Pewnego dnia, przeglądając media społecznościowe trafiłam na świadectwo osoby, która przez odmawianie nowenny pompejańskiej doświadczyła wielu łask. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że ja również będę tak bardzo potrzebowała tej modlitwy i wstawiennictwa Matki Bożej.
W tym roku zmagam się z wieloma trudnościami, straciłam pracę, przeszłam załamanie nerwowe, a największym ciosem, który rozłożył mnie na łopatki, była choroba nowotworowa mojej mamy. Gdy się o tym dowiedziałam byłam pewna, że moje życie się skończyło, czułam się całkiem bezsilna. W końcu sięgnęłam po różaniec i zaczęłam odmawiać nowennę pompejańską. Nie powiem, że było to łatwe, szczególnie, że wyniki mamy były coraz gorsze. Bywały dni, że modliłam się i zalewałam się łzami, bywały też takie, kiedy modliłam się, ale w ogóle nie mogłam się skupić, a do głowy przychodziły mi tylko najgorsze scenariusze.
Zmianę zobaczyłam dopiero po około 20 dniach od rozpoczęcia modlitwy. Poczułam w sobie więcej siły i spokoju oraz wiary w to, że jeszcze może być dobrze. Kolejne wyniki badań mojej mamy były lepsze, a jeden z guzów całkowicie zniknął. Wiem, że to wszystko dzięki Matce Najświętszej. To ona przyszła mi z pomocą i uratowała mnie z rozpaczy, kiedy po ludzku wszystko wydawało się nie mieć sensu. Wiem, że Jeszcze bardzo długa droga przede mną, ale też wiem, że z Bogiem i Maryją przejdę przez wszystko.
Zobacz podobne wpisy:
Marta: moc nowenny pompejańskiej
Mariola: Nowenna Pompejańska i wyzdrowienie męża.
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Chwała Panu. JAa też w tym roku zostałam zwolniona z pracy i moja mama bardzo się rozchorowała i zmarła. W tym czasie odmawialismy z rodzeństwem NP i chyba ta modlitwa pozwala mibjakoś się trzymać.