, ale Maryja pokazała mi, że gdyby moja prośba została wysłuchana to bym cierpiała, byłabym oszukiwana.
Podczas odmawiania nowenny bardzo wiele się działo, bardzo wiele złego, bo zły szalał – zostawiłam już tu list na ten temat.
Odmawiajcie nowennę, owoce tej modlitwy widoczne są każdego dnia. Jak otworzysz się na Boga to dostrzeżesz jego działanie i znaki, które od otrzymujesz.
Cały czas zastanawiam się nad odmówieniem drugiej nowenny, bardzo ciężko mi się zabrać, ale mam nadzieję, że niedługo przyjdzie ten moment.
Zobacz podobne wpisy:
Krzysztof: Nowenna pompejańska naprawdę działa!
Lidia: Matka Boża mnie wysłuchała
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
alik a umieranie ze świadomością że się widziało sąd ostateczny apokalipsę i umierało się w samotności nie jest śmiercią męczeńską nie widzę sprzeczności z tym co Jezus powiedział . Zresztą te słowa są kierowane do wszystkich Jego apostołów do nas także.Przecież my wszyscy w różnym stopniu pijemy z tego kielicha ale to nie oznacza że każdy katolik na świecie umrze męczeńską śmiercią.
A gdzie ja napisałem że każdy katolik ma umrzeć śmiercią męczeńską nie sprowadzajmy tego do absurdu. Do kogo są te słowa kierowane to niech sobie każdy sam odpowie.
Ściślej rzecz biorąc alik to jeszcze Jan nie zginął męczeńską śmiercią został on bodajże zesłany na wyspę gdzie miał objawienia sądu ostatecznego.Trzeba też wspomnieć że apostołowie poszli na takie męczarnie dzięki Duchowi Świętemu przecież póki na nich nie wstąpił bali się oni przecież wyjść i głosić ewangelię.Mimo tego że przecież widzieli już zmartwychwstałego Jezusa. Tym niemniej jednak zgadzam się że ich śmierć męczeńska jaką ponieśli jest najlepszym, dowodem że coś w tym chrześcijaństwie musi być bo jak wytłumaczyć fakt że z 11 tchórzy w krótkim czasie robi się 11 kozaków którzy śmieją się śmierci w twarz.
Wykonywali polecenie Jezusa „…A podczas wspólnego posiłku kazał im nie odchodzić z Jerozolimy, ale oczekiwać obietnicy Ojca…” czekać na zesłanie Ducha Świętego. Piotr, Jakub i Jan na górze Tabor dostali doskonałą lekcję posłuszeństwa i jak kończy się inwencja własna, stawianie namiotów.
Co do Jana są sprzeczne informacje, można znaleźć i takie które twierdzą iż zmarł śmiercią męczeńską. Co zresztą jest bardzo prawdopodobne, w końcu Jezus raczej mu to niemal wprost zapowiedział Mt 20,20-23.
Niestety, ale droga do świętości, droga jaką pokazał nam Jezus jest drogą cierpienia, czy to się komuś podoba czy nie. Oczywiście Jezus cierpiał za nas, ale dlatego żebyśmy my nie cierpieli na wieki. Oprócz Judasza wszyscy apostołowie zginęli śmiercią męczeńską czy w tym nie było cierpienia? To co stało się z apostołami jest najlepszym dowodem na prawdę ewangelii i prawdę kim był Jezus, nikt normalny nie zgodziłby się na śmierć męczeńską, normalnie wyparli by się wiary, ale postąpili inaczej, oni widzieli zmartwychwstałego Jezusa, poznali Boga namacalnie, nie mogli już Go się wyprzeć. Człowiek ucieka przed cierpieniem, ale prędzej czy później… Czytaj więcej »
Jan byl jedynym apostalem ktòry mial opiekowac sie Matka Boska , zmarl smiercia naturalna, Jego grob jest w Turcji w zrujnowanej swiatyni niedaleko Efezu. Tam tez jest domek w ktòrym Matka Boza i Jan mieszkali , bylam tam z wycieczka.
P.Bogumiło koniecznie zostać na forum.Dużo się nauczymy od Pani
Mt 20,20-23. Są sprzeczne treści w sprawie Jana są i takie które twierdzą iż zmarł śmiercią męczeńską. Co zresztą pokrywało by się z słowami Jezusa do których cytat podałem.
alik a teraz na internecie wyczytałam,że to jedyny apostoł, który nie zginął śmiercią męczeńską
ale to są bzdury sprzeczne z słowami Jezusa, internet zawiera wiele treści, też takich …
A jeżeli ktoś nie wie co oznacza ten kielich, ten zwrot to odsyłam do Jana 18, 11.