Stanisław: Znów mogę cieszyć się zdrowiem

O Najwspanialsza Królowo Nieba i Ziemi, Matko Boga i Matko moja, padając na kolana przed Twoim Wizerunkiem, ze łzami radości, z wielką pokorą pragnę złożyć Tobie Matko najserdeczniejsze podziękowanie za pomoc w odzyskaniu zdrowia. Gdy byłem bardzo chory i leżałem w szpitalu na Oddziale Intensywnej Opieki Medycznej, prosiłem Ciebie o łaskę zdrowia. Ty Najukochańsza Mateńko nie opuściłaś mnie, sprawiłaś, że lekarze szybko rozpoznali chorobę (masywną zatorowość płucną

o przebiegu zakrzepicy żył głębokich kończyn dolnych ) i zastosowali odpowiednie leczenie. Przysłałaś mi też Pana Jezusa w Komunii Świętej, by mnie umocnił, którego przyjąłem do serca z rąk ks. kapelana szpitalnego. On również udzielił mi sakramentu namaszczenia chorych.

I Pan Jezus, za Twoim wstawiennictwem, UZDROWIŁ MNIE. Z dnia na dzień czułem się coraz lepiej i po kilku dniach zostałem wypisany ze szpitala. Dziś cieszę się odzyskiwanym zdrowiem i rodziną. I choć nadal przyjmuję leki i wykonuję badania kontrolne, to czuję się dobrze, a mam już 85 lat.

Dziękuję Ci Matko Najświętsza za dobrą rodzinę, która mnie w tak trudnych chwilach codziennie odwiedzała w szpitalu i podnosiła na duchu. Z wdzięczności przyrzekam Tobie Matko Najświętsza, że nie wypuszczę z rąk moich różańca świętego. Dopóki mi sił starczy, będę codziennie go odmawiał, jak również nadal kontynuował odmawianie Nowenny Pompejańskie oraz na każdej mszy świętej przyjmować będę, o ile pozwoli mi na to zdrowie, Twego Syna Jezusa Chrystusa do serca swego.

Chciałbym też prosić Ciebie, Kochana Matko, o dalszą opiekę nade mną oraz nad całą moją rodziną.

Pod Twoją Obronę uciekamy się Święta Boża Rodzicielko… Nie opuszczaj nas Matko… Nie opuszczaj nas…