Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Monika: Przebudzenie

4.3 11 głosów
Oceń wpis

Jest piękna słoneczna niedziela, właśnie tego dnia czuje potrzebę podzielenia się z wszystkimi tymi osobami które przeczytają moją historię, moim przebudzeniem.

Pochodzę z rodziny katolickiej, modlitwa zawsze była w naszym domu, Nowennę Pompejańską odmawiam od paru lat, pomogła mi przetrwać trudne chwil w moim życiu.

Na początku roku 2020 zwątpiłam w moc modlitwy, Boga, w swoją rodzinę, zła na swój los i swoje życie, mimo że uczestniczyłam w każdą niedzielę w Mszy Świętej, nieszczęśliwie zakochana.

Wszystko w mojej rodzinie zaczęło się psuć, poznawałam rodziców od tej strony od której ich wcześniej nie znała, ciągłe kłótnie, awantury. Może nie chciałam zobaczyć jacy naprawdę są rodzice, bo tak było łatwiej, prościej. Zwątpiłam w Boga bo widząc jak moi rodzice są osobami pobożnymi i mimo to robili dużo rzeczy złych.

Kochani mam 37 lat i dopiero teraz PRZEBUDZIŁAM SIĘ. Żyłam w jakieś iluzji która tak naprawdę niszczyła mnie od środka i co najlepsze nie byłam do końca sobą, byłam osobą którzy chcieli wszyscy abym taką była, nigdy nie miałam wsparcia ze strony rodziców, ten okres był trudny dla mnie.

W końcu pomyślałam przecież to od nas wszystko zależy.

Bóg nas kocha tacy jacy jesteśmy, bo takich nas stworzył. Ciężko mi było wierzyć w te słowa, ale zaczęłam je budować w swojej głowie, zmieniłam swoje życie na lepsze i ciągle się tego uczę każdego dnia.

Dzień zaczynam od Nowenny Pompejańskiej, lubię spać długo rano, ale tak chce zacząć dzień w moim nowym życiu, później ćwiczę i przyjmuje dzień takim jakim on jest, żyje chwilą tu i teraz z Bożą pomocą. Zaczynam czytać codziennie pismo święte, obdarowuje dobrocią ludzi napotkanych na mojej drodze każdego dnia. Msza Święta w niedziele dla mnie jest czymś wyjątkowym. Z rodzicami zaczęłam od miesiąca normalnie rozmawiać, mimo że oni robią złośliwości w moim kierunku, więc tym trudniej mi jest z tym wszystkim, ale z Bożą pomocą dam radę. Cierpię z powodu zakochania się w osobie która mnie nie chce, ale Bóg napełnia mnie miłością. Kochani miłość jest w nas z Bogiem i Maryją damy radę ze wszystkim. To nie jest proste w dzisiejszym świecie i ja jestem tego przykładem, najtrudniejsza praca jest w nas.

Odkryłam dużo rzeczy które kocham w sobie i rozwijam je, lubię siebie taką jaką jestem, pomimo wad. Okryłam nowe życie dla siebie i wszystkim to polecam, bo wtedy możemy być tak naprawdę szczęśliwi.

Życzę Wam wszystkim, aby każdy dzień waszego życia dla Was był niesamowitą chwilą z Bożą pomocą pokonacie wszystko i będziecie szczęśliwi.

Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest

Zobacz podobne wpisy:

0 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x