Maria: Nieustająca pomoc w nowennie pompejańskiej

Nowennę pompejańska odmawiam przynajmniej od 14 lat. Odmawiam w różnych intencjach, bardzo często za duszę czyśćcowe, które odwdzięczają się ogromną pomocą, bez której nie dałabym rady. Jestem sama, opiekuje się Matką staruszką.

Mama trzy razy miała zapalenie płuc i z niego wyszła. Często w najgorszych chwilach znajdzie się ktoś, kto podsunie rozwiązanie. Odprawiam też miesięczne zawierzenie św. Józefowi. Nigdy wcześniej nie miałam do Niego nabożeństwa, mimo, że kilka ważnych spraw w moim życiu miało miejsce 19 dnia miesiąca ( dyplom, egzamin językowy, zmiana pracy, wykupienie mieszkania).

Wierzę, że to Matka Boża Go przysłała. Wcześniej miałam ( i mam nadal) nabożeństwo do sw. Antoniego, Tadeusza Judy, Ekspedyta i św. Terenie, patronki mojej nieżyjącej Siostry. O sw. Józefie jakoś zapomniałam, mimo, że mój Pradziadek jak wiem od Mamy miał do Niego wielkie nabożeństwo.

Teraz odprawiam nowennę w sprawie po ludzku prawie beznadziejnej, zaraz zacznę kolejna, za dusze czyśćcowe, żeby Mamy pamięć się poprawiła, a przynajmniej do końca pozostała taka jak teraz. Mam nadzieję, że będę mogła napisać kolejne świadectwo. Nawet jeśli dana intencją nie zostaje wysłuchana, co boli, to spływa mnóstwo innych,potrzebnych łask. Polecam się modlitwie wszystkich czytających, sama też się modlę za osoby przesyłające tu intencje i proszące p modlitwę.