Drodzy, moje świadectwo niech będzie otuchą, może kogoś wesprze. Jutro kończę nowennę. Tak, otrzymałam ja i osoba, w której intencji się modlę, ogrom łask.
Wierzę, że proces uzdrawiania naszej relacji i nas samych dzieje się na co dzień, że relacja, która miała runąć weszła w nowy etap. Jest on powolny, a ja niecierpliwa :), ale jestem pewna, że wszelkie zmiany są nam dane z miłosierdzia i niezwykłego wstawiennictwa Matki. W dziecięcy sposób miałam wrażenie, ze spełni nam się to o co konkretnie proszę, szczęśliwie Bóg jest tak kochany i mądry, że działa po swojemu, najlepiej dla nas. Pisze o tym dlatego, że nauczyłam się w ciągu odmawiania nowenny by dostrzegać Łaskę. Nie skupić się tylko na dosłownym pragnieniu. Łaska pojednania, łaska uzdrawiania, powolnego, ale trwałego, nadzieja oraz pokój i rozwiązanie trudności życiowych – te łaski są nam dawane. To o niebo więcej niż prosiłam. Jest też element edukacyjny: uczę się cierpliwości. Pan wie najlepiej co, jak i kiedy a może wyobrażenia? Dobra lekcja pokory i zobaczenia, ze jest się dzieckiem Bożym, bezradnym, wtulonym w Ojca. To także świetny czas przezywania kolejnych tajemnic różańca. Gdy modlisz się każdego dnia, dzień po dniu, to spojrzenie na postawę Maryi, Jezusa, na Chwałę i odniesienie jej np. do swojego życia daje tyle nadziei i otuchy, a także świadomości.
Proponuję zanurzenie się w nowennę też tym, którzy tracą nadzieję, który mają lęki. Mnie w najtrudniejszych emocjonalnie tygodniach nowenna utrzymała na powierzchni i przyciągnęła do Pana. Spowodowała, ze zaczęłam spokojnieć, broniła przed spadaniem w czeluść. Chwała Panu, Uwielbienie Maryi z Pompejów. Zostańcie z Bogiem!
Zobacz podobne wpisy:
Agnieszka: Nasza wojowniczka Wiktorcia
Aga: Łaski nowenny pompejańskiej
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Dzięki Ci za to świadectwo.