Chciałam podzielić się swoim świadectwem i prosić Was o opinię. Dziękuję wszystkim za piękne świadectwa, zawsze dodają mi siły. Moja intencja jest błaha i banalna, chodzi mi oczywiście o miłość. Odkąd zaczęłam ją odmawiać zalał mnie ogrom niepowodzeń, oblane egzaminy, problemy w pracy, w relacjach z bliskimi, ze zdrowiem, samopoczuciem, wycieńczający bezsens życia i osamotnienie, płaczliwość, obojętność, brak wsparcia rodziców, którzy jeszcze dodatkowo dodają mi cierpień swoim zachowaniem; w ostatnich dniach nowenny brak nadziei i ogromny ból. Pojawiły się trzy perełki od Boga; za trzecim razem, myślałam, że to będzie już przełom, a tu znowu masa trudności. Ogólnie, to idzie jak po grudzie.
Myślę, że szatan zrobi wszystko, żeby mi przeszkodzić. Moja postawa jest taka, im bardziej zły stara się to zrobić, tym bardziej ufam, że wygram tę walkę i moja intencja podoba się Bogu. Dlatego też piszę to świadectwo, na przekór szatanowi. Wierzę, że ten wielki wysiłek, jaki podjęłam, będzie kamieniem węgielnym, bo jeszcze nigdy tak bardzo mi nie zależało. Nie mogę się już doczekać końca nowenny 29.11. Jest we mnie wielki pokój, musi się udać. Zostańcie z Bogiem!
Zobacz podobne wpisy:
Agata Jolanta: Rozwiązanie trudnej sprawy
Krzysztof: Maryja nigdy mnie nie zawiodła
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Bardzo, bardzo dziekuje Ci za to świadectwo. Mam ta samą intencję i te same problemy. ja nowenne konczę 26.12. Bardzo mi pomogłaś i dałaś nadzieję wierzę że Twoja prośba zostanie wysluchana
Wspaniałe świadectwo! Bardzo proszę o chociaż krótką modlitwę za mnie, dziś jest 41 dzień mojej Nowenny, a modlę się o uzdrowienie mnie z lęków i wszystkiego co za tym idzie, dziś już nad ranem nie mogłam spać, obudziłam się i targały mną ogromne lęki i niepokój, załamana, że nic mi już nie pomoże zalewałam się łzami :(… Nie wiem czy to moja choroba czy Zły tak miesza… Potrzebuję modlitwy +
Dziękuję Wam Kochani, za dobre słowa; pamiętam o Was w modlitwie 😉
piekne swiadectwo i wielka walka ,
m
Czasem dobrodziejstwem może by ktoś bliski, z rodziny lub z rodziny męża i wtedy jeśli ocenia nas nieprawidłowo, niesprawiedliwie, to boli bardziej niż powiedzenie przykrego słowa przez obcą osobę, gdzie to jest jednorazowe i potem z taką osobą nie mamy długo, albo wcale już kontaktu. A bliska osoba jest przy nas wciąż i dopóki nie przetrawi się tematu z Panem Bogiem, co we mnie jest nie tak, że usłyszane słowa są tak raniące, dopóki nie zdamy sobie sprawy że Bóg zsyła na nas udręczenia i przykrości, niezasłużone obelgi i oszczerstwa, a my chcemy się bronic nie umiejąc nadstawic drugiego policzka,… Czytaj więcej »
Uda Ci się! Został tylko jeden dzień!!!
Jutro! Koniec – mój mały WIELKI cud 😉
Kiedyś miewałam myśli samobójcze, wszystko kojarzyło mi się z jednym uciekałam od tych myśli, ale to były takie natrętne myśli, a tak mnie męczyły, bo ja po prostu nie chciałam o takich rzeczach myśleć wręcz się bałam własnych myśli… Takie kuszenie do zrobienia czegoś złego…. I przypominały mi o tym na każdym kroku… 🙁 Potem to się uciszyło… A teraz podczas od niedawna znów te myśli mnie męczą… Nie wiem czy to spowodowane jest Nowenną, chciałabym bardzo aby to ucichło… 🙁
Samo chcenie nie ma sensu, trzeba tą sprawę powierzyć Panu Bogu i powtarzać, że jeżeli Ty Panie zechcesz, to te natrętwa miną, a jeżeli nie to znaczy, że mają mnie skłonić do szukania odpowiedzi, co mogę zrobić Panie Boże dla Ciebie, co powinnam zmienić w swoim życiu, gdzie starać się dostrzec Ciebie Panie Boże i w kim, czy moim bracie utracjuszu, nieposłusznym dziecku, zrzędliwej teściowej, szwagierce, szefie, zazdrosnej koleżance, zawistnym sąsiedzie i starać się traktować ich, jakby byli samym Jezusem Chrystusem, który zstąpił z nieba, i doskonalić się w przyjaznej rozmowie z nimi i być zawsze takim, żeby podobać się… Czytaj więcej »
Kamila, chcialabym Cie jakos wesprzec, bo wiem przez co przechodzisz. Tak jak to ujelas- natretne mysli, ktore ciagle wracaja, a Ty sie wrecz ich boisz. To moze zrozumic tylko osoba, ktora sie z czyms podobnym w stylu nerwicy, depresji, czy roznego rodzaju natrectwami mysli boryka.Zaczyna mnie wkurzac to wyrokowanie innych osob i udzielanie zlotych rad, ocenianie i mowienie robisz to nie tak, rob to tak. A czy to takie proste? nikt nie zna calej Twojej sytyuacji i ocenia. Mysli samobojcze to powazna sprawa. Ale kochana Kamilo pomysl( ja tez to sobie tak tlumacze, a wierz mi ze czuje jakby mnie… Czytaj więcej »
Być może że Pan Bóg będzie chciał Ci pomóc przez terapię (ale nie lekami, to droga na skróty która nie rozwiązuje problemu tylko przygłusza, szkoda zdrowia), przez ludzi. Skojarzyło mi się to z nerwicą natręctw, ale są jeszcze inne zaburzenia lękowe. Módl się. Jeśli potrzeba będzie pomocy poprzez ludzi to Pan pewnie Cię skieruje w te strony albo na jakieś treści na ten temat, co Ci pomogą. Rozwiązanie na pewno istnieje albo możliwość złagodzenia Twego stanu. Co do lęków ważne, by zdać sobie sprawę – czego się boję i zastanowić się, czy rzeczywiście zasadne jest to, że się tego boję,… Czytaj więcej »
Też modle się o uwolnienie od objawów nerwicy.Mam lęki i jestem bardzo nerwowa i ciagle napieta.Dodam,że byłam na terapii i tylko 3 miesiące po było dobrze..Odmówiłam w tej intencji 1 NP i była poprawa samopoczucia ale zaczęłam odmawiać 2 Nowennę w tej samej intencji i znów czuję się żłe.Czasem jestem po prostu zła na Pana Boga,że skoro jest Miłością to dlaczego tak nas doświadcza.Wbrew wszystkiemu nadal się modlę.
Wydaje mi się czasami, że mówiąc Nowennę możemy popadać w nerwowość ze strachu, że nie starczy nam dnia na odmówienie jej. I jeszcze jak do tego dołączymy dywagacje na temat, czy jest ona odmawiana należycie, tzn. z nalężną czcią, na klęczkach, koniecznie z rózańcem w ręku, to może okazać się, że zabraknie nam dogodnych sytuacji żeby te wszystkie warunki idealnie spełnić. Dlatego, może to z mojej strony forma usprawiedliwienia się i pewnego uproszczenia, ale polecam wszystkim i sobie, żeby nie zamartwiać się na zapas, że nie zdążymy i że obrażamy Boga, czy Najświętszą Panienkę, gdy odmawiamy Nowennę w różnych sytuacjach… Czytaj więcej »
ja też tak miałam, Zły strasznie mi w życiu „mieszał”, ale ufała i nadal ufam Najświętszej Matce, że mnie nie zostawi. Tobie też pomoże. Ja nie dostałam tej miłości o którą prosiłam, ale z perspektywy czasu wszystko wyszło na dobrze. Zostań z Bogiem!!!!!
Ja KOŃCZĘ 1 STYCZNIA. Modlę się o własne zdrowie psychiczne o uleczenie mnie z lęków, niepokojów, strachu, depresji…. Czasem jest naprawdę ciężko… Napady płaczu, bezsensu, mysli, że Mateńka mnie nie wysłucha bo nie zasługuję, bo źle się modlę i że mi nic nie pomoże 🙁
Kamila, dobrze Cie rozumiem, slowo w slowo napisalabym tak samo o sobie. Bede powierzac Cie modlitwie
Im większy grzesznik tym więcej zasługuje na Miłosierdzie 🙂 Beznadzieją karmi się szatan. Poczucie niegodności by się nawet modlić (bywa i tak) – od niego. A co do wysłuchanych modlitw, to nie do końca jest to zależne od tego jak doskonale się modlimy. Pewien Ksiądz mi powiedział, że Pan Bóg czeka wręcz na pretekst tylko by obdarować człowieka, wysłuchuje w wyniku swej Miłości do człowieka, Miłosierdzia, a nie ze względu na to jak doskonale się modli.. bo gdyby tak było… huhu … 😉 Tak więc módl się i nie poddawaj! Ale w czasie modlitwy mogą się te stany co napisałaś… Czytaj więcej »
Nie myślcie czy się uda czy nie, po prostu módlcie się w pokorze a wtedy napewno Matka Przenajświętsza uprosi u Syna potrzebne łaski dla Was.
Bardzo trafne spostrzeżenie, dzięki 😉
u mnie tez, kazdy dzien i noc to walka z dawnymi zranieniami, z nienawiscia do osoby za ktora sie modle. A to podsuwa zly..zeby zniechecic do modlitwy , bo intencja jest wazna, zagrazajaca szatanowi, bo modle sie o czyjes nawrocenie..
Modlitwa o nawrócenie musi być poprzedzona Mszą św. wynagradzającą za grzechy tej osoby za którą się modlisz. Osoba, która modli się o nawrócenie, również powinna zamówić Mszę św. wynagradzającą za siebie i być w stanie łaski uświęcającej. Pomyśl „J”, jeżeli modlisz się za osobę do której czujesz nienawiść, czy to jest ok.
Powodzenia.
Bez przesady, nie wydaje mi się, żeby to było jako warunek konieczny by została J wysłuchana. Co do uczucia nienawiści – tym bardziej trzeba się modlić za osobę, do której się coś podobnego czuje. Do osoby do której czuję niechęć także, i błogosławić. Co innego czuć nienawiść, gdzie nieraz chciało by się by tak nie było, ale np. otwierają się stare rany, szatan przypomina i wypomina komuś ” a patrz jak cie ta osoba zraniła”, aby tylko ona miała większą w trudność w przebaczeniu tej osobie, a Jezus w uzdrowieniu jej z tych ran, i choćby właśnie by zniechęcić do… Czytaj więcej »
Wyraźnie widać, że ona nie nienawidzi w sposób wolitywny, bo modli się o dobro dla tej osoby ->nawrócenie. A że takie emocje się budzą, to inna sprawa. Pewnie to wszystko ucichnie jak nowenna się skończy. Żeby nie było – nie umniejszam wartości Mszy Świętej, która jest nieskończona. Na pewno czy to zamawianie Mszy Świętej, czy przyjmowanie Komunii Św. w tej intencji czy wynagrodzenia za grzechy jest warte zachodu i pomaga osobie modlącej się, uczestniczącej we Mszy jak i osobie za którą się modli, ale nie ograniczajmy też Pana Boga. Może źle zrozumiałam, ale po prostu trochę mi to zabrzmiało jak… Czytaj więcej »
Dziekuje Ci Martii za te slowa! jest dokladnie tak, jak piszesz, ja nie mam woli nienawidzenia, to sa rany ktore szatan otwiera przypominajac mi krzywdy, w momencie modlitwy za te osobe, a rany bolą i budza sie mysli, ze to nie ma sensu modlic sie za kgoos kto dal mi tyle cierpienia..Wierze, ze Pan Bog w tym dniu dzis kiedy przeszlam najwieksze zalamanie i chcialam sie poddac, bo uwierzylam w insynuacje wenii, ze ta modlitwa nie ma sensu skoro mam zle uczucia w stosunku do osoby za ktora sie modle, dal mi slowa od Ciebie MArtii… po przeczytaniu odpowiedzi na… Czytaj więcej »
Uczucia jako takie nie mają wartości moralnej. Nie każdy o tym wie. Dopiero to co zrobisz pod wpływem uczuć – czyn, może być dobry lub zły. Ale to co robisz jest bardzo dobre 🙂 Wręcz piękne, bo modlisz się za kogoś, kto jak widzę poważnie Cię skrzywdził i nie jest to łatwe. Najważniejszy jest akt woli, wola przebaczenia, dobra dla kogoś, emocje… Pan Bóg z czasem uzdrowi. Ale uważaj, bo Zły może Ciebie chcieć sprowokować wobec Weni, która prawdopodobnie źle zrozumiała. Nie wiemy co myślała tak jak i ona nie wiedziała co Ty myślałaś lub nie wiedziała że uczucie nie… Czytaj więcej »
Chyba jej chodziło o to byś się zastanowiła czy warunki są spełnione takie jak łaska uświęcająca, by modlitwa w tej intencji była wysłuchana. Ale modlitwa zawsze ma sens. Zawsze. Modlitwa jest dla wszystkich, zwłaszcza dla cierpiących i chorych czy to duchowo czy inaczej. Szatan nieraz kusi wtedy niegodnością… ale kto mnie wyciągnie z bagna z którego się sama nie mogę wydostać jak nie Bóg? Kto mi pomoże z czym ja nie mogę sobie poradzić?
U mnie podobnie idzie też po grudach i czarne chmury ale się nie poddaję kończę NP dopiero dzień przed wigilią. Trzymamy się nie poddajemy, Emmanuel – Bóg z nami.