Chciałabym się z Wami podzielić moim świadectwem z drugiej nowenny, którą odmawiałam w intencji szczęśliwego porodu i urodzenia zdrowego dziecka. Sporo już czasu upłynęło odkąd odmawiałam nowennę, jednak wciąż nie mogłam się zmotywować do napisania świadectwa.
Początki ciąży dobrze znosiłam, jednakże później zmagałam się ze stanem zapalnym ręki. Ból był tak silny, że nie wiedziałam ile jeszcze wytrzymam bez leków. Bałam się je wziąć, żeby nie zaszkodzić dzidziusiowi (we wszystkich były skutki uboczne). I na dodatek ten strach ile to będzie jeszcze trwało i co będzie dalej, jak sobie poradzę. Na szczęście dzięki naturalnym sposobom sytuacja się wyciszyła. Jednakże ostatni trymestr ciąży, również był dla mnie ciężki, źle się czułam i częste napinania brzucha spowodowały, że musiałam dużo odpoczywać i się oszczędzać. Co w naszej sytuacji nie było łatwe, bo byliśmy w trakcie przeprowadzki. Bardzo zależało mi, by mąż był przy porodzie (tak jak przy pierwszym, był dla mnie ogromnym wsparciem), jednak z uwagi na sytuację związaną z koronawirusem nie było takiej pewności.
Dzięki Opatrzności Matki Bożej pomimo bólu, dzielnie zniosłam poród z mężem u boku. Synuś urodził się zdrowy, miałam bardzo dobrą opiekę poporodową i czułam się naprawdę szczęśliwa. Wiem, że to wszystko to tylko dzięki Matce Bożej, która nade mną nieustannie czuwała.
Zobacz podobne wpisy:
Aleksandra: Rzadka choroba krwi
Maciej: Urodziła się zdrowa dzięki nowennie pompejańskiej
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański