Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Michalina: Intencja Prywatna

4.5 8 głosów
Oceń wpis

Nowenna Pompejańską rozpoczęłam 1 Marca a zakończyłam 23 kwietnia. Modliłam się w intencji prywatnej która na razie nie została wysłuchana więc muszę jeszcze poczekać ale wierzę że Bóg da mi odpowiedz obojętnie czy będzie pozytywna czy negatywna ale jakaś na pewno będzie.

Jeśli chodzi o odmawianie tej modlitwy to bywało różnie, gdy zaczynałam odmawiać Nowennę Pompejańską to oczywiście wszystko szło lekko ,szybko ale gdy już byłam u schyłku jej końca czułam takie zmęczenie, zniechęcenie i dopadała mnie myśl ” Po co to robisz , to nie ma sensu” itp, ale odganiałam te myśli bo wiedziałam że złemu nie podoba się że jestem w kontakcie z Bogiem próbował mi w tym przeszkodzić, ale jemu się nie udało bo mimo wszystko dobiłam do mety czyli do końca i powiem szczerze gdy już skończyłam modlitwę to poczułam takie poczucie satysfakcji, że mimo tych zakłóceń to udało mi się dotrwać do końca.

A jeśli mowa o łaskach to były w mojej rodzinie sytuacje radosne m.in zapowiedź ślubu mojej kuzynki a co się z tym wiąże radość, śmiechy, uśmiechy itp. Jeśli chodzi o uśmiech to nauczyłam się odpowiadać nim do ludzi którzy również witają mnie uśmiechem bo zrozumiałam że trzeba mieć w życiu trochę radości bo jest wtedy lżej a zawsze miałam problem z odpowiadaniem uśmiech za uśmiech, dostałam też komplementy ,słowa wsparcia ,motywacyjne słowa do działania ,do zrobienia czegoś co wywołało we mnie nie tylko nadzieję na lepsze ale też taką wiarę że naprawdę mogę wiele zdziałać wystarczy chcieć, poczułam również spokój na duszy i takie przyjemne ciepło które rozeszło sie po całym ciele gdy odmawiałam modlitwę , poznałam nowe osoby i zaczynam się pomału otwierać na ludzi, zwiększyła się także moja ufność w Boże działanie w moim życiu nawet to które wydaje się nie mieć nic z Bogiem wspólnego ale gdy się dokładnie je przeanalizuje okazuje się, że jednak to Boża interwencja w końcu jest takie powiedzenie „Że nic nie dzieje się przypadkowo”.

Jednak największą dla mnie łaską jaką dostałam to dar przebaczenia win mojej koleżance która jakiś czas temu zraniła mnie słowami a bolały bardzo i długo zajęło mi zebranie się w sobie aby powiedzieć ” Wybaczam Ci” Myślę że to też boskie działanie inaczej trudno by mi było wybaczyć albo nawet by do tego nie doszło ,ale miałam wyrzuty sumienia że trwam w nieprzyjaźni z moją siostrą w wierze i coś trzeba z tym zrobić ona też zrozumiałam swój błąd i wyjaśniłyśmy sobie wszystko i na nowo zostałyśmy koleżankami. Także chwała Panu Bogu i naszej pani.

Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest

Zobacz podobne wpisy:

0 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x