Od 3 lat, modlilam sie czesto za mojego malzonka w roznych intencjach. Jest bardzo podatny na zlo, wiekszosc co ludzie uwazaja za nienormalne, moj maz uwaza za normalne. Jest ciezko. A najgorsze to to ze wogole nie rozmawial, traktowal mnie jak powietrze. Zagrozil rozwodem, popodpisywal dokumenty i zostawil mi do podpisania. Znalazl sobie wsparcie u 'nowej’ kolezanki. Powiedzialam mu ze tak czy owak bedzie musial rozmawiac chociazby by upozadkowac finanse (chyba ze chce napelnic kieszenie prawnikom).
Wtedy postanowilam zmienic intencje, zaczellam sie modlic NP o pokierowanie mna, mezem i naszym 20 latkiem, kazda nowenne konczac 'badz wola Twoja’.
Powiedzialam rowniez mezowi by sie wyprowadzil bo nie jestem w stanie tolerowac jego zachowania. Zadzwonilam rowniez to meza mamy i poprosilam by sie modlila za niego. Przypomnialam sobie z kazania 'gdzie dwoje sie modli tam ja jestem’.
Zaczellam zauwazac male zmiany, rozmowa, powrot z pracy o normalnej porze, zainteresowanie rodzina itp. Zanosi sie na to ze wyprostujemy nasze relacje dzieki wstawiennictwie NMP.
Wierze ze NP nas nie opusci, Bog zaplac.
Zobacz podobne wpisy:
Krzysztof: Maryja nigdy mnie nie zawiodła
Piotr: Czekam i ufam
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański