Odmówiłam 3 nowenny pompejanskie w przeciągu 3 lat. Pierwsza w intencji pojednania i zejścia sie z mężem. Druga o ratowanie małżeństwa. Trzecia o wybaczenie i odnowienie miłośći. Było ciężko, były łzy lament i blaganie o pomoc. Bylo Blaganie meza o pojednanie. O wybaczenie. O zostawienie kochanki. Bardzo oboje sie pogubilismy w naszym małżeństwie. Zaczęło sie od alkoholizmu męża, później zdrada z mojej strony. A na koniec zdrada z męża strony. Nie wiedząc gdzie szukać pomocy znazlam nowenne pompejanska, zaczelam sie modlić. Bylo ciężko były dni kiedy usypialam przy odmawianiu nowenny, były dni kiedy same łzy lecialy strumieniami, sama na siebie byłam zla. Próbowałam sama sobie wybaczyc
najpierw żeby móc wybaczyc mężówi. Po woli wszystko zaczelo się ukladac. Po pierwszej nowennie znowu zamieszkalismy razem, druga i trzecia odmawialam jak się dowiedzialam o zdradzie meza. Maz chciał odejsc zostawic mnie i 3 naszych dzieci. Zaczely sie kłótnie, moje blaganie o opamiętanie. Zaczęłam odmawiać w tym samym czasie egzorcyzm małżeński. Nie wierzyłam do końca ze cos sie da rade zrobic, ale pokonaliśmy wszystkie trudne chwile. Jesteśmy razem, powoli naprawiamy to co się popsulo, dużo rozmawiamy. Miłość nigdy nie ustaje, trzeba walczyć do końca. Jestem bardzo wdzięczna Matce Bożej za jej opiekę i łaskę jaką otrzymaliśmy.
Zobacz podobne wpisy:
Anna: Bóg dotknął właściwego miejsca
Wiola: Spokojny dom
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Jak by jedno nie chciało ratować to by modlitwa nie pomogła
Jestem w trakcie 6 Nowenny a w moim małżeństwie coraz gorzej. Zdrowie mi się sypie, jestem na antydepresantach. A mój mąż oddala się coraz bardziej. Nie mam już nieraz siły i nie wiem czy walczyć czy się poddać. Czy powinnam zabiegać o kogoś kto mnie nie kocha, często powtarza , że najlepiej się rozstać, zapija problemy alkoholem, unika mojego towarzystwa a wolny czas spędza z kolegami lub FB. Pomóż mi Matko bo nie daję rady.
Dzisiaj drugie tak mocne swiadectwo o uratowanym małżeństwie. Tak bardzo ich potrzebowalam. Dziękuję Tobie za świadectwo, a Bogu i Maryi za te cuda, które czynią.
Super świadectwo, Aga i niesamowita umiejętność stanięcia w prawdzie…
Wszystkiego dobrego!!