Piszę to świadectwo dlatego, aby każdemu uświadomić, jak wielka jest moc Maryi w Nowennie Pompejańskiej. W życiu odmawiałam już 3, jedna została wysłuchana do końca, a dwie w części. Ta pierwsza była za mojego narzeczonego. Martwiło mnie Jego zachowanie. Jest bardzo wierzącą osobą, ja również. Historia jest bardzo, bardzo zawiła, jednak teraz, gdy minął już rok od zakończenia nowenny, wszystko, ale to wszystko się ułożyło w tej sprawie.
Nie dość, że się ułożyło, to mniej się kłócimy, bardziej się kochamy i staramy się o to, w najtrudniejszych momentach zamiast oddalać się od siebie, próbujemy być jeszcze bliżej. Rok temu po odmówieniu tej nowenny było bardzo ciężko, bardzo. Jakby, wszystko się miało zepsuć. Ale Maryja chce od nas też cierpliwości i całkowitego oddania się Panu Jezusowi i Jej.
Dlatego tutaj do tych, którzy załamują się, bo nie widać skutków modlitwy- na pewno z czasem się pojawią. Na 100%. Maryja nigdy nas nie opuszcza.
Dwie pozostałe nowenny nie zostały do końca wysłuchane, ale bardzo dużo się zmieniło przez nie. Jedna była o zgodę mojego narzeczonego z jego rodzicami i ich relacja, mimo dalszych trudności, znacznie się poprawiła, a druga była o nawrócenie mojego dziadka i babci. Widać po nich jakieś małe zmiany, ale czekam cierpliwie na rozwój sytuacji 🙂
Zobacz podobne wpisy:
Sabina: Opieka
Dominika: Zgoda w rodzinie
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Modlę się regularnie, odmawiam już kolejna nowennę. Za swojego byłego chłopaka też się modliłam, żeby się nawrocil i trafil do terapeuty. Ma bardzo dużo do naprawienia, żeby normalnie żyć. Ale ta nowenna nie została wysłuchana, chyba że muszę czekać dłużej. Zakończyłam ją w listopadzie 2022 r. Bardzo mi ciężko bo zależało mi na tym, żeby mu pomóc.
Ja już tracę nadzieję. Nie mam już sił…
Agnieszko, chcesz powiedzieć co się dzieje? Nie trać nadziei, Bóg jest!!
Strasznie martwię się o czyjeś zdrowie, boję się że już nie będzie tak jak kiedyś…
Ja już tracę nadzieję. Jest coraz gorzej. Nie mam sił…