Monika: O miłość

Długo czekałam na tego jednego. Spotkałam się z Nowenną Pompejańską i przypuszczam, że tak jak inni na początku myślałam, że jak ja dam radę, ale postanowiłam się pomodlić.

Cierpliwie czekałam, aż odwzajemni moje uczucia. Nie raz już mówiłam sobie- odpuść nic z tego nie będzie. On nawet na Ciebie nie patrzy. Ale jedyną „walką o tę miłość” widziałam modlitwę. Modliłam się różnymi modlitwami i nie ukrywam były pojedyncze epizody: spotkaliśmy się przypadkiem na imprezie, zatańczyliśmy, porozmawialiśmy itp. I na tym się kończyło. Nie jestem tego typu, że daję jasne znaki, że mi się podoba. Raczej ukrywałam, żeby przypadkiem nikt nie pomyślał, że się w nim kocham.

Postanowiłam, że pomodlę się Nowenną do Matki ukochanej bo kto jak nie ona zrozumie drugą kobietę, córkę….

Gdy modliłam się pierwszy raz Nowenną czułam spokój. Wiedziałam, że Maryja mnie poprowadzi tak, aby było dobrze. Zauważałam jego spojrzenia, częstsze spotkania u wspólnych znajomych gdzie byłam ja i on. Zaczęłam modlić się drugi raz Nowenną Pompejańską. W chwili obecnej jestem jego narzeczoną i pobieramy się w maju! Dziękuję Ci Maryjo ukochana. Wiem, że to dzięki Twej pomocy jestem z nim. Jestem Twoja!

Dziękuję Maryjo z całego serca. Nie poradzę sobie bez Ciebie i bez Miłosierdzia Pana naszego. Bogu chwała!! Szczęść Boże wszystkim 🙂