W lutym br. u mojego chłopaka zdiagnozowano białaczkę limfoblastyczną. Postawiona przez lekarzy diagnoza przeraziła mnie doszczętnie. Świat mi się zawalił w jeden dzień. Wiedziałam, że już nigdy nie będzie tak jak wcześniej. W tak młodym wieku ludzie nie myślą o chorobach, tylko cieszą się z życia. W naszym przypadku ta radość młodości zgasła w jednym dniu.
Okazało się, że leczenie potrwa długo – przebywanie w szpitalu przez nieprzerwany okres 2 miesięcy wyglądało jak wieczność. Starałam się wspierać mojego chłopaka jak tylko mogłam, jednak był to bardzo ciężki czas dla nad obojga. Postanowiłam modlić się nowenną pompejańską, gdy dowiedziałam się jakich cudów ludzie doświadczają w trakcie tej wyjątkowej modlitwy. U mnie było podobnie.
Z tej krótkiej perspektywy czasu widzę, jak wiele siły dała mi ta modlitwa do przetrwania każdego dnia i dzielenie trudu choroby mojego chłopaka. Na szczęście cały proces leczenia przebiegał pomyślnie. Jestem przekonana, że to wszystko za sprawą Najświętszej Maryji Panny, poprzez odmawianie nowenny pompejańskiej 💌
Zobacz podobne wpisy:
Barbara: Nadzieja w różańcu
Justyna: Ważne decyzje i sprawy uczuciowe
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański