Szczęść Boże wszystkim, którzy będą czytać to świadectwo. Mój mały koniec świata miał miejsce 06.06.2016, kiedy to wyprowadził się ode mnie mąż.
Przez ostatnie pół roku zachwowywałam się tak jakbym nie była Jego żoną, a tylko kimś kto statystuje obok i o wszystko ma pretensje. Nie potrafiłam uszanowac tego co mam i z kim jestem. Wtedy kiedy mój mąż wyprowadził się ode mnie do swoich rodziców zawalił mi się świat. Szukając pomocy teoretycznie u najbliższych, od własnej matki usłyszałam „mąż cię zostawił, nie wróci, pogódź się z tym” w myśl zasady nie jesteś nic warta skoro to zrobił. Mam starszą siostrę. Razem z moją mamę tworzą team, dla którego najważniejsze są pieniądze, mieć a nie być. Chciały mnie stworzyć na swój obraz i podobieństwo. Bardzo długo tego nie widziałam, choć mój mąż niejednokrotnie o tym mówił. Teraz wiem, ze mój mąż nigdy nie był przez moją rodzinę zaakceptowany, choć nie było powodu, jest dobrym człowiekiem, wykształconym, odpowiedzialnym. Moja matka, kiedy to mój mąż stawał w mojej obronie potrafiła powiedzieć „nie jesteś wymarzonym zięciem”…W ostatnie święta Bożego Narodzenia mąż wręczył prezenty moim rodzicom…w drugi dzień Świąt mój ojciec zapytał go ” co chciał tym udowodnić? I że ma spie…” Nie potrafłam odpowiednio zareagować, cały czas chciałam wierzyć ślepo że moja rodzina chce dobrze… Jestem 30 letnią kobietą, w której własna matka wypracowała przez lata brak poczucia własnej wartości, pewności siebie, jestem kobietą, która rozwaliła swoje małżeństwo, bo nie potrafiła wstawić się za własnym mężem. Mam do siebie ogrom pretensji o swoje postawy, a niektóre z nich były wręcz karygodne. Zostając w pewnym momencie z tym wszystkim sama, szukałam pomocy. Już wcześniej rzuciła mi się w oczy nowenna pompejańska, omijałam ją szerokim łukiem, aż w końcu któregoś dnia otrzymałam sms od kuzynki z linkami do nowenny i powiedziała mi, spróbuj to działa. I tak swoją pierwszą nowennę w życiu zaczęłam 30.07.2016 r. Dziś mija 48 dzień odmawianej modlitwy. Miałam różne momenty, gubiłam się w dziesiątkach różańca, jak zaczynałam część dziękczynną to zastanawiałam się za co mam dziękować, jak nic się nie wydarzyło takiego…A jednak… Zaczęliśmy z mężem bardzo dużo rozmawiać, były przeróżne chwile: od wzlotów do upadków, od sprzeczek po lepsze dni, aż w końcu 12.09.2016 spędzieliśmy jak dla mnie najpiękniejszy dzień od 3 miesięcy. Modlę się cały czas, ale wiem, ze jak tylko skończę jedną nowennę zacznę drugą… Nie mieszkamy nadal razem, bo przed nami ogrom pracy nad związkiem, mój mąż też nie jest pewien, czego chce, nie chce od nowa przechodzić przez to samo. Ale ja wiem jedno moc łask jakie otrzymałam, otrzymałam tylko i wyłącznie za wstawiennictwem NMP. Dziękuję Ci Matko… Mam w sobie dużo obawy o to, żeby to co razem próbujemy wypracować nie popsuło się i gorąco się o to modlę i Was także Kochani proszę o modlitwę w intencji mojego małżeństwa. A co do mojej rodziny… Nie chce utrzymywac kontaktu z toksycznymi ludźmi… Próbowaliśmy z mężem, a za każdym razem byliśmy odtrącani. Chce żyć dla Boga, Męża, Świata! Chcę być silną dla siebie i dla NAS!!! Dlatego nie ustajcie w modlitwie! Nowenna czyni cuda!!!
Zobacz podobne wpisy:
Sabina: O nawrócenie zatwardziałych grzeszników
Krzysztof: Maryja nigdy mnie nie zawiodła
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Proszę mi wierzyć, że przebaczyłam, nie chowam urazy, ale chcę w końcu zacząć cieszyć się życiem pełną piersią…
Staram sie zrozumiec jak krzywdza pania rodzice,mozna sie od nich odciąć alw tez trzeba im przebaczyc… W kazdym człowieku jest Bog,Jezusa wiele razy policzkowali a ten nic nie mowil…. Chwala Panu
Niestety mąź znów nie wie czego chce…
Polecam link https://www.youtube.com/watch?v=Z1yYzdfjNM4 . Jest tam mowa o tym jak radzić sobie z problemami i jak zwyciężąć!!! tak zwyciężać. Błogosławię
Spokój który mam w sobie jest nieoceniony. To dzieki Nowennie, wiem o tym…dziękuje za modlitwę 🙂
Cudem jest to że zobaczyłaś swoje błędy.Teraz może być tylko lepiej.Niech Bóg nad Wami czuwa.
Pani Sylwio może spróbować zaprosić męża i razem pojechać na Mszę Świętą do O Daniela na Górkę Przeprośną ,również są dostępne do odsłuchania na youtube Spotkania Otwarte pomodlę się za Panią i męża z Bogiem.
Po tym jak złożyłam to świadectwo mój mąż znów nie wie czego chce… Jednak modlę sie i mam nadzieje, która umiera ostatnia…
Moim zdaniem przeogromny krok do przodu i przeogromna łaska 🙂 Moja sytuacja jest trochę podobna. Najpierw ja zmierzyłam się z rozstaniem z ukochaną osobą – to był „cios” w najczulszy punkt, ale tylko w ten sposób dało się otworzyć mi oczy na moje błędy i wady i uleczyć je. Potem był powrót 🙂 A teraz widzę jak jemu Pan Bóg funduje „terapię szokową” i mam nadzieję, że również zobaczy to wszystko co Ty już widzisz w swoim życiu – o to modlę się NP.
Wielu łask Ci życzę, chwała Panu! 🙂