Piszę świadectwo, bo obiecałam Maryi i dlatego, że mam nadzieję, że ktoś, czytając je, uwierzy w to, ze Pan Bóg uzdrawia. 3 lata temu mój mąż otrzymał diagnozę- rak przełyku. To był wyrok śmierci, ja czułam się, jakby nagle piekło zawitało do naszego życia. To było okropne uczucie: desperacja, płacz i ciągłe myśli, że mój ukochany mąż jest chory.
Pamiętam, jak zaczęłam sie modlić, wierząc, że tylko Pan Bóg może nam pomóc. Odmawiałam Ojcze nasz, różaniec, a kiedy moja szwagierka powiedziała mi o nowennie, rozpoczęłam moje wołanie do Boga. Wtedy też zaczęłam czytać świadectwa, które stały sie dla mnie codzienną lekturą, bardzo mi pomagały. Wśród setek świadectw przeczytałam jedno, w którym była mowa o ojcu Witko. Wiem, że to Pan Bóg postawił go na mojej drodze, bo po skończeniu nowenny, to konferencje ojca stały sie dla mnie źródłem wielu informacji, o których nie miałam pojęcia. Po prostu w nich znajdowałam odpowiedzi na moje pytania.
Mój mąż został uzdrowiony, nowenna pozwoliła mi utkać relacje z Panem Jezusem, który prowadził nas przez cały proces uzdrowienia duchowego i fizycznego, obdarzył mnie pokojem i radością życia, mój strach zniknął. Desperacja zamieniła się w nadzieję i zaufanie, że to Pan Bóg decyduje o nas, jego chwałą jest żyjący człowiek.
Pragnę powiedzieć, że odmówienie nowenny nie jest gwarancją na uzyskanie łaski, nie działa magicznie. Pozwala zbliżyć się do Boga i stworzyć z nim relację. Ja otrzymałam wiele znaków obecności Jezusa. W czasie modlitwy wyobrażałam sobie, jak ręka Boga dotyka masę tumoralną i ta pęka. I tak tez sie stało w rzeczywistości.
Myślę, że każdy, zanim zostanie uzdrowiony, musi cos zrobić. Nasze uzdrowienie, moje i mojego męża, trwało ponad 2 lata. Pan Bóg nas oczyszczał i uświęcał, żebyśmy byli gotowi na to, co dla nas przygotował. To była droga pełna ataków ze strony szatana, który robił wszystko, żeby mnie okraść z łaski uzdrowienia, ale świadomość obecności Jezusa dawała nam moc, nie dawaliśmy sie zastraszyć, w mojej głowie ciągle wracała myśl, że jesteśmy zwycięzcami w Jezusie Chrystusie!
Zobacz podobne wpisy:
Kasia: Wyrwanie ze szponów śmierci
Justyna: Uzdrowienie męża, przez nowennę pompejańską
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański