Chcę złożyć świadectwo mojej drugiej odmówionej NP, jestem osobą wierzącą,niestety słabo praktykującą popełniłam w życiu bardzo wiele błędów i mocno się pogubiłam oddalając się coraz bardziej od Boga,czułam ze jest coś nie tak,ale zaraz potem usprawiedliwiałam każdy grzech.
Urodziłam synka ślicznego, zdrowego i nawet wtedy nie podziękowałam Panu Bogu za ten cudowny dar, miałam w sobie dużo pychy, gdy synek miał około 1,5 roku zaczął się dziwnie zachowywać, do tej pory rozwijał się prawidłowo,ale w ciągu około 3 tygodni przestał reagować na otoczenie.Był bez energii i jego spojrzenie stało się puste, przestał reagować na wołanie,straciliłmy z nim kontakt wzrokowy,zachowywał się jakby świat zewnętrzny do niego nie docierał,nie reagował na ludzi na zwierzęta,poprostu zamknął się jakby w swoim świecie. Wpadliśmy z mężem w rozpacz,mieszkamy zagranicą więc zdani byliśmy tylko na siebie. Mąż przychodził z pracy i za chwilę uciekał do łazienki i słyszałam jak płacze bo synek na niego nie reagował, to co działo się z moim dzieckiem tak mną wstrząsnęło ze nie byłam w stanie normalnie funkcjonować, przestałam jeść bo organizm odrzucał wszystko,przestałam spać,przez całe noce wpatrywałam się w synka płacząc głaskałam go, byliśmy z mężem w ciężkim stanie psychicznym,nie byliśmy w stanie podjąć żadnej racjonalnej decyzji tak byliśmy sparaliżowani tym.Nagle przypomniałam sobie o NP że już kiedyś modliłam się tą Nowenną i Matka Najświętsza mi pomogła,wiedziałam że Matka Boża jest jedyną nadzieją dla mojego dziecka.. Upadłam na kolana i płacząc straszliwie błagałam o to by Matka Naświętsza wyrwała moje dziecko z tego przerażającego stanu i oddałam go w Jej Opiekę!W tym dniu po raz pierwszy od tygodnia zaczęłam jeść i to była pierwsza przespana noc,choć ciężka bo sniły mi się straszne koszmary że bałam się znów zasypiać, przyśnił mi się też Zły i zabił mnie w tym śnie..strasznie się przestraszyłam! Mijały dni z synkiem było coraz gorzej ale modliłam się i wierzyłam w Pomoc Matki Bożej..W sercu czułam potrzebę spowiedzi ale takiej z całego życia, ciężko było mi się modlić bo cały czas chodziła mi po głowie spowiedź i musiałam oczyścić swoje serce..W szóstym dniu odmawiania NP wieczorem mój synek nagle zaczął skakać,zaczepać nas,uśmiechać się do nas,biegać patrzyliśmy na to z niedowierzaniem,od tej pory bardzo się zmienił, jest radosny zainteresowany światem,chętnie bawi się z nami,jeszcze nie jest idealnie, ale to co się zdarzyło to dla mnie jest CUD, teraz odmawiam drugą NP żeby podziękować Matce Bożej za te wielkie łaski i prosić o dalszą opiekę i pomoc dla mojego dziecka. Ja otrzymałam wielką łaskę potrzeby nawrócenia,gdy się modliłam NP nagle zaczęłam widzieć siebie i świat jaki jest naprawdę, czułam się jakbym wcześniej była zahipnotyzowana i nie widziała rzeczy które nagle zaczęłam dostrzegać,zło które miałam w sobie i które świat nam oferuje i przedstawia jako dobro,odciągając nas skutecznie od wartości i wiary,nie che już nigdy żyć tak jak wcześniej z dala od Boga,a Matka Najświętsza stała się dla mnie kochaną mamą i wiem że z Nią będę miała siłę by pokonywać swoje grzechy i nawrócić się całkowicie do Naszego Pana Jesus Chrystusa!
Zobacz podobne wpisy:
Agnieszka: Nasza wojowniczka Wiktorcia
Hanna: Przeogromna pomoc w nowennie pompejańskiej
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Piekne świadectwo, wszystko dzieje się po coś. , wierze w to Matka Boska wie co dla nas dobre.
Najważniejsze,że Matka Boża wysłuchała prośby,ta reakcja dziecka to podabna do autyzmu,może powstać nawet po szczepieniu.Na złego to ja sprapiam mieszkanie wodą święconą.Pozdrawiam.
Piekne swiadectwo i wierze w to ze tak moglo byc.Niech Matka Najswietsza ma was w swej opiece .
Bo kto jak nie BÓG!
Wspaniale swiadectwo.Niech Wam Bog blogoslawi przez Pana Naszego Jezusa Chrystusa