Dziś 31. dzień mojej pierwszej nowenny i kolejne doświadczenie cudownego działania Boga i Maryi.
Nowennę odmawiam w intencji zdrowia dla mojego przyjaciela i o trafną diagnozę schorzeń, które od miesięcy go dręczą a kolejni lekarze rozkładają ręce.
Przyjaciel dostał skierowanie na kolejne badanie diagnostyczne. Nie jest zamożną osobą i nie ma pieniędzy na prywatne badania. Dzięki pewnemu zbiegowi wypadków, badanie, pierwotnie ustalone dopiero na czerwiec, a więc za pół roku, będzie mogło odbyć się już pojutrze. Wierzę że Matka Boża wyprasza u Boga łaski dla mnie, mojej rodziny i mojego chorego przyjaciela. Moja nowenna nie jest doskonała; nieraz nie mogę się skupić, mylę paciorki różańca czy odmawiam licząc na palcach. Nieraz zasypiam przed odmówieniem do końca, ale Maryja budzi mnie nagle w nocy tak bym mogła moja modlitwę dokończyć.
Również ja sama dostąpilam łaski Bożej i cudu w tym czasie. W wyniku wypadku, do mojego oka dostał się silny środek chemiczny. Cudem Maryi na oku nie ma śladu poparzenia.
Największą moją pokusą jest przerwać nowennę, gdy patrzę na moje życie: jak jestem grzeszna i że nie umiem zerwać całkowicie z grzechem. Cierpię ogromnie z wyrzutów sumienia, zwłaszcza w nocy; bardzo utrudnia mi to modlitwę, jestem bombardowana pokusami, nieczystymi myślami, później wyrzutami sumienia. Wiem jednak, że to szatan podpowiada by przestać odmawiać nowennę; tak, jakby mówił mi do ucha, że jestem bardzo grzeszna i że nie warto się modlić, bo Bóg i tak mnie nie wysłucha… Szatan to ojciec kłamstwa.
Powtarzam sobie wtedy, że jeśli wolą Boga jest dać łaskę zdrowia dla mojego przyjaciela, to nie dostąpi on jej że względu na żadne moje zasługi, ale przez wielkie miłosierdzie Boga. W takich chwilach modlę się też o siłę dla samej siebie. Wierzę, że Bóg również mi pomoże zerwać z grzechem i słabością, nawet jeśli zbyt często ulegam pokusom.
Wytrwajmy razem w modlitwie! Jest to potrzebne osobom, dla których prosimy o łaski, ale przede wszystkim nam samym.
Zobacz podobne wpisy:
Małgorzata: Jest siła i moc i radość
Kryspina: spokój, obowiązek, łaski
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Chyba więcej niż mniej osób,doświadcza pokus,zniechęcenia i niestety tego szeptu zła w trakcie modlitw.Miewam podobnie,ale jestem uparta i jak coś zacznę,zawsze dokańczam,a do tego ,czuję jak wielką modlitwa ma moc.Wielu błogosławieństw i łask Matki Najświętszej dla Pani!
Dziękuję. To odp na moją ostatnią wątpliwosc. Chwała Bogu.
Pięknie opisałaś swoje zmagania w wyrwaniu na modlitwie. Dziękuję
Na pewno wytrwasz.
Piękne świadectwo.
Trwaj ja tez odmawialam kilka kilka lat temu teraz nie moge sie przelamc by znow odmawiac tez nie byly idealne ale Matka Boska wyprosila wiele lask nawrocenia czystosci czasami zdarza mi sie popasc znowu w grzec ale juz duzo zadziej wtedy jest spowiedz w ktora kiedys nie wierzylam za bardzo a teraz wim jak Pan dziala a wszystko dzieki M B Pompejanskiej
„Dusza zbroi się przez modlitwę do walki wszelkiej. W jakimkolwiek dusza jest stanie, powinna się modlić. Musi się modlić dusza czysta i piękna, bo inaczej utraciłaby swą piękność; modlić się musi dusza dążąca do tej czystości, bo inaczej nie doszłaby do niej; modlić się musi dusza dopiero co nawrócona, bo inaczej upadłaby z powrotem; modlić się musi dusza grzeszna, pogrążona w grzechach, aby mogła powstać. I nie ma duszy, która by nie była obowiązana do modlitwy, bo wszelka łaska spływa przez modlitwę” (Dz. 146).
Ps.
Też uważam ,że piękne świadectwo .Masz fużo miłości dla bliźniego a to najważniejsze.