Moją Nowennę Pompejańską zaczęłam 1 Stycznia a zakończyłam 24 Lutego. Wiem trochę późno piszę to świadectwo ale wierzcie mi zawsze coś musiało mi wypaść i odkładałam je na póżniej anie chciałam żeby było ono byle jakie bo to nie na tym polega prawda?
Lepiej późno niż wcale. Wracając do Nowenny Pompejańskiej modliłam się w intencji dziękczynnej za otrzymane łaski z całego życia nie tylko te z nowenn pompejańskich ale także te które były już dawno a ich nie dostrzegałam one były zanim rozpoczęłam przygodę z ”pompejanką” Skąd w ogóle pomysł żeby modlić się intencją dziękczynną? Przecież najwygodniej jest prosić? A no właśnie słowo kluczowe ”wygoda” My ludzie podkreślę tutaj może nie wszyscy tak bardzo nie lubimy życia w dyskomforcie sprawia nam to ogromny ciężar i jest zupełnie nie potrzebne natomiast wygoda jest o wiele lepsza ,nic nie musimy a wręcz możemy. Do czego ja zmierzam drogi bracie, siostro? Co chcę wam przez to powiedzieć? Otóż nie namawiam was teraz abyście porzucili życie w wygodzie a obrali sobie drogę w dyskomforcie. To jest jedynie przenośnia do słów ”Proszę ” i ” Dziękuję” .
Słowo ”Proszę” kojarzy mi się też z pokorą ale bywa też tak że bardzo często jest zastępowane pychą jednym z grzechów głównych o ile dobrze pamiętam ,czy nie zdarzyło się wam że prosiliście o coś Boga a gdy on już wam dał to co chcecie nagle stwierdziliście że tak ma być i za nic nie musicie dziękować? Jeśli ” Tak” to jesteśmy w błędzie i właśnie wybraliśmy życie w wygodzie ci co powiedzieli ”Nie” wybrali lekki dyskomfort. Słowo ” Dziękuję” wymaga od nas więcej nie tylko pokory ale też siły , wiary docenienia. Człowiek pyszny nigdy nie powie tego słowa wrecz przeciwnie stanie mu w gardle i będzie go uwierać sprawiając dyskomfort. Ja przez większość życia nie mówiłam ” Dziękuję” uważałam że to co mam mi się należy ,robiłam co chciałam dopiero z czasem zaczęło się to zmieniać kiedy zaczełam obcować z Bogiem nie pamietam dokładnie tego momentu ale wiem że moje życie zaczęło się zmieniać były momenty nawet płaczu na spowiedzi św zrozumiałam wtedy prawdę o samej sobie i zrozumiałam wtedy co robiłam nie tak i właśnie wtedy poczułam dyskomfort ale tylko chwilowy bo po nim nauczyłam sie mówić nie tylko Dziekuję ale także przepraszam ”Proszę” też było ale już bez pychy.
Od tamtego momentu obiecałam sobie i Panu Bogu że kiedyś mu za to wszystko co mam podziękuję i własnie wtedy natknęłam się na modlitwę pompejańską i zaczęłam się moja przygoda żałuję tylko że tak późno. Podczas tej modlitwy otrzymałam następujace łaski zrozumiałam że nie raz musi być gorzej żeby mogło być lepiej , że trzeba zachować równowagę miedzy słowami ”Proszę” a ”Dziękuję” , żeby doceniać wszystko to co się ma i nie zapominać że do Boga należy ostatnie zdanie bo gdy on zdecyduje o czymś dla nas to wyjdzie nam tylko na dobre mimo że nie do końca to jeszcze pojmujemy bo przecież nie chce dla nas źle coś się dzieje z jakiegoś powodu , kolejna łaska jaką otrzymałam to podniesienie mnie na duchu w postaci komplementów, spotkanie po drodze znajomego i zwykła krótka rozmowa z nim oraz to rozpływające się po sercu ciepło które dodaje mi sił do działania . Także chwała Bogu i naszej pani.
Zobacz podobne wpisy:
Wioletta: Prośba w intencji męża.
Michalina: Szukajcie a znajdziecie
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Bóg zapłać! W tym świadectwie odnajduję cząstkę swojej historii i widzę podobne owoce Nowenny Pompejańskiej. Z Panem Bogiem.