Wdzięczna: Doświadcz łask z różańcem w ręku

Nowennę Pompejańską odmawiam już od kilku lat. Zgodnie z obietnicą, którą złożyłam, że w zamian za wysłuchanie mojej prośby napiszę świadectwo nadeszła chwila, aby wywiązać się z przyrzeczenia.

Minęło kilka lat, już raz pisałam świadectwo, ale nie było kompletne, czuję od kilku dni przynaglenie. Moją intencją był przeszczep, na który czekała bliska mi osoba. Już po tygodniu części błagalnej znalazł się dawca. To naprawdę był cud. Nie skończyło się na jednej nowennie, bo były komplikacje po zabiegu, zagrożenie życia jednak i tu ta modlitwa została wysłuchana. Maryja uprosiła nam wielką łaskę.

Kolejna modlitwa była o dziecko, którego tak bardzo wyczekiwała rodzina i tu także otrzymaliśmy ten wielki dar jakim jest nowe życie. Maryja czyni cuda i wychodzi nam naprzeciw, mimo mojego braku wiary w to, że ta modlitwa będzie wysłuchana, że mogę wyprosić tak wielkie łaski. Obecnie odmawiam dwie nowenny jednocześnie, już na jedną Maryja spojrzała łaskawie i mama wciąż żyje i wraca do zdrowia. Mam cichą nadzieję (druga intencja, która jest dla mnie po tylu latach walki beznadziejna), że może i tu otrzymam rozwiązanie tej trudnej sytuacji.

Łaski jakich doświadczamy powinny być zgodne z wolą Boga, dlatego nie zawsze dostajemy, to o co prosimy i u mnie nie każda modlitwa była wysłuchana. Jednak nic nie straciłam, a wiele zyskałam, trzeba tylko było nauczyć się dojrzeć te dary jakie dostałam w zamian i przyjąć je z wdzięcznością.