Witam wszystkich odwiedzających tą stronę.
Chciałam podzielić się z Wami czymś, co nazywam wyraźnym znakiem z Niebios.
Obecnie odmawiam NP w intencji mojej 3,5 letniej bratanicy, którą wychowują nie rodzice, a babcia z dziadkiem (czyli moi rodzice). Ogólnie sytuacja jest (delikatnie mówiąc) nieciekawa, ale nie będę tutaj wchodzić w szczegóły. Jest to moja trzecia NP (każda w innej intencji) i ciężko mi się ją odmawia, dlatego nieśmiało poprosiłam Mateńkę o jakiś znak, który doda mi otuchy i sił do jak najlepszego odmawiania nowenny.
W ostatnią niedzielę czerwca, mój brat (tata tej bratanicy) miał wyjechać za granicę do pracy. Często wyjeżdżał, ale tym razem czułam, że nie powinien tam jechać – wracać do miejsca, które ostatnio okazało się bardzo niebezpieczne. Rano zadzwoniła do mnie mama i powiedziała, że mój brat nie wyjechał bo zaspał (mimo nastawionego budzika i 6 nieodebranych połączeń od przewoźnika) i nie zdążył na umówiony transport. Nie zdziwiło mnie to, że zaspał… 😉 ale to, że moi rodzice również się nie obudzili – mama również nastawiła swój budzik i nigdy nie zaspała w takiej sytuacji. Wierzę w to, że tak miało być i że Matka Boża czuwa nade mną i nad moimi bliskimi.
Tej niedzieli wydarzyło się coś jeszcze. Na koniec rozmowy mama powiedziała, że wybiera się z moją bratanicą do kościoła… i tu kolejne zaskoczenie, ponieważ były już próby z tym związane, ale zaraz trzeba było wracać do domu… Obie byłyśmy ciekawe jak będzie tym razem. Po paru godzinach ponownie zadzwoniła do mnie mama i powiedziała: „Nie zgadniesz, co się stało”. Okazało się, że moja bratanica przez całą mszę była bardzo grzeczna i spokojna, grzecznie siedziała i klęczała, wrzuciła pieniążka do koszyka. Teraz pewnie niektórzy pomyślą: „i co w tym takiego dziwnego?”, ale to tylko ci, którzy nie znają mojej bratanicy, która na co dzień jest bardzo żywym dzieckiem, wszędzie jej pełno, ma problemy z koncentracją i szybko się nudzi. Ale to jeszcze nie wszystko. Wyobraźcie sobie, że tej 3,5 letniej dziewczynce przez całą mszę (z małymi przerwami) PŁYNĘŁY ŁZY- nie płakała w głos jak dziecko, była poważna, opanowana, roniła łzy jak dorosły człowiek – otrzymała dar łez! Ja z mamą taki dar otrzymujemy na mszach o uzdrowienie. Z jednej strony może się wydawać, że msza to było po prostu przykre dla niej przeżycie, ale z drugiej strony, gdyby było jej źle, to na pewno chciała by stamtąd uciec, a tak nie było 🙂 Gdy mówiłam o tym mężowi, strasznie się rozpłakałam, a on nie wiedział co się stało, pytał czemu płaczę, a ja powiedziałam, że tak bardzo się wzruszyłam bo teraz właśnie odmawiam za nią NP i że to właśnie DZIŚ JEST PIERWSZY DZIEŃ CZĘŚCI DZIĘKCZYNNEJ. To niesamowite! Dziękuję Najukochańsza Matko za ten znak, o który nieśmiało prosiłam. Jakieś 4 dni później moja mama odbyła miłą rozmowę z przedszkolanką bratanicy, która ją bardzo chwaliła – było to coś niesamowitego, ponieważ z całego personelu przedszkola, TYLKO TA PRZEDSZKOLANKA ZAWSZE miała jakieś uwagi i zastrzeżenia co do zachowania bratanicy.
Jestem niezwykle wdzięczna i dziękuję Ci Mateńko za wszystkie łaski, które zsyłasz na mnie i moją rodzinę.
Każdemu polecam Nowennę Pompejańską – modlitwę, która czyni cuda.
Pozdrawiam 🙂
Zobacz podobne wpisy:
Joanna: Zdrowe dziecko
Justyna: Praca i inne łaski
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Też się wzruszyłam i jak tu nie wierzyć………Chwała Panu
Dziękuję bardzo za to świadectwo, ponieważ ja również modlę się za moją chorą bratanicę.
Piękne świadectwo, niech Ci Bóg wynagrodzi za ten dar modlitwy. Chwała Panu!
Przepiękne świadectwo 🙂 Chwała Panu!
Cudowne dary z Niebios !Ja też się wzruszyłam. Chwała Panu i Mateczce Przenajświętszej!
Piękne świadectwo. Chwała Panu!
Aż się popłakałam, cudne świadectwo. Chwała NMP )
Bardzo wzruszające świadectwo. Bóg jest wielki!