Anna: Spokój i łaski płynące z Nowenny

Nowennę pompejańską odmawiam od ponad 8 lat roku z niewielkim przerwami pomiędzy. Nie pamiętam już ile nowenn odmówiłam przez te 8 lat. Intencje do omadlania za każdym razem przynosiło codzienne życie. Modliłam się w różnych intencjach: o zdrowie dla bliskich, o pomyślne rozwiązanie trudnych spraw, za dusze w czyśćcu cierpiące, o potrzebne łaski dla dzieci. Większość moich intencji została wysłuchana., choć nie zawsze tak jak to sobie wyobrażałam.

Nie było łatwo, czasem w trakcie odmawiania nowenny pompejańskiej sprawy się jakby komplikowały, ale prawdopodobnie było działanie złego mające na celu zniechęcić do dalszej modlitwy. Nie zawsze też moja modlitwa była doskonała, zwłaszcza kiedy odmawiałam różaniec w drodze (do pracy, do sklepu). Myślę jednak, że już sam trud podjęcia niełatwej przecież modlitwy, jest Matce Bożej miły i przynosi liczne owoce w naszym życiu. Poprzez codzienny różaniec uczymy się wytrwałości, cierpliwości w oczekiwaniu Boże działanie w naszym życiu, ale także uczymy się dobrego planowania i właściwego układani priorytetów, bo przecież tak trzeba poukładać codzienny harmonogram dnia, żeby znaleźć czas na odmówienie trzech części różańca.

Nowenna pompejańska to nie jest koncert życzeń. Nie zawsze otrzymujemy to, o co dokładnie prosimy. Natomiast zawsze otrzymujemy to, czego akurat potrzebujemy w naszym życiu.

Po każdej zakończonej nowennie pompejańskiej otrzymywałam łaskę spokoju i wiary, że wszystko będzie dobrze, że wszystko ułoży się jak najlepiej w taki sposób, jaki będzie dla mnie i mojej rodziny najlepszy. Naprawdę warto odmawiać nowennę pompejańską, ta modlitwa daje radość, spokój i ukojenie. Niejednokrotnie jest też ostatnią deską ratunku w bardzo trudnych życiowych problemach.

Módlcie się na różańcu i ufajcie, że wszystkie Wasze intencje zostaną wysłuchane, ale w taki sposób jaki będzie dla Was najlepszy. Matka Boża wszak wie co jest najlepsze dla swoich dzieci.