Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Marysia – LIST: Uwierzcie, nikt z nas nie zostaje bez pomocy

0 0 głosów
Oceń wpis

Drodzy!

Dzisiaj mija ostatni dzień mojej drugiej Nowenny pompejańskiej w tej samej intencji. Pierwszej niestety nie udało mi się dokończyć, przerwałam ją w 48 dniu, po prostu z natłoku obowiązków w tym czasie nie udało mi się odmówić całości w danym dniu, przez co bardzo ubolewałam (zastanawiałam się czy to nie był znak od Mamy ale w końcu ponownie rozpoczęłam kolejną Nowennę). Angażuję się w tę modlitwę ponieważ niezwykle bliska mi jest intencja – modlę się o to, aby Bóg dał mnie i mojemu wybrankowi szansę na ponowne spotkanie i udowodnienie mu, że jest dla mnie tak ważną osobą. Nasza znajomość nie była przypadkowa, jestem tego pewna. Kochani, tak trudno jest znaleźć drugą połówkę, z którą rozumiecie się bez słów. To było niesamowite. To był kolejny dar od Boga…którego nie potrafiłam przyjąć.

Kiedy idzie o brak miłości, czasem człowiek oddala od siebie inne problemy, stawiając ten właśnie na piedestale. Tak było ze mną. Brak pracy czy konflikty w rodzinie były jakby nieznaczącym tłem dla mojego „niedostatku”. Czy to błąd? Być może ale to co się dzieje w sercu każdego z nas nie podlega ocenie. Wiecie co jest najważniejsze? Wiara w to o co prosisz. I dużo cierpliwości. Proś także ze Św. Ritą – „jeśli jest we mnie coś co byłoby przeszkodą w otrzymaniu tej łaski, pomóż mi ją usunąć”. Dlatego każdego dnia walczę ze sobą i o siebie. Po stokroć wytrwałość! Pokazuj całym sobą ale jednocześnie w cichości swojego serca jak bardzo zależy Ci na otrzymaniu łaski o którą prosisz. Jestem absolutnie przekonana, że Bóg ma dla nas wspaniałe dary i chce byśmy czuli się szczęśliwi. Cierpienie będzie Ci zawsze towarzyszyło ale nie jest karą. A szczęście to jak szansa dana ale nie „bezinteresownie”. Dziękuj za nie każdego dnia! Nie, moja intencja nie została wysłuchana. Mam wrażenie, że jeszcze ten czas nie nadszedł. Każdego dnia staram się „usuwać moje przeszkody”. Matka Boża pomaga mi w tym nieustannie. To Jej zawdzięczam pracę, którą właśnie dostałam. Wymarzoną! Cudownie zaznaczyła swoją obecność w moim życiu. Z niecierpliwością czekam na kolejne dary i na Niego.

Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest

Zobacz podobne wpisy:

6 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Ufająca
Ufająca
14.12.17 23:03

Pan Bóg tylko wie, czy osoba, o którą modli się Marysia jest dla niej odpowiednią osobą do budowania wspólnego życia. Myślę, że intencje o miłość konkretnej osoby czy powrót ukochanej osoby nie są złe. Są tutaj świadectwa, które potwierdzają wysłuchanie przez Pana Boga takich intencji. Każdy człowiek ma swoją drogę na ziemi i Pan Bóg ją tylko zna. Nie jest nam dane oceniać czy jest to słuszna intencja czy nie. Pan Bóg tylko wie czy jest ona zgodna z Jego Wolą, czy jest dobra dla danej osoby. Intencję można przedstawić w sposób: – O miłość konkretnej osoby/powrót ukochanej/go jeśli jest… Czytaj więcej »

Ewa
Ewa
14.12.17 19:58

Nie jest to wcale podniosły ton. Tak się sklada, Pani Justyno, że mam już swoje lata i bagaż doświadczeń. Nie mam pojęcia, na jakiej podstawie oparla Pani twierdzenie, że „nie rozumiem, co to znaczy stracić ukochaną osobę”. Straciłam męża i jedno z dzieci. A przed 25 laty bylam też bezgranicznie zakochana w kimś, kto – jak wtedy sama twierdziłam – rozumiał mnie bez słów, wierzyłam też, że nie mogliśmy się spotkać przypadkiem, itd. Tylko nie chciałam zauważyć, że to byla tylko iluzja, moje marzenia i tęsknoty, podsycane przeze mnie samą. Bolało – na moje własne życzenie. Dziś mogę z tego… Czytaj więcej »

Ewa
Ewa
14.12.17 15:47

Czekasz z niecierpliwością na Niego – czyli swego wybranka? Aż tak go wielbisz, że używasz wielkiej litery? Chcesz mu coś udowodnić – to niedobrze, skoro musisz udowadniać. Tak świetnie się rozumieliście, bez słów – ale już nie jesteście razem, a on nie wraca.
Czy on też miał takie odczucia we wzajemnej relacji? Tęsknisz za nim, czy tylko za swoim wyobrażeniem o nim?
Sugeruję do intencji dodać słowa: Jeśli taka jest wola Boga.

Justyna
Justyna
14.12.17 18:55
Odpowiada na wpis:  Ewa

Po co ten podniosły ton? Chyba nie rozumie Pani co to znaczy stracić ukochaną osobę. To dużo bólu i cierpienia. Nie znamy powodu ich rozstania, nie nam oceniać czy relacja która ich łączyła była prawdziwa. Tylko Bóg wie. Życzę z całego serca żeby sprawa zakończyła się pomyślnie, cokolwiek by to miało oznaczać.

Paul
Paul
14.12.17 19:00
Odpowiada na wpis:  Ewa

Ewo nic dodać nic ująć. Zgadzam się z Tobą w 100%. Niektórym osobom tak trudno zrozumieć, że jeśli jest komuś z kimś dobrze to nie odchodzi więc żyją złudzeniami i iluzją.

Mariusz
Mariusz
14.12.17 10:12

Wiara i nadzieja są najpiękniejsze w takiej sytuacji. Życzę Ci z całego serca abyś została wysłuchana. Sam też proszę o powrót narzeczonej i głęboko wierzę w to, że ten dzień nadejdzie. Pozdrawiam i wytrwałości w modlitwie

6
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x