Cześć, to moja druga skończona nowenna pompejańska. Intencja była taka sama jak za pierwszym razem- powrót ukochanej osoby. Zostawił mnie partner, jak się okazało, dla innej kobiety.
Bardzo cierpię z tego powodu. Jak się okazało kilka dni temu, rozstali się. Przez czas trwania ich związku dostawałam co jakiś czas przykre wiadomości, że to ją kocha, ja nic nie znaczę, nie chce mieć ze mną kontaktu, blokował odblokowywał i tak co chwilę. Wszystko było spowodowane tym, że ta dziewczyna była bardzo zazdrosna o mnie, choć ja nic nie robiłam, nie pisałam, nie szukałam kontaktu.
Teraz mój były facet odezwał się do mnie, że ma problemy itd. Ja mu odpisuje, wspieram, radzę. Rozmawiamy od kilku dni, o jego problemach, ale dla mnie sama rozmowa z nim to bardzo dużo. Boje się, że za chwilę znowu dostanę po głowie i będę w rozpaczy. Ale wiem, że to wszystko jest sprawą Maryji. Przez cały okres odmawiania nowenny czułam spokój, czułam że to wszystko się ułoży i będzie dobrze, i będę szczęśliwa.
Nadal go Kocham, moje uczucia kompletnie się nie zmieniły. I pomimo wszystkich złych słów jakie usłyszałam, chciałabym, żebyśmy do siebie wrócili, bo wiem, że to jest miłość mojego życia, chce z nim spędzić resztę życia i razem się zestarzeć.
Nie wiem, co przyniesie jutro. Ostatnio moje życie przypomina rollecoaster, ale mam w sobie siłę, dojrzałość i cierpliwość, żeby to wszystko przetrzymać, bo wiem, że na końcu będę szczęśliwa. Maryja mnie nie zostawi i mi pomoże. Wiem to na pewno.
Nowenna bardzo pomaga, wycisza w nerwach, a ostatnio one są już na granicy, a po odmówieniu różańca zawsze lepiej się czuję. Czekam na mój cud, wierzę, że zostanę wysłuchana.
Zobacz podobne wpisy:
Renata: Mąż wyprowadził się z domu
Angelika: Miłość
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Łatwo powiedzieć nie angażuj się… jesli się kogoś kocha to nie powinno się dusić w sobie tej miłości. Kochaj i wybaczaj, tak jak Jezus.. Oczywiście po ludzku jest to trudne i nie powinniśmy dać się deptać drugiej osobie ale wewnętrznie dobrze, ze mu wybaczyłaś a nie znienawidziłas. Jestem w podobnej sytuacji jak Ty, z tym że u mnie nie zdrada byla powodem, tylko brak chęci podjęcia dalszych kroków. Wolał odejść niż bardziej się zaangażować. Odmówiłam nowennę i nic się nie wydarzyło, dopiero jakieś 2 miesiące później się odezwał, spotkaliśmy się i piszemy ze sobą. Kiedy już myślałam że nowenna pozostanie… Czytaj więcej »
Dziękuję za komentarz.
Dokładnie tak jest, łatwo powiedzieć, ciężej zrobić 🙂
Teraz jeszcze bardziej się pokomplikowało, wszystko stanęło na głowie.
Myślę, że gorzej już być nie może, teraz będzie tylko lepiej.
Modlę się dalej, okaże się co życie przyniesie.
To nie miłość, przynajmniej ze strony partnera. Uciekaj póki czas, nie angażuj się.