Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

List Iwony: A Słowo stało się Ciałem

5 1 głos
Oceń wpis

W ubiegłym roku postanowiłam przyłączyć się do projektu ” Słowo stało się Ciałem ” z Karmel i Ty, i słuchać Słowa Bożego i czytać Pismo Święte przez cały rok, przez 365 dni. Skończyłam czytanie Pisma w sobotę, w Sylwestra, przed wieczorną mszą Świętą. Przed południem poszłam na krótką Adorację Pana Jezusa. Dowiedziałam się, że umarł śp. Benedykt XVI.. i chciałam się za niego pomodlić przed mszą Świętą z Ks. Krzysztofem z Karmel i Ty… niestety nie udało mi się… musiałam iść na Mszę Świętą.

Przystępując do Komunii Świętej, na klęcząco i do ust, nagle otrzymałam podwójną porcję Hostii, Ks Proboszcz, który komunikował wcisnął mi do ust…W pierwszym odruchu nie wiedziałam co mam zrobić? Przecież nie mogę tę drugą wyjąć z ust i oddać? Przecież ręce Kapłana mi ją dały… byłam przerażona… co mam zrobić? Przyszłam do ławki, popłakałam się i przepraszałam Pana Jezusa, że przecież jestem niegodna, żeby To naprawił… połknęłam obie Hostie, i tę jedną ofiarowałam za śp papieża Benedykta XVI…

Przyszłam do domu pomodliłam się i poprosiłam Pana Jezusa, aby mi pokazał co mam zrobić… Poszukałam w internecie, i okazało się, że takich sytuacji jest wiele.

„W Gościu.pl

Co mówi Święta Teresa:
„często wydaje się nam, że Bóg nie jest z nas zadowolony. A On dwoi się i troi, by nam to wybić z głowy.

MARCIN JAKIMOWICZ

DODANE 09.11.2015 08:31

Na początek genialny cytat z Tereski.

– Przystępując pewnego dnia do Komunii Świętej, byłam wbrew memu stałemu usposobieniu trochę niespokojna. Zdawało mi się, że Dobry Bóg nie jest ze mnie zadowolony i powiedziałam sobie: „Jeżeli otrzymam dziś tylko połowę hostii, będzie mi bardzo smutno, będzie to znakiem, że Jezus niechętnie przychodzi do mego serca” – notowała Teresa z Lisieux – Zbliżyłam się… I co za radość! Po raz pierwszy w życiu zobaczyłam, jak kapłan bierze dwie hostie zupełnie od siebie oddzielone i podaje mi je! Rozumiesz chyba moją radość i słodkie łzy, które wylewałam na widok tak wielkiego miłosierdzia…

Koniec cytatu.

Jak często wydaje się nam, że Bóg nie jest z nas zadowolony? A On dwoi się i troi, by nam to wybić z głowy. Moje życie najemnika harującego na zbawienie, starającego się kupić miłość i zaimponować Najwyższemu statystykami roboczogodzin modlitwy zmieniły cztery słowa: „Udał mi się mój syn”.
To On powiedział. O mnie.”

To i o mnie też powiedziano…
Cały rok przeżyła z codzienną Mszą Świętą i codzienną Eucharystią, regularną spowiedzią… Odmawiam też 44 Nowennę Pompejańską, błagalno dziękczynną m.in. za grzechy moje, mojej rodziny, wszystkich bliskich, abyśmy żyli Ewangelią i szli drogą Bożych przykazań. Maryi zawierzyłam tę intencję i nas wszystkich… a także Świętemu Józefowi.. 3.01.. kończę część błagalną.
Maryja wyprasza u Syna dla nas wszystkich, naszych rodzin niesamowite łaski..
Ten rok był też trudny, bo po chorobie zmarła moja mama, ale miała łaskę u Pana Boga, dar nawrócenia… przed śmiercią była otoczona opieką duchową, Eucharystią, Sakramentem namaszczenia chorych… umierała przy nas.. trudny był to czas .. Maryja zaprosiła nas też do Medjugorie, to był niesamowity czas łaski..

Tak zamknął się rok, podczas którego doświadczam jak Nasza Mama Maryja otacza nas wszystkich, nasze rodziny Opieką i wyprasza niesamowite łaski.
Nie należy wątpić w moc modlitwy i Opieki Matki Bożej, Pana Jezusa i Świętego Józefa…
Niech Pan Bóg wszystkim Wam Błogosławi …

Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest

Zobacz podobne wpisy:

0 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x